Na Kalenicy posypał mi się reduktor, wysłałem już maila do Raffików ale może ktoś będzie miał jakieś sugestię? Chodzi o to że na ostatnim rajdzie w czasie podjazdu pod b.stromy stok wyskoczył mi bieg (4L) z reduktora i zaczęło coś terkotać ale nie głośno. Potem już cały czas wyskakiwał i terkotał. Górkę zrobiłem z rozpędu na PART TIME i tam nie wyskakiwało. Sprawdzałem dzisiaj wiem już napewno że wyskakuje pod pewnym obciążeniem przy włączonym 4L np przy podjeździe pod stromą górę. Wnioskuję że to reduktor - mam NP 242 ale co dokładniej to może być? Droga będzie naprawa?
Ktoś już miał podobny problem ale nie znalazłem tego postu...
sprawdz, czy nie zgieła ci sie belka pod reduktorem. U mnie po zgieciu okolo 1.5 cm miałem identyczny objaw z zapinaniem reduktora. Po wyprostowaniu wszystko wróciło do normy...
Dokladnie..sprawdz czy sie sie reduktor nie przesunal...zgieta belka, peknieta poduszka pod reduktorem lub mocowania silnika?? Po przesunieciu reduktora ciegna zmiany biegow nie sa w stanie do konca wrzucic biegu i dlatego wyskakuje i terkocze.
ale czemu wyskakuje tylko przy duzym obciazeniu? np przy ruszaniu pod stroma gorke?
belke sprawdzalem i wyglada ze jest ok, wiecej nie sprawdzalem bo dzis niedziela i zona pozwolila mi sie tylko troche upaprac reszte sprawdze jutro.
Po czym sprawdzic czy ciegna sa dobrze wyregulowane?
Jak wrażenia po pierwszym rajdzie? Felę sobie zostaw a kasę mi dasz jak się spotkamy
Ktoś już miał podobny problem Hej Rolins, miałem dokładnie tak samo. Wypinał się na PT i LO pod obciążeniem przedni napęd. I to terkotanie. Skończyło się zakupem nowego/używanego reduktora. Co się posypało w starym to Ci Raffiki powiedzą, bo powinni pamiętać. Ogólnie nie warto było naprawiać bo o bebechy ciężko. Może u Ciebie będzie łagodniej
w takiej sytuacji na wieczna wachte moglo pojsc koleczko co blokuje dyfer, albo (jak bylo u mnie) lozysko planetarki. Tam jest cos ze 50 igielek, w moim reduktorze byly wychechlane. Na szczescei mialem zwloki innego reduktora i udalo sie zrobic melanz. Od tej pory ciesze sie urokami 4x4 w kazdym zakresie
z tego co pamiętam to planetarki się rozpitoliły i wałek miał luzy. Stiopa uratował sobie tylko przesuwke z niego i obudowa była do wykorzystania. Reszta nie wykazywała wiekszej przydatnosci.
Ogólnie nie warto było naprawiać bo o bebechy ciężko
ja ma sporo bebechow od 242. W sumie to caly bez planetarki 4x4 no i rzeczonych igielek..to znaczy igielki mam ale dobrych nie starczy zeby zlozyc calosc. Poza tym mam cala obudowe, walek glowny w niezlym stanie, i inne dobre klunkry
nex: spoko to so oponki przekladam
SiMarco: ciągle wierzę że to jednak coś się tylko poluzowało ale nie mam czasu sprawdzić
solt: jeśli jednak to nie są luzy to się zgłoszę po narządy do przeszczepu...
tak czy siak musisz gada wyjąć i rozebrać. Dopiero wtedy można coś będzie stwierdzić. I nie martw się na zapas
Już wszystko jasne (tzn chyba), rozebraliśmy reduktor i okazało się że elementy zaznaczone strzałkami na zdjęciu są dość znacząco zużyte. Czy to mogło być przyczyną wyskakiwania biegu 4L z reduktora i terkotania?
Warto szukać części i wymieniać czy szukać używanego reduktora?
SOLT: miałbyś te części?
oczywiście to reduktor NP242
strzallka zaznaczylez zabierak za rem z kolkiem. Chodzi Ci o samo kolko tak? Jesli mozesz to zrob fotki. To drugie co zaznaczyles to planetarka. Nie mam planetarki, bo to wlasnie bylo zmielone w moim dawcy. Kolko mam. Jesli zanierak tez jest trafiony to tez mam, ale z cala przednia obudowa, bo nie bardzo wiem jak to gowno wymontowac To znaczy wiem, ale nie mam czym
solt do wtorku jestem poza domem, po powrocie sprawdze jeszcze raz wszystko dokladnie , zrobie zdjecia i bedziemy kontynuowac temat, ale w razie czego to twoje kolko w jakim jest stanie? zęby ma zjechane czy ok?
Tez musze sprawdzic..ale chyba jest dobre, bo w tamtym reduktorze cala moc niszczenia poiszla w planetrake.
ok ale poza zniszczeniami "naglymi" sprawdz czy nie nosi sladow nadmiernego naturalnego zuzycia bo takie kolko juz