Jakiś tydzień temu miałem problem z falującym silnkiem na wolnych obrotach. Po resecie przeszło mu, ale teraz znowu sie pojawiło. Na początku tylko na zimnym po odpaleniu, po przejechaniu kawałka drogi przechodziło mu (silnikowi). Teraz trzyma coraz dłużej i na ciepłym też, ale po przejechaniu powiedzmy 10 km przechodzi. Pytanie 2. Czy jest jakiś ogranicznik obrotów na P i N w automacie, bo jak auto stoi to nie pozwala się wkręcić na więcej niż 2900 obrotów, jak jadę i depnę wchodzi na obroty na maxa. Czy to tak ma być ?
Jeszcze dwie rzeczy. Nie ma żadnych błędów (kompletnie nic nie pokazuje). Pali jak ...... jeep (smok), zaczął palić w trasie 15L ropy, taki się oszczędny diesel zrobił.
Co ciekawsze rano, kiedy jest zupełnie zimny wszystko jest ok.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie cos na w/w tematy ? Bądź ew. może znacie jakiegoś speca od diesli jeepa ? Najchętniej w centralnej Polsce.
Co do obrotów na N i P to norma wiele aut tak ma. Jest to takie "idioto odporne" zabezpieczenie przed przekręceniem silnika bez obciążenia. Co do falowania obrotów w dieslu z comonrail to bym sam nie kombinował bo coś można samemu zje....ć.
Nie nadążam czytać. Wolniej piszcie.
Na razie terminator sam się naprawił. od 3-ch dni jest znowu wszystko ok. Nic już nie rozumiam.