mam kadeta 1.3 rocznik 84 mam kłopot nie mam pojecia jak sprawdzic jaki trza by płyn wlac do chłodnicy i ilość wiem ze jest borygo i petrygo ale zaden sklepikarz nie chce mi powiedzec albo guzki wiedza jaki ja mam typ chłodnicy bo jedno z tych do aluminiowej sienie nadaje pozdrawiam prosze o odpowiedz prze zima poki co jezdzena wodzie hehe
Do silnika 1.3 mieści się z 6.3 litra.(podręcznikowo) a jeżeli masz cały czas wodę to przygotuj się na oczyszczanie całego układu chłodzenia, są specjalne do tego specyfiki, bo jak wiadomo woda powoduje korozję w środku układu.
teraz jest goraco to polecam wode mniej sie grzeje ( przez to że ma mniejsza gęstość0 awogole na zimę polecam petrygo , borygo jest żrące i nie polecam
Do silnika 1.3 mieści się z 6.3 litra.(podręcznikowo) a jeżeli masz cały czas wodę to przygotuj się na oczyszczanie całego układu chłodzenia, są specjalne do tego specyfiki, bo jak wiadomo woda powoduje korozję w środku układu.
Dośc notorycznie jeżdżę na wodzie i zawsze było ok, najlepiej miękką. Ja wlewam deszczówkę
Borygo żrące???
Jeźdze od zawsze na petrygo i jest OK. Ewentualnie w razie potrzeby woda destylowana. Chlodnica jest aluminiowa. Tez całkiem niezłym środkiem jest płyn chłodniczy sprzedawany w Praktikerze, sygnowany jakąs tam ich standardową marką (nie "Praktiker" ale coś takiego co praktiker ma standardowo, ma takie akumulatory itp) Płyn ten miesza sie zresztą bez problemu z Pertygo (ten sam sklad, i niebieski kolor )
Czyszczenie chłodnicy odradzam, bo potem może (ale nie musi) cieknąć. Chyba że masz kompletnie zimne powietrze z nagrzewnicy zimą, to można przepłukać odpowiednimi środkami. Jak spuścisz wszystko, to lekko zakręc rozrusznikiem żeby pompa wywalila resztę wody. Nie ma problemu jak ci trochę zostanie w ukladzie. W każdym razie i tak zostanie więc jak kupisz Petrygo czy coś innego, 5 litrów, to wystarczy. Te środki są zawyczaj do -35ct.C wiec nawet ewentualne dolanie 0,5L dystylowanej wody niespecjalnie zaszkodzi, bo powiedzmy odpornośc na zimno spadnie o 5st.C
Gerneralnie większość płynów jest OK, nawet te tanie z marketu. Są tylko 2 zasady - nie kupować tanich o niskiej odporności na mróz (widywałem takie do -18st.C ) i nie mieszać tych o róznych składach - zazwyczaj maja rozne kolory, niebieskie i różowe. Ja kupuje tylko niebieskie.
najlepsza destylowana
albo snieg, Lisu
Praktiker znaczy sie Budget
wszystko dobre z wyjatkiem borygo, a jego zracosc polega na tym, ze przepompowanie beczki pelnej borygo konczy sie przezarciem metalowej pompki recznej na wylot
no no widze ze tutaj tematy juz niektorzy mocno przerobili i wiekszosc odpowedzi sie pokrywa znaczy ze nie gadaja glupot hehe dzieki bardzo leje petrygo na zime lato i inne fanaberie jak wleje wode to jescze zapomne a w moim wieku no coz o to latwo
pozdrawiam
p.s. czyścił nie bede bo układ w tym wieku rzecywiscie moze byc nadgryziony a ciepo leci i to galancie
Nie polecam kranówy, oczywiście destylowaną jak najbardziej. Co do chłodzenia to w fiacie duna po wlaniu wody grzał się do 105 stopni, po wlaniu płynu grzał się najwyżej do 90. A wieć nie wiem co o tym myśleć.
za to fiat...
albo zle odpowietrzony uklad
PKC napisał/a:
Dośc notorycznie jeżdżę na wodzie i zawsze było ok, najlepiej miękką.
Spoko, ale koledze chodziło o plyn na zimę...
To było odniesienie sie do wypowiedzi andylesa. Nie rozumiem w czym problem.
Pierwsze słyszę, że Borygo takie jaja odstawia. W takim razie nidy więcej!
producenci pewnie chcieli dobrze i skutecznie usuwac osady z kanalow wodnych, az za skutecznie
ale mieszacie ziomki ale dobrze ze mimo to wiem o co chodzi hehe pozdrawiam
Jeśli czyjaś porada ci pomogła, możesz przyznać autorowi w nagrodę punkt "Pomógł". Taki button jest pod każdym postem w temacie który ty zakładasz.
teraz jest goraco to polecam wode mniej sie grzeje ( przez to że ma mniejsza gęstość0 awogole na zimę polecam petrygo , borygo jest żrące i nie polecam
Sorrka ze wyciągam stare tematy ale nie mam jeszcze dostępu do innych działów a pisać gdzieś musze Co do wody to odradzam, raz zalałem wodą to po miesiącu jak ją zlewałem żeby zmienić na borygo to tak jak bym zlewał cherbate z chłodnicy aaaa i po zmianie wody na borygo powiem wam że zauwazyłem że samochód tak się nie grzeje jak na wodzie Dlatego wode odradzam lać a borygo to już sam nie wiem, ja mam zalane od ponad roku i nic nie cieknie
Trochę to dziwne co piszesz Szyłko, bo chłodnica jest aluminiowa i woda nie ma prawa jej zaszkodzić (oczywiście destylowana). Petrygo ma mocny niebieski kolor (borygo chyba różowe jest?) i w takim kolorowym płynie to nie widac tak zanieczyszczeń. Generalnie jak uklad wodny nie jest szczelny zbyt i wymaga częstych dolewek to destylka jest najlepszym rozwiazaniem. A jak jest szczelny to można na płynie chlodniczym jeździć i nawet jest to wskazane
I chyba własnie raczej Szyłko ma rację a nie Lisu, bo wydaje mi się że na płynie auto będzie sie mniej grzać niż na destylowanej. Z tym że mi sie wydaje ze to właśie płyn ma mniejszą gęstość, bo zawiera alkohole Ale tak jak Lisu polecam Petrygo
Trochę to dziwne co piszesz Szyłko, bo chłodnica jest aluminiowa i woda nie ma prawa jej zaszkodzić (oczywiście destylowana).
Dobra a teraz to mam naprawde pytanie ważne ! Proktor chciałem cię zacytować a kliknełem w IGNORUJ jak to teraz cofnać ?? Czy może nic się nie stało Powiem tak ja sie na tym nie znam płyn mam niebieski jak go kupywałem to gościu powiedział że to borygo, kupiłem 5l płynu za 23zł w zwyklej butelce po wodzie rozlewali z beczek Lecz płyn się sprawdził jak były spore przymrozki to płynu nawet letko nie ścieło a samochód nie był garażowany Co do chłodnicy to tak jest aluminiowa ale nie cala bo boki ma metalowe a dotego zostaje jeszcze blok silnika żeliwny, do tego złącza metalowe np. pod korektorem wydechowym idze długa metalowa rura, jest tych troche miejsc które mogą się szybko utleniać po wpływem zwykłej wody ;]
znowu nie tak szybko , to nie jest tak ze od wody nagle zrob i ci sie dziora w bloku
Jakby tak szybko pod wpływem wody Ci się utleniało ,to w domu byś już dawno grzejników nie miał . Dlatego też na lato w grzejnikach jest woda zostawiona. Jeżeli w ukłądzie jest woda ( lub inny płyn ) to nic się stać nie powinno, dopiero jak tę wodą (bądź płyn ) spuścisz z ukłądu, to wówczas działa powietrze ,materiał zaczyna się szybko utleniać i lipa powstaje. Kiedyś jeździli na zwykłaej wodzie i działało
a propos korozynych własciwości wody destylowanej, to wynikają one właśnie z tego że jest destylowana czyli pozbawiona minerałów, w związku z tym w chłodnicy wyciąga ze ścianek układu wszystko co się da (szlam, osad i trochę metalu) Nie ma problemu jak zalewasz destylowaną i jeździsz, gorzej jeżeli wymieniasz wodę często bo wtedy każda kolejna dawka wypłukuje swój "ładunek" z układu chłodzenia. Ja jeżdżę na płynie z tesco niebieskim i wszystko jest ok ale mój mechanik mówi że jak płucze chłodnice to odrazu może poznać czy właściciel używał markowego płynu czy takiego "no name". W zasadzie trudno nie przyznać mu racji, dlatego astrę będę zalewał Shelem :-)
mutra_, chlodnica to nie odganizm zywy, więc wiecej zwiazków mineralnych nie wyciagnie, jak to co sie osadziło poprzez psucie sie wody... W końcu układ nie jest zrobiony ze zwiazków mineralnych. Tzn tak mi sie wydaje
Płyny niebiskie (w tym ten co zalali Szyłkowi i ten z Tesco) zawierają glikol bi-etylowy (o ile dobrze pamiętam) i te sa OK, borygo zawiera inny środek (inny alkohol) i sa dla odróżnienia zazwyczja rózowe (nowe Borygo też takie jest) i ma chyba glikol monoetylenowy - generalnei kolory śa po to zeby przy dolewkach nie mieszać róznych alkoholi bo sie to moze zwarzyć.
Ten pylyn z Tesco to jest zapewne to samo co Budget z Prkatikera i miesza sie z Petrygo bez problemów (sprawdzałem, tzn z Budgetem)
Szylko, to co ja teraz tobie napisze to prawdopodobnie będzie ktoś musial ci powtórzyć bo pewnie tego nie odczytasz skoro dodaleś mnie do listy ignorowanych Wejdz w swój profil, ten któy uzyskujesz klikajac pod własnym postem na Profil (twój to chyba jest to : http://kadett.d.pl/forum/...wprofile&u=368) i tam jest takie cos jak "Lista użytkowników których ignorujesz".
Niech ktos mu to powtórzy albo wyśle na PW, bo teraz to pewnie i na PW mu nie poślę
Szylko,
Proktor: nie no nie mówię że destylowana wyżera dziury w układzie chłodzenia niemniej jednak "rozpuszcza" (to nie najwłaściwsze słowo) układ bardziej niż płyn. Dlatego np. jeżeli dotąd układ był zalewany płynem to nalanie do niego wody może spowodować oderwanie się szlamu i osadów.
Szylko (od Proktora): [ Szylko, to co ja teraz tobie napisze to prawdopodobnie będzie ktoś musial ci powtórzyć język bo pewnie tego nie odczytasz skoro dodaleś mnie do listy ignorowanych Wink Wejdz w swój profil, ten któy uzyskujesz klikajac pod własnym postem na Profil (twój to chyba jest to : http://kadett.d.pl/forum/...wprofile&u=368) i tam jest takie cos jak "Lista użytkowników których ignorujesz". ]
mutra_, chyba jednak niekoniecznie
Wniosek: Do układu wlewać płyn chłodniczy, na dolewki wode destylowaną, ale pod rzadnym pozorem nie kranówkę, chyba że auto traktuje się jak potyradło to wskazane wlewać co popadnie
a ja na to patrze tak: rozsądek + ekonomia. Więc latem ile wlezie jeźdze na destylowanej, a przyjdzie zima to leje petrygo żeby mi nie zamarzło. Generalnie po latach płyn zmienić trzeba, niezależnie czy było dolewane czy nie (no chyba że płyn pracuje w trybie ciagłej wymiany, np. 1L miesięcznie trzeba dolać )
Masz rację Proktor do kanta nie trzeba zbyt dobrego chłodziwa(chyba że do 1.8 w zwyż), ale nie wolno traktowac tego na odwał wlać co bedzie pod ręka jak mówiłęm woda destylowana lub płyn chłodniczy, ten wybór porcentuje w przyszłości.
Hehe , ja jeżdżę na czystym glikolu,jak zresztą wszystkie auta firmowe. Mamy taki baniaczek 1 m3 glikolu zawsze na bazie
jakiej qfa przyszłośc i silniki sa po 200-500zł a ty będziesz inwestował w dobre chłodziwo do auta ty zastanów się co ty piszesz
Oj wole inwestować pare złotych niż później wydawać na nowy silnik a koszta poniesione w wymianie silnika nie zamykają się na samym kupnie, a po drugie czy nie lepiej spokojnie spać i być pewnym że jest wszystko zrobione tak jak być powionno a nie odrazu szukać ofert ze sprzedażą silnika
wymiana silnika to 5-10 godzin , silnik w zapasie jakiuś zawsze powinno się mieć , a koszty dodatkowe , raczej nie ma zadnych
idąc tym tokiem rozumowania najlepiej byłoby mieć całego kanta w zapasie co z przyczyn chociażby lokalowych dla wielu nie jest możliwe
Trop odbija od tematu. Woda gorzej wymienia ciepło niż płyny dedykowane do tego zadania. Aktualnie to przerabiam, po tym jak chłodnica strzeliła. Zastanawiam się na włożeniu, w końcu chłodnicy od 2.0, wtedy już na pewno wleję petrygo, albo coś podobnego.
Ku swemu zaskoczeniu musze przyznać rację Andylesowi Lsiu, dla cieie silnik to częsic zamienna i łatwa do zdobycia, bo a) znasz sie na tym, b) masz warsztat z kanałem c) umiesz i robiłeś to ...
Dla niektórych wymiana silnika to spore koszty, a niekiedy nawet podróż 250km(x2) i parę dni roboty