A jak ją ''niechcący zbijesz'' i wtedy sie wkurzy i wylezie?
Macie tak że śpicie i śni wam się że spadacie, albo się przewracacie. A za chwile się budzicie i czujecię jakbyście rzeczywiście spadli (takie dziwne uczucie) ale tak jakby do swojego ciała, jakbyście byli po za nim?
Macie tak że śpicie i śni wam się że spadacie, albo się przewracacie. A za chwile się budzicie [...]
Dokładnie wiem o co chodzi... Ostatnio spałem i śniło mi się że coś tam robie (już nawet nie pamiętam o co tam chodziło, ale to nie było nic nie zwykłego) i nagle (we śnie) było że spadam z w dół, i w tym samym momencie się obudziłem z "odczuciem spadania", tak dziwnie w pierwszej chwili się czułem. Nie wiem czym takie coś było spowodowane. Mam takie małe przypuszczenia ale troche banalne. Wydaje mi się że mogłoby to być wiarygodne gdybym we śnie wstał z łóżka a kładąc się na nie powtórnie mogłem się przebudzić na sam moment "upadania" na łóżko. Nie wiem czy to jest możliwe.
Bo po prostu w śnie się nie da zginąć, a ostatnie sekundy snu odczuwa się jeszcze po przebudzeniu. I jest to udowodnione naukowo.
Ja jakoś czasami doświadczam deja vu, zdaje mi się, że widziałem już daną sytuację, że miała ona już miejsce.
Ja też mam, nawet dość często. W sumie fajne uczucie.
Też to mam, ale czy ja wiem, czy fajne
Tak samo mam I to najpierw, przeważnie mi się śni, a potem się dzieje na poważnie
Ja nigdy nie mam deja vu ani uczucia spadania we śnie. Mam za to tak, że śniąc, wiem, że jestem we śnie a nie w rzeczywistości. A najlepsze jest to, że często sam kontroluję, czy mam się obujdzić czy nie, świetne uczucie, zwłaszcza jak mam jakiś fajny sen
Ja nigdy nie mam deja vu ani uczucia spadania we śnie. Mam za to tak, że śniąc, wiem, że jestem we śnie a nie w rzeczywistości. A najlepsze jest to, że często sam kontroluję, czy mam się obujdzić czy nie, świetne uczucie, zwłaszcza jak mam jakiś fajny sen
To się nazywa Lucid Dream. Poczytaj sobie o tym na googlach
Co Ty gadasz? Przeciez nikt sam z siebie nie moze przejsc w OOBE... Do tego trzeba treningow i nielicznym sie do udaje.
Edit by gelu
W śnie jesteśmy poza ciałem (OOBE)
Czytanie ze zrozumieniem.
Chodzilo mi o to, ze nikt nie jest w stanie sam wyjsc z ciala bez treningow i nawet we snie pozostajemy w ciele.
Tak samo mam I to najpierw, przeważnie mi się śni, a potem się dzieje na poważnie
Mam tak samo.
Musze se poczytać o tym lucid dream w wolnej chwili
Ja jakoś czasami doświadczam deja vu, zdaje mi się, że widziałem już daną sytuację, że miała ona już miejsce.
Ja mam dokładnie to samo!!!!
no szczerze to mam to samo co koledzy wyżej ..
Właśnie ja też mam bardzo często deja vu. Sytuacja, która się dzieje naprawdę kojarzy mi się z czymś co już niby kiedyś było albo poprostu się powtarza. I z tymi upadkami w śnie też tak mam
Deja vu to bułka. Mam często i czasami nawet potrójne, ale poczwórne
To ty nieźle odjebany jesteś. <dżołk>
[ Komentarz dodany przez: Michael900: Sob Mar 29, 2008 10:19 pm ]
ja mam też takie coś ze coś robie we śnie i czuje tak jak bym sie poślizgnął ..albo też spadał ..
[ Komentarz dodany przez: Michael900: Sob Mar 29, 2008 10:23 pm ]
Chcę wam odpowiedzieć 3 najdziwniejsze historie w moim życiu:
1. Otóż kiedyś w wakacje okropnie padało i zaczęła się burza. Rodziców nie było w domu a trzeba było zamknąć mojego psa. Ubrałem sie i wyszedłem na dwór. Zamknąłem psa i wracałem już do domu kiedy bardzo zaczęło się błyskać chciałem jak najszybciej być już w domu bo bardzo padało. Z tego pośpiechu nie zawiązałem buta i przewróciłem sie przez sznurówkę. W tym samym momencie 2 metry dalej uderzył piorun ( dokładnie to widziałem bo akurat trafił w lampkę koło domu) Gdybym sie nie przewrócił to nie wiadomo co bym ze mną było.
2. Kiedyś śnił mi sie mój zmarły dziadek mówił coś do mnie. Sen wyglądał tak że mówił coś koło mojego łóżka a potem energicznie mnie szturchał, obudziłem sie ( to jeszcze nie było tak dziwne) najdziwniejsze było to że mój brat z którym dziele pokój obudził się w tym samym momencie i najdziwniejsze .......... Śniło mu się dokładnie to samo (nie wiem czy idzie to wytłumaczyć)
3. Jak miałem 9 lat prześladował mnie sen w którym do mojego domu wkradał się morderca i zabijał po kolei członków mojej rodziny. Ja przeżyłem bo skryłem się w wnęce między łóżkiem. Dokładnie 2 lata później oglądałem "997" i widziałem dokładnie taką samą historię. Układ pokoju i kolorystyka tego wydarzenia była taka sama jak w moim śnie. Chłopiec który przeżył też skrył się za łóżkiem.
Co o tym sądzicie??? Czy wydarzyło wam sie coś podobnego.
Nie, ale bardzo ciekawe historie. A ja dzisiaj miałem znowu Deja vu.
Dwunastoletni chłopiec twierdzi, że sfilmował niesamowite zjawisko: ducha zmierzającego w stronę schodów w jego domu – podaje brytyjski dziennik "The Sun".
Wystraszony Reece Pitman usłyszał świst – i zdecydował się użyć telefonu komórkowego, by uwiecznić ukazującą mu się mglistą postać.
Stało się to w klika dni po tym, jak 9-letnia siostra chłopca skarżyła się, że ktoś w nocy dokańcza układanie rozpoczętych przez nią puzzli.
O o tym sądzicie prawda czy może kolejne dzieło fotomontażysty ?
wydaje mi się, że to po prostu kogoś cień, przecież 12-letni synek (jak chyba każdy człowiek) na widok jakieś zjawy zacząłby krzyczeć, uciekać itp. choć i tak w pewnym sensie wierzę w duchy i zjawy, to myślę, że to jednak zabawa fotomontażysty, bądź, jak napisałem, cień.
Pamiętam jak kilka miesięcy temu mój kolega(user "Genso") miał dostać PSP.
Miał je kupić w Piątek.W nocy z czwartku na piątek śniło mi się że poszedłem do Niego z kolegami i nie dostał PSP,ale powiedział że dostanie we wtorek.
Obudziłem się,potem poszedłem po kolegów i idziemy do Adama(Genso),kiedy szliśmy powtórzyła się sytuacja ze snu,w końcu dotarliśmy do Niego,otwiera drzwi i mówi-"nie mam,będę miał we wtorek...".Cała sytuacja była identyczna jak we snie...
Szczerze też amm uczucie że niby śni mi się coś co sie stanie i to się dzieje
A i co do snów często śni mi sie że umieram(dziwne), ale to prawda.. ale oczywiście w chwale (sny wojenne) Ostatnio zabił mnie pocisk z moździerza
a ja mam Deja vu ocen, najgorsze co może być
Najgorsze sny są, gdy chce uciekać, lecz nie mogę lub jeśli chce krzyczeć, bić kogoś ale coś mnie blokuję. Później budzę się (np. ostatnio) z bólem ramion, aż tak kolesia nawalałem, a oczywiście żadne ciosy nie dochodziły.
Miałem podobnie tylko ja już uciekałem i ktoś tam nie pamiętam juz kto mnie dogonił i się wyrąbałem na plecy. Rano nie mogłem wstać do szkoły taki miałem ból w krzyżu.
Ja kiedyś jak mieszkałem na trzecim piętrze to bardzo często miałem sny, że stoję w oknie, nagle spadam i przez upadkiem się budzę. Miałem to średnio 3 razy w tygodniu Od jakiegoś czasu często mam sytuacje, że coś mi się śni - najczęściej jakieś duchy czy coś takiego - ja próbuję uciekać, przewracam się i w tym momencie budzę się z bólem w podbrzuszu.
Moja babcia zmarła miesiąc po moim przyjściu na świat. Mieszkając jeszcze w Bydgoszczy w drzwiach od mieszkania znajdowała się stara, strasznie skrzypiąca klamka. Nie miałem ojca, a mama czasami miała nocne dyżury w szpitalu, wiec często byłem sam w domu na noc. Siedząc przy kompie, przeważnie bardzo późno, bardzo często miałem wrażenie, że ktoś naciska klamkę. Był to strasznie charakterystyczny dźwięk. Wychodziłem na klatkę i, ani widu, ani słychu żywej duszy. Moja mama miała to samo jak była sama w domu.
I jeszcze opowieść mojego dziadka też dotycząca zmarłej babci. Pewnego razu, gdy był sam w domu usłyszał w kuchni hałas przenoszonych garnków. W momencie, gdy wszedł do kuchni ujrzał pozamieniane przykrywki na poszczególnych garnkach, myślał, że tak były wcześniej, wiec poszedł do pokoju, a tam na kanapie widać było wgłębienie, jak by ktoś w tym miejscu siedział.
Co o tym myślicie? Wierzycie?
Ps: Nie jestem chory
Ja miałem pewną historię, przy której wasze to pikusie, no pozatymi andrewa .
to moze sie pochwal? andrew to bez kitu, ma ciekawe zycie
Nie wiem czy jest się czymś chwalić a po drugie primo to nie wiem czy takie rzeczy pisać na forum publicznym, ale ok, jutro napiszę mogą nieciekawą historię . http://www.hsvhandball.com/en/team/coaches-staff/
Ostatnie zdjęcie
Nie wiem czy jest się czymś chwalić a po drugie primo to nie wiem czy takie rzeczy pisać na forum publicznym, ale ok, jutro napiszę mogą nieciekawą historię .
To jak? Czekamy.
Czy próbował ktoś z was (wiem, że to zabrzmi dziwnie) pić swoje szczochy ?
Nie próbowałem i nie mam zamiaru próbować!!!
Nie próbowałem A Ty?
Takie pytanie z ciekawości. Bo ostatnio się dowiedziałem, że to co wypijamy potem idzie do kibla i potem znowu to wypijamy.
Wow, Ameryke odkryles. Przeciez wiadomo, ze to co wypijamy, jakos wydalamy, kanalizacja idzie do rzeki, woda z rzeki do oczyszczalni sciekow i pozniej do naszych domow, i tak naokolo.
Czy próbował ktoś z was (wiem, że to zabrzmi dziwnie) pić swoje szczochy ?
Zastanów się nad sobą człowieku.Ile Ty masz lat ?
nie żeby, pił, ale nasz mocz ma 1000 razy zdrowszy skład niż to co pijemy codziennie. i jakby wam przyszło odbierać poród np na pustyni, bez możliwości umycia rąk, radzę je sobie po prostu obsikać, bo siki są także dezynfekujące.
Na Discovery mówili, że szczochy mają więcej witamin niż cokolwiek (nie żebym pił), do tego OT robicie.
ja tez miewam często deja vu znaczy nie tak bardzo często ale z raz w miesiącu to tak
Czyli czasem jak se wrócisz ze szkoły do domu i masz deja vu?
najczęsciej mam w szkole
najczęsciej mam w szkole
Aha .
Czyli wbijasz do szkoły i: O ku.wa ja tu byłem...
Nie wierzę w coś takiego jak deja vu, albo reinkarnacja...
Ja mam takie fajne zjawisko, w sumie niezłą beke mam z tego. Często siedząc przy komputerze i patrząc na komputerowy zegar, na który rzadko zwracam uwagę wyświetla się godzina 19:06. Zdarza się to bardzo często, średnio może co 2 dni, kiedy siedzę przed kompem wieczorem. 19:06--->1906--->rok powstania Wisły Kraków
Ja mam tak z 19:20. I to częściej niż co 2 dni. Prawie codziennie gdy o takich porach jestem w domu. Chyba Ruch mnie prześladuje
A mnie cały czas prześladuje 22:22, prawie codziennie patrzę na zegarek i jest ta godzina.
A mnie cały czas prześladuje 22:22, prawie codziennie patrzę na zegarek i jest ta godzina.
mam dokładnie to samo, zasypiam, otwieram oczy a tam 22:22
No to pewnie będę nieoryginalny, ale ja mam tak z 22.12 i z... 21.37. Co dziwne chyba wszyscy wiedzą, że jest to godzina śmierci JPII. Sam nie wiem czy jestem wierzący, ale jak zobaczę ta godzinę to jakieś refleksje mnie biorą
a czy macie jakies nawyki ? wykonujecie je automatycznie i nie mozecie sie ich oduczyc ?
ja mam kilka, jak jakies macie to piszcie:
- na poczatek standard czyli staranie sie kłaść nogi na płytkach a nie na przecięciach
- lubie czasami posciagac sie z przechodniami i popatrzec sie im prosto w twarz
- jak jem delicje to zawsze pierw czekolada z góry, potem biszkopt i na końcu najlepsze czyli galaretka
- zawsze musze sprawdzic czy mam zamkniete drzwi 3 razy
-zawsze gdy otwieram drzwi patrze przez Judasza
- w domu siedze przy otwartym oknie
- jak odlaczam lub podlaczam cos do pradu to zawsze wlaczam wszytsko wokol
- zawsze jak ide do zakladow to w domu odpalam jakiegos livesporta (jezeli ogladam na zywo wyniki to zawsze na livesports.pl, jezeli sprawdzamwyniki na z poprzedniego dnia, albo z nocy to zawsze na livemecz.pl
- ustepuje miejsca kobiecie nie wazne czy 10,30 czy 70 lat
- czesto jak mam gdzies wyjsc to ide sie wysrac bo boje sie ze zachce mi sie w terenie
- zawsze jak mam wlaczona mozille to minimum 10 kart
-zawsze gdy jestem w kosciele to patrze na dach i mysle czy zaraz nie spadnie mi na glowe i co by wtedy bylo
- w szkole lubie ryć w lawkach
- jak ide z kims to staram sie isc z prawej strony
- patrze na rejestracje i mysle skad samochod jest
napiszcie tez jakies swoje czasami jest z tego niezla beka
Niektóre to normalne środki bezpieczeństwa, ale niektóre to natręctwa.
Hmmm.
- Zazwyczaj podczas słuchania piosenki układam sobie tak jakby teledysk.
- Sam mówię o sobie że jestem niedojdą i ciotą, a innym nie pozwalam
- Praktycznie mam co wieczór doła.
To z tych ciekawszych
- jak jem delicje to zawsze pierw czekolada z góry, potem biszkopt i na końcu najlepsze czyli galaretka
- zawsze musze sprawdzic czy mam zamkniete drzwi 3 razy
-zawsze gdy otwieram drzwi patrze przez Judasza
- zawsze jak mam wlaczona mozille to minimum 10 kart
- jak ide z kims to staram sie isc z prawej strony
Mam to samo ;D Tylko nie staram się tylko zazwyczaj zawsze jestem po prawej stronie
Ja np. mam takie coś, że patrzę na zegarek załóżmy, że jest 13:28, ale muszę drugi raz spojrzeć żeby zobaczyć minuty bo za pierwszym zapamiętuję godzinę
Jak piję jakiś sok/napój (w szkole) to dokładnie sprawdzam kilka razy czy zakręcone, żeby się nie wylało.
Jak coś się przypomni to dopiszę.
na poczatek standard czyli staranie sie kłaść nogi na płytkach a nie na przecięciach
no ja tez tak mam
u mnie to tak:
-zawsze jak idę miastem to patrze ludziom prosto w oczy
-staram się iść po prawej stronie ulicy
-zawsze kładę spać się w skarpetkach
-pluje na dywan w moim pokoju
-ozdabiam okładki zeszytów naklejkami
-dzień bez obgryzania paznokci to dzień stracony
-zawsze kładę się spać przy otwartym oknie
naprawdę to robisz czy tylko tak napisałeś bo ja np niemógłbym spać w Skarpetkach
no spać w skarpetkach czy pluć na dywan. trochę dziwne, no ale robisz jak lubisz
sraty taty z tymi godzinami często pewnie patrzycie na zegarek i widzicie jakąś konkretną godzinę, ale z niczym się wam nie kojarzy, więc nie pamiętacie (np. 16.01, 02.42 itp), a zapamietujecie np gdy godzina układa się w rok powstania jakiegoś klubu, czy wspomina jakieś ważne wydarzenie (wspomniana godzina smierci Ojca Świętego), choć niewykluczone, że widzicie tą godzinę rzadziej niż inne
u mnie to tak:
-zawsze jak idę miastem to patrze ludziom prosto w oczy
Lepiej chyba patrzeć pod nogi...
To ja mam tak, że zawsze prześcieradło od prawej strony jest wyciągnięte.
sraty taty z tymi godzinami często pewnie patrzycie na zegarek i widzicie jakąś konkretną godzinę, ale z niczym się wam nie kojarzy, więc nie pamiętacie (np. 16.01, 02.42 itp), a zapamietujecie np gdy godzina układa się w rok powstania jakiegoś klubu, czy wspomina jakieś ważne wydarzenie (wspomniana godzina smierci Ojca Świętego), choć niewykluczone, że widzicie tą godzinę rzadziej niż inne
Żeby nie było, że na zegarek patrzę rzadko najczęściej kiedy mam zamiar kończyć albo iść spać. Np. wczoraj była 22:23
Ja z tym zegarkiem też tak mam, tyle że zawsze pojawia się 19:08. Wiadomo co to za data. Alojzy, widzę, że przeciwne kluby nas prześladują.
Tak, zawsze śpię w skarpetkach. W nocy z reguły jest mi zimno, więc przydają się.
A co do plucia to jakieś takie odruchy mam.
i masz cały dywan w melach? fuuu.
- zawsze musze sprawdzic czy mam zamkniete drzwi 3 razy
Kurde, a ja myślałem, że mam coś z głową.
Ja wieczorkiem sprawdzam zawsze drzwi trzy razy, a następnie raz patrzę przez Judasza, czy światło zgaszone na klatce. HAhahhaha
Hehe. U mnie wygląda z nawykami tak:
-gdy jestem na zakupach czy na jakies wycieczce z rodzicami pytam 50 razy czy wszystko mają(nie zgubili itp.)
-gdy zrobie coś w szkole zawsze mówie tylko jedno ''to nie ja zrobiłem.naprawdę!'' (nawyk bo ciągle mowie to samo.xD)
-żegnam się przed każdym testem,zawodami sportowymi itp.
-lubię się długo kąpac w bardzooo gorącej wodzie...
-zrzucanie prześcieradła z kanapy (codziennie podczas snu)
-muszę zawsze coś odwalic w szkole...xD (Bo bym nie wyrobil)
-gadanie na lekcjach
-na Lechi co chwile słowa typu ''Ciamajda'' ''Co on zrobił?'' ''jaki strit!!'' .. No comment.;)
-plucie wszędzie po za domem
-trzymanie rąk w kieszeniach
-sprawdzanie w nocy czy drzwi są naprawdę zamknięte
-gdy usłysze że w nocy chodzi zmywarka, myślę że ktoś wszedl do mieszkania i szuka czegoś i wybiegam z pokoju z moimpamiątkowym baseballem z Sevilli ...xD Czasami robie troche zamieszania..xD
Więcej chyba nie ma..xD Jak se przypomne.. Napisze
Nowiq powiem tyle - jesteś nie wychowany.
-gdy usłysze że w nocy chodzi zmywarka, myślę że ktoś wszedl do mieszkania i szuka czegoś i wybiegam z pokoju z moimpamiątkowym baseballem z Sevilli ...xD Czasami robie troche zamieszania..xD
nie chce mi sie w to wierzyc
-muszę zawsze coś odwalic w szkole...xD (Bo bym nie wyrobil)
ach ty lobuziaczku
a tak poza tym to większosc tego co napisales to nie nawyki
np. -lubię się długo kąpac w bardzooo gorącej wodzie...
-gdy usłysze że w nocy chodzi zmywarka, myślę że ktoś wszedl do mieszkania i szuka czegoś i wybiegam z pokoju z moimpamiątkowym baseballem z Sevilli ...xD Czasami robie troche zamieszania..xD
Mam bardzo podobne sytuacje jak Wy, jednak zawsze klucz od domu muszę mieć w lewej, natomiast komórkę w prawej kieszeni. To tyle.
herdek, ja tak samo nosze portfel z tylu z prawej, jak nie portfel to legitka i miesieczny
To się nazywa natręctwem. Jesteście normalni, ale macie pewien problem.
Ja podobnie jak Herdek i Stoper. Klucz od domu i portfel noszę w lewej kieszeni a komórkę w prawej ;p. A Jeśli chodzi o pozostałe rzeczy to także z 3 razy sprawdzam czy drzwi są zamknięte (tym bardziej że mieszkam przy lesie ;pp), jak usłyszę w nocy jakiś hałas od razu zrywam się żeby zobaczyć co się dzieje, rano jak się budzę wszystko co było na łóżku leży na podłodze (kiedyś sam się znalazłem na podłodze jak spałem ). Ale na dywan nie pluję .
Ja zawsze jak budzę się rano to mam z innej strony poduszkę ;D
[ Komentarz dodany przez: mani: Nie Mar 08, 2009 10:24 am ]
Historie nie wyjaśnione z mojego życia. cd.
Jest 28 marca, sobota. Idę sobie na mecz mojej ukochanej Pogoni Barlinek. Dzisiaj Pogoń gra z FC Barceloną z okazji jubileuszu dwulecia. Pogoniści zapłacili jedyny milion etiopskich pieniędzy, czyli jakieś 33 polskie złote. I tak Barca została milionerem. Siadam na naszym świetnym, nowym, zmodernizowanym stadionie w Barlinku i oglądam. Gdy po pierwszej zgłodniałem poszedłem do sklepiku przystadionowego i kupiłem sobie zapiekankę, ponieważ była przeceniona ( przeterminowana) i zjadłem ją. Gdy wracałem na trybuny zobaczyłem bandę z Barcelony. Patrze, idzie ronnie10. Dostałem gęsiej skórki, poważnie się przestraszyłem. Myślałem, że mnie zabije, wyglądał groźnie ten dziesięciolatek w przydużej koszulce ekwadorskiej Barcelony. Wtedy przyszedł ...[aby zobaczyć dalszą część poczekaj do poniedziałku]/
Wtedy przyszedł ...
"...mój psychoterapeuta i powiedział: "dobrze wEncio, koniec na dziś. bierz leki regularnie.""
Wczoraj spotkałem się z bardzo dziwnym i ciekawym zjawiskiem. Otóż jak wiadomo o godzinie 3:32 w nocy we Włoszech miejsce miało trzęsienie ziemi. Ale cofnijmy się w czasie jeszcze trochę. Przedwczoraj godzina 22:00. Kładę się spac. Śniło mi się, że we włoszech jest trzęsienie ziemi ! Nagle się przebudziłem spojrzałem na zegarek. Widziałem na nim 3:40. Bez większego hmm... podniecenia <?> położyłem się dalej spac. Rano wstaje, włączam radio i słyszę: O 3:30 we Włoszech miało miejscce trzęsienie ziemi. Byłem zszokownay. Czy to jakas telepatia ? Czy moze podswiadomosc odebrała jakis sygnał z otoczenia... Nie wiem. Bardzo dziwne dla mnie.
Pozdrawiam
Czy to jakas telepatia ?
na pewno w człowieku jest coś takiego, jak naturalne wyczuwanie zagrożeń. tylko jakoś tego nie mamy opatentowanego i dziwię się, że naukowcy zajmują się pod tym kątem zwierzętami, a nie ludźmi. i jest udowodnione, że zwierzęta umieją przeczuć zagrożenie (choćby uciekające psy, krowy i słonie przed tsunami w pd-ws Azji). ostatnio oglądałem jakiś reportaż o krokodylach - jak czuły zagrożenie w postaci cyklonu to przemierzały długa drogę wzdłuż rzeki, by ukryć się na bezpiecznej głębokości i dla nich ten kataklizm był nieodczuwalny. uważam, że człowiek ma to również jakoś w podświadomości, tylko nie wie kiedy coś wyczuwa.
Zgłoś się do Faktu, zawsze parę groszy wpadnie!
Każdy ma mniejsze lub większe tzw. zdolności paranormalne, ale nawet o tym nie wie.
Każdy ma mniejsze lub większe tzw. zdolności paranormalne, ale nawet o tym nie wie.
Potwierdzam na własnym przykładzie. Już kilka razy miałem przypadki "snów proroczych". To znaczy, śniła mi się pewna sytuacja, pamiętam o niej tuż po przebudzeniu ale kilka sekund później już nie. Jakiś czas później (czasem tydzień, czasem dłużej) podobna sytuacja ma miejsce i pojawia sie poczucie deja vu - już to gdzieś widziałem. I wtedy przypomina się sen.
Niestety, kontrolować tym nie umiem
EDIT. Raz mi się zdarzyło kontrolować Śniło mi się zadanie z matematyki, zapisałem je po obudzeniu, zrobiłem i... kilka miesięcy później identyczne (te same dane nawet) było na konkursie
chyba nie bede orginalny, ale kiedys mialem to dosc czesto, teraz juz prawie nie miewam. jednak byly to sytuacje błache, bez wiekszej wagi czy sensu
Ja ostatnio kiedyś siedziałem sobie spokojnie na przyrodzie. Było pytanie. Akurat pani od przyrody leciała po liście w dzienniku kogo by tu sobie zapytać. Ja sobie tak my myślę "Teraz mnie zapyta". A tutaj akurat ona "Może przyjdzie Łukasz". Jak dla mnie trochę dziwne zjawisko. Może powinienem mniej myśleć?
Edit. Często mi się śni, że płynę i mi brakuje powietrza. Co to może oznaczać?
hmm ale zjawisko tez nie rasz tak mialem, nic szczegolnego ....
Edit. Często mi się śni, że płynę i mi brakuje powietrza. Co to może oznaczać?
zewewne to ze jak kąpiesz sie w wannie to zebys bral butlę z tlenem
A mi się zdarza od pewnego czasu coś takiego:
Często kiedy patrze na zegarek to mogę zauważyć np:
17:17
15:15
21:21
itd:
Bo jak patrzysz kiedy indziej i masz np. 15:34 to nie zwracasz na to uwagi... Proste. Jeśli ta godzina kojarzy Ci się z jakąś szczególną datą itp. to wtedy masz te 'nie wyjśnione zjawisko'.
Dla mnie zjawiskiem niewyjaśnionym są moje wizyty u lekarza, dlatego że już od miesiąca do chodzę do 2 lekarzy, pierwszy przypisał mi takie leki że drugi lekarz stwierdził że one mi tylko szkodzą, teraz ten drugi u którego już jestem 3 a to moja 5 wizyta wciągu miesiąca, drugi lekarz, przypisał mi leki, choć sam nie wiedział co mi dać, bo sam nie wie, co mi pomorze. A więc chyba będę musiał się udać do mojego ulubionego lekarza Dr. Hałsa
..tak to napisałeś, że nic nie rozumiem.
co mi pomorze Maniego możesz odwiedzić, albo Roba!
Drogo sobie liczę za konsultacje Nie wiem czy to takie niewyjaśnione. Po prostu ktoś jest niekompetentny i tyle Na moje, to jest to toczeń
Albo choroba Wilsona
A ogólnie to co Ci jest
Już od miesiąca mam ciężki kaszel, a po kaszlu pluję "smarkami" i do tego mam całą twarz czerwoną i łzy mi lecą z oczu. Zdarzały się chwilę kiedy wymiotowałem, np: w drodze na pocztę wysłać listy do piłkarzy.
to hobby Cię niszczy!
czosnek, miód, mleko+ picie jakiegos soku domowej roboty ze sloika i sie jedzie z koksem a nie latasz po lekarzach o taka pierdole .
ja tez mialem taki ciezki kaszel ze jak juz sie zaczelo to oczy wypadaly (z tym ze nie wymiotowalem ) to zrobilem sobie ten napoj i pilem kompoty i po jednym dniu podzialalo jak reka odjał .
nie mam polskich znakow
Na ciężki kaszel dużo zimnych piw. A na katar dużo wódki (tak osusza organizm, że nic z nosa nie leci).
A na katar dużo wódki (tak osusza organizm, że nic z nosa nie leci).
chyba, że ktoś jest, jak ja, abstynentem do 22. czerwca 2010 to polecam tabakę, która osobiście pokochałem 3 m-ce temu
rozumiem być abstynentem od jakiegoś dnia, ale żeby 'do' to nie wiedziałem, no chyba, że jakiś mały zakład czy coś.