Jaki jest wasz stosunek do kościoła? Jesteście katolikami, a może innego wyznania? Co sądzisz o Ojcu Dyrektorze ?
Sądzę, że mogę o sobie powiedzieć, że jestem osobą wierzącą i raczej praktykującą. Na religię uczęszczałem, do kościoła chodziłem, sam się sobie dziwiłem, bo nawet z własnej woli Ostatnio, przez wakacje, może trochę to zaniedbałem. Na księdza w ostatnich 2 latach gimnazjum nie narzekałem -miał podsejście do młodzieży, umiał z nami porozmawiać, bywały lekcje luźniejsze. Jakoś chciało się być na lekcjach z nim, rzadko ludzie uciekali Teraz w liceum, będę miał tego samego księdza, co w pierwszej klasie gim. Nie miał takiego podejścia do ludzi, ale też miał w sobie "to coś" - pasek i fajne sandały Poza tymi dwoma atutami lubuliśmy go, za niektóre teksty.
Ja jestem katolikiem, rowniez praktykującym do kosciola chodzę, na religię uczęszczam, do mojej katechetki nic nie mam chociaz czasem ma dziwne odpaly . Teraz musze chodzić na te wszystkie spotkania do bierzmowania i na roznego rodzaju nabozenstwa itd... a troche tego bedzie
A ja nie wierze ale nie mówie o tym rodzicom bo przyznam ze boję się ich reakcji. Do kościoła i spowiedzi nie chodze. A jak już to rzadko.
Mój ostatni ksiądz zrezygnował z uczenie naszej klasy przez m. in. moje skandaliczne zachowanie.
Również nie jestem aniołkie na lekcji religii co nie znaczy że nie wierzę. Pewnie miałeś obniżone sprawowanie,
A ja nie wierze ale nie mówie o tym rodzicom bo przyznam ze boję się ich reakcji. Do kościoła i spowiedzi nie chodze. A jak już to rzadko.
Mój ostatni ksiądz zrezygnował z uczenie naszej klasy przez m. in. moje skandaliczne zachowanie.
a mozna wiedziec co zrobiles? :evil:
ja do Kosciola chodze jak mam ochote, do spowiedzi chodze tak jak trzeba czyli na Wielkanoc i Boze Narodzenie. na Religie rowniez uczeszczam. Nauczycilke mialem nie za fajna. bardzo lubila sie klocic i wpisywac uwagi, chociaz ja nie bylem az taki niegrzeczny, bardziej koledzy teraz w 3 klasie gim. bede mial inna pania bo ta co mnie uczyla odeszla na emeryturke. pozyjemy, zobaczymy
Ja jestem wierzacy ale na lekcji Religii lubie czasami porzucac gumka czy tez plastelina
Chodziłem po stołach, na pierwszej lekcji przedstawiłem się jako Andrzej Lepper, krzyczałem cś o dorszu , gadałem z kumplem, przezywałem taką jedną od ku** i pi**, pisałem bez zgody po tablicy, biłem się z kumplem, rzucałem w koleżanki obślinionymi gumkami i papierkami, nie uczyłem się modlitw. Ksiądz był nowy i miał słabą psychikę więc się załamał.
Ja jestem nie wierzący i nawet nie chodzę na religie :-D A do kościoła chodzę tylko czasem jak np. święci się jajka bo wtedy moi koledzy też chodzą
Rudy - też czasami się lubię ponawalać kredą albo gumką
Co do religii to uczęszczam oczywiście, księdza mamy superowego. Mądrze mówi, na przerwach podejdzie, poda rękę, pogada... Jak się ma jakiś problem to się idzie do niego i można naprawdę szczerze porozmawiać.
Jestem praktykujący, chodzę nawet często do kościoła.
Chodziłem po stołach, na pierwszej lekcji przedstawiłem się jako Andrzej Lepper, krzyczałem cś o dorszu Laughing , gadałem z kumplem, przezywałem taką jedną od ku** i pi**, pisałem bez zgody po tablicy, biłem się z kumplem, rzucałem w koleżanki obślinionymi gumkami i papierkami, nie uczyłem się modlitw. Ksiądz był nowy i miał słabą psychikę więc się załamał.
Nie martw sie. Zapale Ci swieczke i pomodle sie wieczorem za Twoja glupote.
Co do religii to uczęszczam oczywiście, księdza mamy superowego. Mądrze mówi, na przerwach podejdzie, poda rękę, pogada... Jak się ma jakiś problem to się idzie do niego i można naprawdę szczerze porozmawiać.
Jestem praktykujący, chodzę nawet często do kościoła.
Gelu wyjął mi, to z ust. Nie rozumiem osob, ktore na religi potrafia nie szanowac katechetki, albo ksiedza np. Osobiście na lekcje religi uczeszczam.. Mam z niej dobra ocene. Do kosciola takze chodze. W niedziel i swieta.
Może, przez to, że przedmiot ten jest nieobowiązkowy (wiem, nie jest to żadne usprawiedliwienie). Uczniowie mają wylane w taką religię, zachowują się na tych lekcjach "nie najlepiej". Ksiądz też człowiek.
Ksiądz był nowy i miał słabą psychikę więc się załamał.
Moim zdaniem jakoś nie jest to powód do dumy
Nie martw sie. Zapale Ci swieczke i pomodle sie wieczorem za Twoja glupote.
Dzięki A tak na serio sam nie wiem czemu to robiłem może wyczułem jakąś słabośc księdza, może chciałem się popisać. Nie wiem. Wiem że teraz żałuję i całkowicie popieram Flinstona co do mojej głupoty.
Jeśli chodzi o religię to jestem człowiekiem raczej wierzącym i praktykującym. Kiedyś chodziłem do kościoła co niedzielę, teraz już trochę rzadziej.
Co do lekcji religii to z nauczycielami miałem różnie. Kiedyś miałem katechetkę bardzo miłą, z którą można było porozmawiać. Często opowiadała na lekcji historie z Biblii. I nie czytała na głos, tylko opowiadała własnymi słowami i każdy rozumiał o czym mówi. Fanatyczka.
Teraz miałem księdza, który był naprawdę nieznośny. Nie rozumiał ludzi, nikt go nie lubił, a poza tym krążą plotki, że był kiedyś alkoholikiem...
Ja jestem wierzący ale do kościoła nie chodzę bo mi się nie chce. W szkole mamy katechetkę nawet spoko. Na religii zazwyczaj robimy co chcemy...... Katechetka nie zwraca na to uwagi :-D .
Ja raczej podobnie jak Flinston. Do kościoła chodze w niedzielę i święta, na religię uczęszczam i mam ocenę dobrą. Rzeczy tego typu co Ziutek nie robie bo po co? Żeby sie popisać? Jest na to wiele innych lepszych sposobów jeżeli ktoś chce do robić, ale też nie rozumiem takich ludzi. Jedyne co złe w mym zachowaniu na lekcji, to to, że jak mi sie nie chce słuchać katechetki bo jestem zmęczony po innych lekcjach, to mam na nią wy..... i po prostu kładę się na ławkę i próbuję odpocząć. Wiem tam, że nie jest to dobre, ale nie raz po prosu nie mam ochoty już jej słuchać bo boli mnie głowa i chcę już do domu....
A ja jestem dosyć religijny Oprócz tego, że co niedzielę jestem w kościele, czasem zdaży się i w tygodniu
A, i jestem lektorem, i należe do Oazy
Ja jestem katolikiem Chodze co niedziele do kosciola, zdazy sie czasem ze nawet w tygodniu..Spowiedz "odwiedzam" co 2 miesiace..Uczesczam na religie z ktorej mam dobre oceny :-) Ogolnie jestem religijna osoba :-)
A ja chyba w jakiś sposób się hm... wyróżnię, ponieważ jestem prawosławna. Do Cerkwi chodzę raczej rzadko; wtedy, gdy naprawdę poczuję potrzebę, by tam pójść(czyli w sumie około 5-6 razy do roku- rekolekcje, Wielkanoc itp. w sumie w tym samym okresie liczę jako jeden raz). Na religie także chodzę( w mojej szkole prawie 80% uczniów jest prawosławna, a w mojej klasie z 29 osób tylko ósemka jest katolicka) i mam nawet nie takie złe oceny.
Czy jestem religijna? Raczej nie, ale przynajmniej nie udaje takiej osoby, co wiele osób często robi(albo także na odwrót- mówią, że nie wierzą, a co tydzień latają do świątyni, bo mama lub babcia karzą).
Ja jestem religijny i nie uważam tego za jakiś powód do wstydu, "bo inni leją na Kościół"... Chodzę w każde święto zaznaczone w kalendarzu jako ważne kościelne (nie tylko Wielkanoc czy Boże Narodzenie, ale święta które nie zwalniają ze szkoły/pracy)... Z religii nie schodzę poniżej 5, więc i to jakoś idzie...
Jestem religijny. Spowiadam się średnio dwa razy w roku. Czasami chodzę w niedzielę do kościoła. Na lekcjach jak się nic nie dzieje ciekawego to leżę przytulony do ławki. No ,a czasmi poleci gumka, albo papierek.
No to bardzo religijny jesteś... // Szymonp1992
jestem katolikiem i chodze co niedziele do kosciola na religie chodze ale kacheteta mnie nie lubi ;p czasami sie zdazy ze w tygoniu sie do kosciola pojdzie
Ja chodzę do Kościoła co niedziela i w Święta a także modlę się co dzień przed snem .No chyba że okrutnie chce mi się spać to wtedy tylko robię znak Krzyża...
Jestem katolikiem. Chodzę do kościoła w niedzielę i w święta. Kiedyś bardzo lubiłem Kościół, lubiłem słuchać księdza itd. Ale teraz chodzenie do kościoła traktuję jako obowiązek nie wiem czemu tak jest... aha jeszcze lekcje religii... nie zachowuje się na nich za dobrze. Chociaż mam 4 i 5 to one wcale mnie nie cieszą...
Jestem katolikiem do kościoła chodzę,ale tylko czasami.Teraz gdy mamy mecze co niedziele nie chodze w ogóle. Nie lubię chodzić do kościoła.Mimo ,że est to jedna godzina i tak mnie to męczy.A na religię chodzę,owszem.Mam nawet 6 z tego przedmiotu,ponieważ byliśmy z klasą na jakimś przeglądzie teatralnym
ja chodzę do prywatnego, katolickiego gimnazjum więc co tydzieńw tygodniu musimy chodzic do kościoła. Jak nie przyjdziemy to od razu leci zachowanie o jeden stopień Religia jest obowiązkowa i wliczana w średnią. Księdza mamy świetnego!
Religia jest obowiązkowa i wliczana w średnią. Księdza mamy świetnego!
No od teraz religia wlicza się do średniej wszędzie, we wszystkich szkołach.
Jestem religijny, chodzę do kościoła w niedziele i święta. Na lekcje religii uczęszczam, raczej zawsze miałem z tego przedmiotu ocenę bardzo dobrą
Jestem Religijny chodzę do Kościoła co niedziela i w Święta a także modlę się co dzień przed .Z religi mam albo 6 albo 5 teraz mam taką nie miłą katechetke ale w 3 klasie będe miał księdza i się ciesze.
Wierze w Boga Ojca Wszechmogącego ....
Jestem ateistą. Dużo by tu opowiadać.
Ja wierzę tylko i wyłącznie w BOGA, nikt inny dla mnie się nie liczy.
A ja się chyba troszkę wyróżnię. Może nie wyznawaną wiarą, bo jest to oczywiście religia katolicka, ale w trochę innym wymiarze. Otóż ostatnimi miesiącami dość poważnie rozważam możliwość wstąpienia do seminarium. Zauważyłem, że mam w sobie jakąś pustkę, którą wypełnia modlitwa, spokój, wyciszenie... Jeszcze to muszę przemyśleć, daję sobie jakiś rok. Wtedy powinno się wiele wyjaśnić. Cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Szanuje twoje zdanie. Rozumiem twoje rozważania, ale dla mnie jest to po prostu marnowanie życia.
Ja w Boga nie wierzę, ale wierzę w reinkarnację
Ja w Boga nie wierzę
Święta idą wielkimi krokami, w sklepach na półkach już leżą czekoladowe mikołaje itp. Macie jakieś plany ? Co dostaniecie ? itp.
Hipokryzja w najlepszym wydaniu.
Czy ateiści mają nie obchodzić Świąt ? Poza tym, moi rodzice nie wiedzą i to nawet lepiej, że nie wierzę w Boga.
kurde ale jakto w boga nie wierzyc
ale kazdy ma swoje zdanie
Sam nie wiem dlaczego nie wierzę. Może dlatego, że uważam, że świat jest zbyt straszny i niezrozumiały żeby istniał Bóg, a może dlatego, że nie chce mi się, modlić chodziś do kościoła itp. Sam na prawdę nie wiem.
No dziwne, żeby ateista, nie wierzący w boga, świętował narodziny jego syna, co?
ale wierzę w reinkarnację
Nie wiem dlaczego, ale ja też. Jakoś nie mieści mi się w głowie gadanie, że "aniołki" śmigają sobie w niebie...
No cóż, świętuje rodzina to ja też Poza tym, moich znajomych cała rodzina jest ateistami i obchodzą i tak święta, po prostu dla tej atmosfery, choinki, radości, spotkania rodzinnego, więc nie widzę niczego złego w moim oczekiwaniu na święta mimo mojego stanu duchowego.
Napisał przecież, że jego rodzice o tym nie wiedzą
Ja tam wierzę w Boga, jestem nawet lektorem w mojej parafii.
a ja Ministarntem
Napisał przecież, że jego rodzice o tym nie wiedzą
O jejku jej, to może najwyższy czas z nimi o tym porozmawiać, chyba, że są swojego rodzaju uzurpatorami. Jeżeli już z racji swojego wieku musi je z rodziną obchodzić, to wystarczy potraktować je jak zwykłe dni, a wyraźnie cieszą go nadchodzące święta (tylko, że pobudką są tu najprawdopodobniej materialne korzyści płynące z świąt). Z tego powodu wracamy do punktu wyjścia - jest to hipokryzja i tyle.
Dobra niech będzie jestem hipokrytą i tyle w tym temacie.
Nie ma się co przejmować, większość osób to hipokryci ze mną na czele
JA wierze w Boga, ale nie rozumiem ,,kościoła". Księżą powinni być oddani Bogu ale w Polsce i na świecie kościół kręci się wokół kasy .. Wierze w Boga, ale nie chodzę do Kościoła. Szczerze darzę wielkim szacunkiem zakonników wyrzekają się rodziny, majątku na rzecz Religi. A teraz zacząłem interesować się Templariuszami... i ogólnie nie mogę pojąć wielu rzeczy, ale nikt nie może ich pojąć
Księżą powinni być oddani Bogu ale w Polsce i na świecie kościół kręci się wokół kasy .. Wierze w Boga, ale nie chodzę do Kościoła.
ale do kościoła się chodzi dla Boga, nie dla księży.
Ale księża są przedstawicielami Boga(że tak to określę) rozumiem to też są ludzie, ale jednak niektórzy powinni troszkę nad tym pomyśleć.
Jasne do kościoła dla Boga, ale nie mówię o kościele ale o życiu prywatnym księży.. Ach najbardziej lubię te słowa:
Wiatr ze stajenki Pana Jezusa, kopytko osiołka
Oczywiście z Krzyżaków(film)
Jestem wierzący. Do kościoła chodzę w każdą niedzielę i święta. Staram się często chodzić do komunii. W przyszłym roku idę do bierzmowania. Mam religię z fajnym księdzem. Znam trochę Pismo Św. więc chyba nie jest źle.
więc chyba nie jest źle.
Zależy z której strony się patrzy Wg mnie jest źle, wg większości pewnie dobrze.
Ja od jakiegoś czasu czytam Pismo Święte Nowego Testamentu .1/3 za Mną
Charles Caleb Colton
· Dla religii ludzie zrobią wszystko: będą się kłócić, pisać, walczyć, umierać, zabijać, tylko nie będą zgodnie z nią żyć.
Jak ktoś ogarnie całe to gratuluję, ale jednocześnie polecam.
Mówicie że do kościoła chidzi się nie dla księży . A jak dajesz na tace to co... nie dla księży?
Ja wierzę w Boga ale nie wtych sk*)&^(*%nów ,którzy kradną. Może nie wszyscy , ale dużo.
Jezdż wypasionymi furami itd. Rydzyk to juz w ogóle prezenty od wiernych dostaje za mln złotych bez jaj...
A ksiądz to nie człowiek?
Pewnie najlepiej by było gdyby na żebry chodził...
Ja nie daję na tacę i jest dobrze
[ Komentarz dodany przez: Fler: Pią Lis 21, 2008 4:11 pm ]
Ma się czym chwalić, nie ma co nierobów sponsorować
A jak dajesz na tace to co... nie dla księży?
Ja wierzę w Boga ale nie wtych sk*)&^(*%nów ,którzy kradną.
z tacy na księży idzie ~10%. reszta na jakieś Caritase, no i oczywiście utrzymanie kościoła, bo nie płaci za to Unia, gmina, a tym bardziej żaden rząd.
zauważcie że boże narodzenie to nie tylko katolickie święto ale również element polskiej tradycji i można je obchodzić będąc ateistą.
co do mnie to nie popieram kościoła katolickiego. biblie uważam za całkiem fajną książkę ale nie uważam siebie za katolika, choć jestem po chrzcie i komunii. w Boga jako siłę wyższą wierzę.
nierobów?
Dobra, niech będzie, nie ma co sponsorować tych demagogów.
Widzę, że trwa tu burzliwa dyskusja, więc i ja się wypowiem..
Byłem dobre kilka lat ministrantem i uważam, że mówienie, że księża to nieroby, złodzieje itp. jest nie na miejscu. Oprócz odprawienia Mszy Św. taki ksiądz musi odmówić trzy lub pięć razy w dniu brewiaż, musi od czasu do czasu usiąść w konfesjonale, ma w kościele swoje dyżury, że musi np: dziennie oprowadzić 10 grup, które przyjechały zwiedzać. Oprócz tego zwykli księża mają jeszcze kilka innych, prywatnych obowiązków, a proboszcz, wikary czy rektor na swojej głowie ma także klasztor i kościół, zachrystię, sklepik, ministrantów.
Komunie, Chrzty, Bierzmowania, Śluby to też w głównej mierze ich działka. Czasem, żeby dopuścić kogoś do np: Bierzmowania czy Ślubu to potrzeba stracenia kilkudziesięciu godzin. Przy Bierzmowaniu różne spotkania, podczas Ślubu papierki, dokumenty itd. O wycieczkach, turniejach dla ministrantów czy innych rzeczach nie wspomnę..Gdybym dłużej pomyślał to mógłbym wymienić dużo więcej funkcji, ale myślę, że nie ma takiej potrzeby..
Co do mojej wiary. W Kościele staram się być co niedzielę i wychodzi mi to bardzo dobrze, jak nie wspaniale. Poza tym w święta KOŚCIELNE, również można mnie zobaczyć w Kościele, cd. Państwowych to raczej nie chodzę, ale zdarzą się wyjątki. W Pana Boga wierzę, mam ku temu powody. Patrząc na Was może i jestem dziwny, bo chyba większość (?), albo nie chodzi do kościoła, albo nie wierzy w Boga. Cóż, nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię ..
Alojzy, wiadomo, że nie wszyscy są święci. tylko nie rozumiem czemu podałeś przykłady typu ministrant czy katechetka skoro piszemy o księżach. i tak samo z tym, że był ministrantem, kradł kasę, a teraz jest księdzem. ludzie przeciez sie zmieniają. jedni na lepszych, drudzy na gorszych. i co tam, że kiedyś był zły skoro teraz może być dobry (tylko teraz nie nalatuj, że może zły jest, bo nie wiem, tylko podejrzewam).
O tym mówił już Fler. Ksiądz to też człowiek. I dlatego celibat jest bezsensu (zapewne został stworzony przez jakiś impotentów w średniowieczu, albo jeszcze wcześniej, ale mniejsza o to). W sprawach seksualnych księży powinno się traktować tak samo jak innych mężczyzn, bo seks jest rzeczą naturalną. Czy nie wierzylibyście w boga, jeśli okazałoby się, że Jezus miał 4 dzieci?
wiara i seks(księży)- co ma piernik do wiatraka?
[ Dodano: Sob Lis 22, 2008 1:28 pm ]
Alojzy, wiadomo, że nie wszyscy są święci.
Myślisz, że ktoś w ogóle był święty (w moim rozumieniu człowiek bez skazy)? Z tymże ja zdaje sobie sprawę, że ludzie to są ludzie. ale chciałbym, żeby ludzie zachowywali się w stosunku do siebie w porządku nie z powodu "Nie Cudzołóż", a z powodu, "Jestem człowiekiem myślącym".
Nigdy nie mam na celu obrazić nikogo, przytaczam przykłady, które, albo mi opowiedziano, albo byłem ich świadkiem.
i ja robię to samo. w życiu miałem do czynienia w większości z dobrymi księżmi więc dlatego oceniam księży tak jak oceniam. ty masz inaczej, ok, rozumiem. tylko wg mnie jak się ma złą opinie o kimś z konkretnej grupy to nie można mieć złej o całej grupie.
A co w tym złego?
chyba jak idziesz do spowiedzi to nie tylko po to, byś miał grzechy odpuszczone, ale też po to, by po niej się znienić i starać się wyeliminować to, co złego robiłeś. chyba mówisz podczas spowiedzi: "więcej grzechów nie pamiętam, [...], postanawiam się poprawić i więcej nie grzeszyć...". a w tym co przedstawiłem nie miałoby to w ogóle sensu.
dobrze, cieszę się z twojego szczęścia, ale jakbyś nie zauważył to cały czas ciągnęliśmy wątek kościoła katolickiego, o czym również napisałem. panteizm i ateizm to osobny wątek i diametralnie inny
Może jest ktoś tu satanistą? Co sądzicie o tym odłamie?
To samo co o wierze w boga, równie to głupie. http://video.google.com/v...01554543719947# Polecam pierwszą część filmu, trwa jakieś 35 min