Hejka! W temacie 4x4 raczkujący jestem jak niemowlak. Wybaczcie więc takie pytania początkującemu, proszę ale szukajka nie pomogła mi z tym zagadnieniem.
Jak zawsze dylematy w kwestii finansowej. Sprawa ma się tak. W moim Jeepku była rozwalona zbieżność, w związku z tym po naprawie czeka mnie wymiana przednich opon bo jedna z nich jest kompletnie zrąbana, druga od biedy może iść na zapas. Pytanie - jeśli jest konieczność wymiany opon, to czy zawsze i obowiązkow należy wymieniać wszystkie cztery??? Czy można zastąpić tylko dwie byle ten sam model i producent??? Jeśli tak to gdzie te nowe - przód czy tył???
Tyle się już dokształciłem że wiem, iż nie można stosować róznych producentów bo średnice, reduktor itp...
Wszystkie łapy mają Kumho (tylne mają 3-4mm bieżnika). Na zapasie zaś mam GoodYear'a Wrangler All Weather w dobrym stanie (ok. 5mm bieżnika). I tu mam trzy opcje (o ile takowe istnieją): -dokupić dwie identyczne Kumho w miejsce zrąbanych, -dokupić trzy Wranglery a Kumho na zapas, -kupić cztery nowe.
Następne pytanie - jakie letnie lub "all weather" opony na czarną nawierzchnię polecacie. Czy są typowo "asfaltowe" oponki do tego typu autka?
Jakie są Wasze rady w tym temacie.
Pozdrówka!
Dziobolek - jezeli NIGDY nie wlaczysz napedu na przod,wtedy mozesz miec inne opony na przodzie a inne na tyle. Podobnie,jak w osobowce z napedem na tyl.
Ale,jesli wlaczysz naped na przod,wtedy mozesz zepsuc reduktor albo most. Roznica srednicy i oporow toczenia przednich i tylnych opon moze doprowadzic do tego. Reszte dopowie prof. Mendelmax
jezeli NIGDY nie wlaczysz napedu na przod,wtedy mozesz miec inne opony na przodzie a inne na tyle. Podobnie,jak w osobowce z napedem na tyl. W 2.7 niestety nie ma takiego wyboru, przód dołącza się samoczynnie. Jeśli do tego jest to quadra-drive to już w ogóle masakra.
Jedyna bezpieczna długofalowo opcja to kupić 4 nówki. Ew. jeśli finanse mocno cisną to można poszukać używek identycznych, żeby były możliwie najbardziej zbliżone rozmiarem do tych które już są założone. Miks nówek i starych jest dość groźny dla reduktora, zwłaszcza przy większych prędkościach (dlatego zapas mimo że inny może na dojazd do wulkanizatora być ok, ale napewno nie na normalną jazdę).
Ew. jeśli byłby to Quadra-trac II to można (acz to druciarstwo niemałe i generalnie nie polecam) dać do przodu jedną nową i jedną starą, bo tam liczy się średnia arytmetyczna obwodów opon.
Tak w ogóle to to jest jeden z tych powodów dla których należy możliwie jak najczęściej rotować w jeepach opony. Wtedy nawet jak coś jest nie tak to człowiek nie zostaje w kropce.
Dzięki Chłopaki za szybkie wsparcie No cóż jak trza to się kupi 4 nowe, finanse aż tak mocno nie cisną... W końcu to ma jeździć i długo służyć. Ale zawsze jest jeszcze wiele innych przyjemności na które można je wydać, no nie ??? Np. lub wiele innych
Mendelmax - nie wiedzialem. Swoja droga - we wszystkich samochodach uchodzacych za terenowe - UAZ,SJ 410,GAZ,XJ,YJ,Aro - jest dolaczany przedni naped recznie. Zalozylem automatycznie,ze jest we wszystkich odmianach Jeepa Powinien byc.
Kolejne pytanie - w jaki sposób rozpoznać czy jest Quadra-drive lub Quadra-trac II? Sugeruję po napisie na dźwigni