W tym temacie dyskutujemy na temat ogólnie boksu, jak i poszczególnych walk.
Evander Holifield - Nikolai Valuev
We wczorajszym pojedynku Holifield pokazał bardzo dobry taktycznie boks. Mimo 46 lat wykazał się niesamowitą kondycją, timingiem, doskakiwał, zadawał celne ciosy. Valuev nie wiedział co się dzieje, jak Evander cały czas krążył wokół niego. Chyba tylko z trzy razy trafił go tak porządnie.
Mimo bardzo dobrego boksu w wykonaniu Holifielda, sędziowie orzekli wygranym Valueva (114:114, 116:112, 115:114). Moim zdaniem bardzo niesprawiedliwy wynik, nie wiem gdzie sędziowie widzieli zwycięstwo Nikolaia w poszczególnych rundach (no, może doliczyłbym się ok. trzech, ale nie więcej). Holifielda ewidentnie skrzywdzono.
W tym pojedynku trzeba też pochwalić organizatorów za bardzo dobrą oprawę.
Zmiażdżył Valuev na początku, jak wchodził na ring, to wszedł górą, a nie środkiem jak wszyscy .
Co Wy sądzicie o tym pojedynku ??
No oprawa rzeczywiście świetna Co do pojedynku to dla mnie też ewidentnie wygrana należała się Evanderowi Holfieldowi. Mimo 46 lat pokazał wiele doświadczenia i ośmieszał swoim tańcem potężnego Rosjanina. Ogólnie to jestem zawiedziony poziomem ostatnio w wadze ciężkiej. Po odejściu Tysona i Lewisa praktycznie nie ma dobrych bokserów. Ten 2 podobno może wrócić za ogromne pieniądze
Ten 2 podobno może wrócić za ogromne pieniądze
Też słyszałem, że ma wrócić, jak mu dadzą $100mln za walkę .
Chętnie obejrzałbym Lewisa w akcji. Ciekawy jestem w jakiej byłby formie w pojedynku.
W końcu Holifield pokazał się z bardzo dobrej strony po powrocie na ring.
Walka była niestety potwornie nudnym 'widowiskiem'. Pierwsze 6 rund wyglądało mniej więcej tak: Valuev stoi pośrodku ringu jak posąg, obracając się co najwyżej wokół własnej osi, a Holyfield obskakuje wokół niego zadając parę ciosów raz na kilkadziesiąt sekund. Niemniej jednak ta połowa walki była bez wątpienia dla Amerykanina, który spokojnie punktował przeciwnika, jakim cudem więc wg. jednego z sędziów Valuev mógł wygrać 8 rund? Rosjanin tak naprawdę zwyciężył zaledwie dwie rundy: ostatnią i bodajże ósmą, werdykt jest czystą kpiną.
Dopiero teraz zauważyłem ten temat..
Wróćmy więc do walki. Spodziewałem się świetnego widowiska i trochę się zawiodłem. Nie było to może aż tak nudne przedstawienie jak pisze paolo, no ale najlepiej też to nie wyglądało. Amerykanin boksował lepiej, zadał więcej celnych i skutecznych ciosów, Valuev miał kilka dobrych momentów, ale to Amerykanin w obliczu całej walki był dużo lepszy. Sędziowie chyba nie chcieli widzieć ciosów Holifelda, bo już przed walką wiedzieli chyba kto zwycięży.
Coś mi się tu wydaje, że kasa zrobiła swoje panowie sędziowie..
No ale w sumie niby tak jest, że mistrza trzeba jednak pobić. Ulać mu mordę i tyle (np. popatrzcie na walkę Oscara de la Hoyi).
Nie wiem czy czytaliście, ale myślę, że powinniście Chciałbym, aby doszło do rewanżu. Jeśli World Boxing Association wyrażą zgodę to może dojść do walki i będziemy świadkami upokorzenia Nikolaia Valueva.
Nie wiem czy czytaliście, ale myślę, że powinniście Chciałbym, aby doszło do rewanżu. Jeśli World Boxing Association wyrażą zgodę to może dojść do walki i będziemy świadkami upokorzenia Nikolaia Valueva.
Upokorzenia? No nie wiem. Holifield już pewnie nie zastosuje takiej samej taktyki jak ostatnio, bo Valuev już ją poznał i mógłby się lepiej przygotować do pojedynku.
Ale walka na pewno byłaby ciekawa. Także chciałbym, aby doszło do rewanżu .
Hmmm.... Wydaje mi się, że nie masz racji. Valuev jest znacznie wolniejszy od Holyfielda i kiedy on będzie chciał zaatakować to Evander natychmiast odskoczy Właśnie w tym tkwi cała przewaga Amerykanina. Nikolai ma na pewno przewagę wzrostu i przy długich rękach powinien był pokonać Holyfielda, jednak tak się nie stało.... Myślę, że wielu kibiców chciało by takiego rewanżu. Ja uważam, że raczej do tego nie dojdzie
Nikolai ma na pewno przewagę wzrostu i przy długich rękach powinien był pokonać Holyfielda
ale pierdoły sadzisz. Przewaga wzrostu i zasięgu nic nie daje stając na przeciw kogoś kto potrafi walczyć, ba jak się liczy tylko na swoją siłę tak jak Valujev to wzrost wręcz przeszkadza. Miałeś w ostatniej walce pokazane przez Holyfielda co znaczy dobre skracanie konta. Jeżeli Holyfield miał mocniejsze uderzenie byłby w stanie Rosjanina powalić. Dla tego jestem pewnien, że w przypadku walki Gołota - Valujev Rosjanin skończyłby mniej więcej jak Kevin McBride w pojedynku z Gołotą.
Tsa bo niedługo z wnukami będzie walczył jak to komentator powiedział. Dla mnie puki jest w formie(a tego nikt mu nie odmówi) niech walczy. Niech rewanż będzie, chociażby po to żeby wygrał Evander .
[ Dodano: Nie Sty 04, 2009 9:29 pm ]
Boks lubię obejrzeć od czasu do czasu, gdy jest jakaś ciekawa walka. Czasami na Polsacie Sport puszczają to oglądam