pytanie -dlubacz (bo taki uczciwy raczej) w okolicach krakuffka coby porzadnie konserwacje zrobil?
pytanie - chce se wszystko razem z mostami - slyszalem o czyms auto-gum czy co?
widzialem konserwacje zrobiona przez gosci od konserwacji - zero czyszczenia od razu czarne ladne
albo dlubacz albo sam - no i?
no
[ Dodano: 2007-03-19, 22:14 ]
nikt sie nie boi ze zgnije sprzecicho?
w świetle legendarnej trwałości pipa - nie jest to najwazniejsze
a serio- konserwowało to się ładę 2103 Przed zimą pooglądaj spód auta i zabezpiecz ogniska korozji (jest gdzieś temat co Pako chce to robić) i tyle. Fabrycznie masz to zabezpiecozne i pomaziane jakimś badziewiem. Pseudokonserwacja (typu bitex, autogimi) to tylko przywiąże korozję i wodę do budy. Będzie gniło jeszcze bardziej, ale nie będziesz tego widział
Będzie gniło jeszcze bardziej, ale nie będziesz tego widział
o to chodzi
zazdroscisz ze mam dzipa i chcesz zeby szybciej zgnil
zazdrosc to niedobry stan Kolego Mroczny
no
Ja też mam zamiar za chwil kilka położyć sie pod autko i go troszku pozabezpieczać. Co jest najlepsze do takiej zabawy i jak to zrobić? Mykelo, rozdajesz pomagasy...
Fabrycznie masz to zabezpiecozne i pomaziane jakimś badziewiem Tia, tyle, że to badziewie po kilkunastu latach w polskiej solance to już jest prawdziwe badziewie - odpada z byle powodu, albo nawet bez powodu, a nawet jak nie odpada, to po cichu chowa rdzę przed oczami właściciela. Na jesieni robiłem "konsrewację" podłogi w śmietniku, więc wiem ile się trzeba szpachelką narobić, żeby zerwać to g..no
no wiec Kolego Mroczny
chcialbys zeby mykelowoz zgnil
nieladnie
to jak ?
chcialbym to porzadnie zrobic zeby miec spokoj na 15-30 lat
no
[ Dodano: 2007-03-19, 22:53 ]
chcialbym to porzadnie zrobic zeby miec spokoj na 15-30 lat Tak to chyba tylko w Erze robią
dam jak mi konserwacje zrobisz, ja se bede stal i jaral
Nie mnie Ty... :pala: Za dużo jarasz Sprzedawcom patentów konserwatorskich dawaj
Za dużo jarasz
chce sie przejarac zeby rzucic
no
ja tam slyszalem ze na ruda to ponoc dobry jest cortanin albo kortanin to takie co to niby sie w ruda wrzera i ja od srodka zabija i totrzeba pozniej ladniuchno, pikniuchno wyczyscic i zamalowac i konserwa i juz w tym miejscu ruda kity nie pokaze
tylko pewnie 2" dalej
bo z kornikiem to sie ciezko walczy zawsze gdzies wylezie
<pozdro>
Wszelkie zakłady konserwacji to lipa. Może to ma sens (ale chyba ukryty ) w nowym aucie bo w starym to tylko zmyją pod ciśnieniem i położą Ci konserwację na syfie a pod spodem będzie gniło. W moim poprzednim autku najlepiej zakonserwowali tapicerkę i amory tam się trzymało bo reszta odpadła po 2 latach
Najlepiej luknij gdzie rdzewieje i drzyj rudego ile sie da, odtłuścić a potem Brunox (koniecznie w spray bo ten do malowania pędzlem to jakiś badziewny ) tak ze dwie lub trzy warstwy w odstępach 24h i po ostatniej warstwie daj mu jeszcze ze 48h dojrzeć a potem pomaluj sobie czym chcesz i w zasadzie w tym miejscu o rdzy zapomnij Tyle, że pasowało by jakieś ciepłe i suche miejsce do tej roboty bo aura na razie nie sprzyja a wiadomo, że wszelka chemia lubi ciepło i sucho.
Mykelo weź se wejdź na ten mój temat. Mroczny dobrze gada. tam mi pare git (bo poczytałem se troche) specjałów polecili. ja się jeszcze wacham czy jeszcze bardziej nierozdupczę tych drzwi ale może Ty twardszy jesteś
Mykelo weź se wejdź na ten mój temat. Mroczny dobrze gada. tam mi pare git (bo poczytałem se troche) specjałów polecili. ja się jeszcze wacham czy jeszcze bardziej nierozdupczę tych drzwi ale może Ty twardszy jesteś
bylem,
moj temat lepszy
to kolekcjonerzy pomagasow nie chca pomoc naprawde
ja to se czekam do wiosny - potem se kupie wszystkie preparaty wymienione w tych 2 topikach, krzynke browaru i sie zakonserwujemy ze syfem na dobre
no
jak to lepszy ?
ja to nie wiem. jeep taki delikatny, jeszcze go zepsuję
jak to lepszy ?
moj taki milszy ma klimat do pogawedki, kasztanienia, moze nawet malych niewinnych zlosliwosci
Twoj taki oschly - od razu "drzwi mi zgnily"
bardziej z wyczuciem
wstep
zacheta
podtrzymanie
atak
pomagasy ewentualne
no
Znam jednego dlubacza-podobno robi dobrze, ale ja i tak konserwuje sam. Moj sposob to wypiaskowac, pomalowac srodkiem reaktywnym przeciw rdzy, potem chemoutwardzalny podklad i na koniec baranek. Jak jest dziura, to stosuje zywice. Ijak na razie sie trzyma... Tylko przyznac musze, ze strasznie hoojowa to robota...
Jak jest dziura, to stosuje zywice. Ijak na razie sie trzyma... Tylko przyznac musze, ze strasznie hoojowa to robota...
Kumpel w Poldku też płaty żywicy nakładał i trzeba przyznać, że gdyby nie ona to by się biedny Polduś rozleciał a tak do dziś pomyka utwardzony jak Rudy 102
Zgadzam się, że trzeba dobrze wyczyścic, najlepiej wypiaskować, potem podkład reaktywny lub pokład epoxydowy. Potem dobrze jest pokryc gumą, ale jest mały problem bo pistolet do tego kosztuje 600-700zł. Fajna zabawka ten pistolet bo robi baranka gumowego, tak jak w mercedes ma fabrycznie, wytrzymuje ok 20lat. Jesli zrobi się go na dobrze przygotowanym podłożu, to odbija wszystkie kamienie i nie odpada.
najlepiej wypiaskować Piaskowanie fajna sprawa, ale czy da się na małych powierzchniach, np jak masz tylko małe zaprawki do zrobienia . Bo jak całą podłogę to faktycznie niczym lepiej nie oczyścisz
Raczej nie da się, tylko całe elementy i to nie wszystkie można.
Raczej nie da się, tylko całe elementy i to nie wszystkie można. Tak mi się wydawało Więc na poprawki zostaje ręczna robota
jak sie chce to sie da, tylko trzeba to robic uwaznie, ewentualnie mozna zakryc powierzchnie, ktorej nie chcielibysmy przez przypadek wypiaskowac...
Samo piaskowanie może nie jest takim problemem, ale potem doprowadzić to do stanu nalezytego trwa długo, trzeba pokryć podkładem epoksydowym, potem podkładem wypełniającym i to nie koniec przygotowań do lakieru, więc nie ma to sensu o ile nie robisz całego elementu. Co innego podwozie, tam jest łatwiej, nie trzeba tak się szczypać, ważne żeby nie rdzewiało, wygląd nie jest tak ważny skoro i tak będzie pokryte barankiem.
To co widać to jest najmniejszy problem. Większym kłopotem są przestrzenie zamknięte. Mój kolega blacharz uznaje tylko jedną metodę - tłusto do bólu w przestrzenie, na podwozie również. Z doswiadczenia wiem, że jego metody są super - auta po blacharce i konserwacji do 10 lat zero problemu z korozją ( bez jakichkolwiek poprawek ) czyli praktycznie jak gwarancja fabryczna przy nowych autach. Stosuje różne środki z domieszką oleju wazelinowego. Jedynym minusem jest to, że jakakolwiek praca związana z mechaniką powoduje ubrudzenie oraz estetyka karoserii na zewnątrz pozostawia wiele do życzenia ( proch łapie się na tłuste miejsca ) a z wszystkich szczelin cieknie nawet pół roku. Co do gumy na podwozie zdania mogą być podzielone, zależy gdzie się jeździ. Ze środków skutecznych i "czystych" mogę polecić chemię szwedzką "Noxudol" nie jest to tanie ale bardzo skuteczne ( moje stare Volvo wytrzymało 8 lat po blacharce! )
Masz rację, profile zamknięte są problemem, warto dawać dobre preparaty penetrujące które zatrzymaja rdzę na długo. Co do gumy to chyba jest dobra, skoro w moim mercedesie wytrzymało 25 lat i nic nie odłazi, chociaż są miejsca gdzie widać rdzę po zdrapaniu gumy, no ale auto ma już swoje lata.