W lipcu tego roku pozbyłem się z mojego ZJ fabrycznych sprężyn i amortyzatorów i założyłem sprężyny Ironman HD + amortyzatory Rancho HD (RS5000 przód i RS9000X tył). W międzyczasie wymienione zostały wszystkie gumy-tuleje wahaczy tył (przednie zawieszenie robiłem rok wcześniej).
Wszystko pięknie, tylko im więcej jeżdżę na tym lifcie, tym coraz bardziej moje odczucia są takie, jakbym jechał taczką. Komfort jazdy zmienił się diametralnie i sam już nie wiem, czy na plus czy minus. Każda najmniejsza nierówność na drodze jest bardzo mocno odczuwalna. Trzęsie całą budą. To fakt, jeep zrobił się jakby sztywniejszy w porównaniu do poprzedniego amerykańskiego fabrycznego zawieszenia, kóre było miękkie i mocno bujające. Może w tym tkwi przyczyna? Czy też tak macie, mając porobione lifty, że odczuwacie bardzo mocno najmniejszą nierówność na czarnym?
Jak się coś utwardza to musi być twardo Kupiłeś sprężyny HD więc masz dość mocne utwardzenie.
Do tego dochodzi rosnący kąt pracy wahaczy.
Ja osobiście utwardziłem swojego WJ dość konkretnie. Jakkolwiek mogę go zmiękczyć na amorach, to tak mi szczerze mówiąc bardziej odpowiada. Niewygodne to jest tylko jak się np. jedzie po betonowych płytach, albo po progach zwalniających. Ale w zamian za to auto znacznie lepiej trzyma się drogi jak asfalt jest nierówny.
Jak zwykle, coś za coś
Jesli zostawiles stare wahacze to tak jak pisze Mendelmax zmienil ci sie na niekorzysc ich kat w stosunku do asfaltu i stad gorszy komfort jazdy.
jaca, A ile masz cisnienia w oponach ? sam sie przekonalem na wlsnej skorze ze 0.2 atmosfery mniej ,robi ogromna roznice ,przy 2'' liftu katy wachaczy az tak drastycznie sie nie zmieniaja ,ja po 2,5 cala liftu bylem zaskoczony na + w porownaniu do stockowego zawiasu
Do tego dochodzi rosnący kąt pracy wahaczy.
Nie sądziłem, że przy lifcie 2 cale oryginalne wahacze mają jakieś znaczenie, a tak naprawdę to na tych sprężynach Ironmana jest 5 cm. Czyli wahacze też powinienem je wymienić?
Nie sądziłem, że przy lifcie 2 cale oryginalne wahacze mają jakieś znaczenie, a tak naprawdę to na tych sprężynach Ironmana jest 5 cm. Czyli wahacze też powinienem je wymienić?
Nie, nie o to chodzi. Chodzi o to, że wahacze przednie idąc w dół zwiększają kąt swej pracy. Tym samym, koła żeby pójść do góry muszą zostać też popchane do przodu, czyli niejako wciśnięte na przeszkodę w którą uderzają. Po drugie, z tego samego powodu, z rozkładu sił wynika to, że mniej energii trafia w sprężyny i amorki a więcej przez gumy na budę. To właśnie powoduje zwiększenie twardości i niestety, z tym nic nie zrobisz bez grubszej (niepotrzebnej) zmoty.
Wymiana wahaczy w tym przypadku jest jeszcze zupełnie bezzasadna. Nie wiem czy ktoś w ogóle takie robi, bo tu nie chodzi o trochę wydłużane, tylko musiałyby to być pełne long-army żeby dało się odczuć efekt. Dopiero powyżej 3" warto dłubać, bo wtedy kąty rosną już baaaardzo.
Szkoda, że te regulowane rancho masz tylko z tyłu, bo niestety, przy lifcie za odczucie twardości odpowiada głównie przód.
Auto zrobilo Ci się twarde, bo kupiłes bardzo twarde sprężyny.
W takim razie pozostaje mi i mojemu jeepowi żyć z tym, jeździć i nie przejmować się, bo tak musi po prostu być, szczególnie, że sprężyny są HD. Dzięki Panowie za informacje. Szczególnie Mendelmax Tobie za wyczerpujące objaśnienia. Szacun za wiedzę!
jaca, a jaki masz numer sprężyn wg. IronMana? Bo jak na tyle masz JEEP003B przeznaczone do stałego obciążenia powyżej 200 kilo to tak jak Suchorz mówi taczke masz przez twarde sprężyny.
jaca, a jaki masz numer sprężyn wg. IronMana? Bo jak na tyle masz JEEP003B przeznaczone do stałego obciążenia powyżej 200 kilo to tak jak Suchorz mówi taczke masz przez twarde sprężyny. Sprężyny: przód: JEEP003B tył: JEEP006B
Czy obniżone mocowania wahaczy pomogą ? Pytam, bo mam podobną rozterkę...
Poniekąd napewno, ale moim zdaniem główny problem tkwi w twardych sprężynach i amorach. A napewno prościej wymienić amorki czy sprężyny niż przerabiać geometrię zawieszenia
Chyba, że mówimy juz o takim lifcie jaki masz w podpisie, czyli 4.5". Wtedy wahacze już mają ekstremalne warunki pracy. Niemniej jak motać, to lepiej zmotać long-army
Wahacze dolne mam produkcji kolegi Wagoneera , kupiłem z drugiej ręki, ale w dobrym stanie. Nie wiem czy teraz Sebastian takie produkuje, ale te co mam są lekko zagięte. Górne zostały stockowe.
Wahacze dolne mam produkcji kolegi Wagoneera Tego typu wahacze są dłuższe ale nie w kontekście "długich". One poprawiają kąt wyprzedzenia zwrotnicy i tylko taki jest ich cel (co skądinąd jest szalenie istotne dla prowadzenia). Natomiast jeśli chce się poprawić charakterystykę pracy zawieszenia, to wahacz musi być znacznie dłuższy od seryjnego, zwykle robi się ok. 2x dłuższy.
Do liftu 4,5" stasuje się trochę dłuższe wahacze, najlepiej gięte, ponieważ mają dłuższy skok i poprawiają zakres pracy mostu na wykrzyżach. Powyżej 5" trzeba zastosować obniżone mocowania wahaczy. Ja mam 6,5" na łamanych wahaczach dolnych i gornych od Wagoneera i musze teraz zamontować obniżenia wahaczy, poniewaz most przesunął się za bardzo do tyłu, a wahacze pracująpod zbyt duzym kątem, spręzyny także nie są w pionie już.
Sprężyny: przód: JEEP003B tył: JEEP006B Jak wiesz mamy to samo zawieszenie (z dokładnością do amortyzatorów) i ja jakoś na przesadną twardość swojego Peepa nie narzekam (owszem, jest sztywniej niż na serii, ale napewno nie jest to "taczka"). Ten tydzień mam nieco luźniejszy, więc jakby co, to możemy umówić się i zobaczysz jak to wygląda u mnie. Co do przyczyn - wydaje mi się, że u Ciebie "winne" mogą być te Twoje Rancho (jeśli problem dotyczy tylko przejazdów przez bardzo krótkie nierówności, takie typowe "miejskie dziury" w asfalcie), bo zmiana kąta pracy wahaczy jest przy tym lifcie minimalna i IMHO nie powinna powodować aż takiej różnicy (u mnie jedynie obnażyła niewielki luz w którymś z lewych przednich wahaczy, będę musiał to obadać i usunąć "stuka" ).
Pozdrawiam, Piotr.
2,3 to moim zdaniem zdecydowanie za duzo ,i powtazam przy 5cm liftu katy wachaczy nie zmieniaja sie tak bardzo teraz mam 1,6 atm, i jest ok ale to mteki, jak mialem ateki to pompalem 1,8i bylo spoko
Jaca zrzuć tak jak mówi Kinsky do 1.8 i zobaczysz ogromną różnicę. Opony zaczną wreszcie prawidłowo pracować. Ja jeździłem na 2.3 i po założeniu tylko podkładek do WJ i TJ po pierwszej jeździe ustawiłem ciśnienie na 1.8. Nadal jest twardziej niż wcześniej, ale guma wybiera nierówności a nie po nich przeskakuje . Natomiast sprężynki HD nawet przy regulacji amorków i tak będą twarde w końcu przeznaczone są do heavy duty a nie bujania się. Jak zmieniłem z fabrycznego w ToyaLC 80 HJ na OME HD to po pierwszej jeździe prawie wyleciały mi plomby z zębów.
kinsky1975y, pójdę za twoją radą z tym ciśnieniem i zobaczę, jak będzie PT, Piotr, dobry pomysł z tym porównaniem naszych liftów Odezwę się na PW.
Jezeli nie bedzie super ,to na pewno bedzie duzo lepiej