Tak sobie siedzę i myślę, bo pracowych tematów mam na tą kwilę dość. A jak by sobie tak wał pomalować na... Czerwono na przykład.
Powiedzcie czy ma to jakiś sens, czy coś takiego się robi i czym maznąć?
Z punktu widzenia podspodowego to miło cieszy oko... Z punktu widzenia korozji to troszkę zabezpiecza... - Nic tylko szukam usprawiedliwienia:)
A co Wy na to? Hammerite'm objechać czy bawić się w proszkowe?
W ten schyłek popołudnia pozdrawiam, bRODA
Tak se coś myślę, że z punktu widzenia precyzyjnego wyważania wału to może być groźne
nie gadaj ze grozne. wiesz jak sie wal wywaza? zaznacza sie w ktorym miejscu trzeba ciezarek dolozyc i zalozmy ze trzeba 20 g dolozyc. nie nabija sie go tylko sie go dospawuje. wiec dodatkowe gramy. ile??? CH go wie. potem trzeba pomalowac podkladem w tym miejscu zeby wal nie rdzewial. trzeba farba zaznaczyc na wale polozenie wzgledem flansz. czyli wnioskujac malowac wal mozna tylko po co?
PS sam sobie pomalowalem drazki kierownicze . ale one to przynajmniej na wierzchu sa
Dobra rada proszkiem się nie babraj.Jedna rysa,podrdzewieje i płatami ci odejdzie
Kolega na innym forum odstawil cos takiego (aczkolwiek wal aluminiowy): link do obrazka Swoj post zaczal slowami 'Nie moglem w nocy spac wiec poszedlem do garazu i (...)'
no aluminum inna rzecza..jak sie kiedys poklocilem z zonka to przez wikend spolerowalem silnik w jasku na lustro
A ja sobie dumam od jakiegoś czasu czy zaciskom na tarczach z przodu jakiegoś kolorku nie rzucić, a może i na bębny Będzie jak w porszawce ...ale o wale jakoś nie pomyślałem ...muszę pomyśleć bo może nie jest to taka zła pomysła
Podwozie w kolorze... Mnie jakoś ten pomysł się z głowy nie chce wymazać A czemu by nie zaciski i bębny
Mechanikiem nie jestem i zdolności w tym temacie brak ale malować potrafię i to jedyna możliwość moja, roboty przy
A co z neonami pod podwozie?
Ja bym nie malowal... I tak w zasadzie tego nie dojrzysz... zawisniesz pare razy na blocie, kamieniach, piachu i juz Ci sie porysuje... IMHO zbedna robota. To samo odnosnie zaciskow czy bebnow - ta aczkolwiek sa bardziej widoczne... ale mysle, ze jak w tuningowanym placki te farby wytrzymuja gora rok to w przypadku Jeepa i czestym taplaniu szybciej zejdzie... a efekt ciekawy dla malolatow, nie dla prawdziwych offroaderow
generalnie uwazam ze malowanie podwozia ma sens jedynie w przypadku zabezpieczania go antykorozyjnie
No chyba, że z nudów i ku uciesze gawiedzi ...a zamontowaniem neonów pod podwoziem straszę otoczenie
tez tak siedzac i sie nudzac wymyslilem sobie pomalowanie podwozia i pozniej zalowalem tego ze sie nudzilem. wredna robota. ale przynajmniej wynik zadowalajacy
jesli farba antykorozyjna to moze byc a malujac caly wal nie zmieniamy parametrow wywazenia bo jednakowa warstwa na calym obwodzie a te mikrony to sobie podarujmy na czerwono ale ja mam zielonego i wygladalbym jak muzulmanski fanatyk wiec moze kiedys na zulto ale fluo :fuckyou2: i neony UV
Podwozie w kolorze... Mnie jakoś ten pomysł się z głowy nie chce wymazać A czemu by nie zaciski i bębny
Mechanikiem nie jestem i zdolności w tym temacie brak ale malować potrafię i to jedyna możliwość moja, roboty przy
Maluj Pietia maluj a co ci szkodzi, ruda mniej bedzie wcinac a pozatym niczemu niezaszkodzi (jak zarysujesz pomaluje sie znów) , a jak byś potrzebowął pomocy to po wywczasach wal jak w dym. Pozdrawiam
Ja pomalowalem w swoim Jeepie na zolto przednie sprezyny i podkladki, resory, u-bolty i dekle dyferencjalow. To teraz moze pomaluje waly, tez na zolto?
Maluj Pietia maluj a co ci szkodzi, ruda mniej bedzie wcinac a pozatym niczemu niezaszkodzi (jak zarysujesz pomaluje sie znów) Very Happy, a jak byś potrzebowął pomocy to po wywczasach wal jak w dym. Rock Pozdrawiam
A obsmaruje! Co mi tam... ... Nie będzie ruda Pipa żreć i wału mi przegryzać Bębny i wały - ważna rzecz Co mi tam powydziwiać ...
Tylko niech się reduktorek zrobi bo jak na razie to kredkami na kartce sobie pomalować mogę. A po tych wywczasach to napewno u was zagoszczę nie raz