ďťż
Serwis znalezionych haseł
Pozycjonowanie stron internetowych

Witam
Kadzio niebyl by kadziem gdyby cos sie nie dzialo . Mianowicie tankowalem do pelna gazu. Po przejechaniu 100km (dokladnie 102km) zatankowalem ponownie... i szok! Weszlo znow do pelna 16 litrow. Czy to normalne?? Wydaje mi sie ze nie. Silnik 1.2 N. staram sie jezdzic spokojnie i nie przekraczam 80km/h. Oczywiscie to spalanie jest po miescie... Martwie sie bo myslalem ze jak jest cieplo to bedzie inna bajka. Zima bylo 17/18litrow


nie mam u siebie gazu ale radziłbym ci sprawdzić szczelność instalacji i stan parownika
miałem tak samo, poradze kolejnośc działań

- upewnij sie czy tankowałeś w tym samym miejscu? I czy na porzadnym, nie "zajeżdzonym" zystrybutorze, ktory ma stałe ciśnienie? Bo za pierwszym razem mogleś tankowa na taniej stacji "krzak" która nie dobiła ci do końca (zawór za szybko odbił) - za za drugim razem lepszy dystrybutor na markowej stacji dobił ci poza zuzyciem jeszcze tę niedobitą róznicę. Mogę być spore róznice wbrew pozorom, mi zawsze wchodzi prawie 39L a raz załadowało 33 i koniec.
Ale tak czy inaczej 16 to zadużo zacznie.

- sprawdź czy ci ten gaz gdzieś nie ucieka. Jedno podejrzane miejsca to zawór w butli (zawór awaryjny) - puszcza gaz w przypadku zatankowania "za dużo" czyli za duzego ciśnienia - raz mi taki jeleń tak przywalił cisnienie na niemarkowej stacji ze zawór odbił, wypuscił nadmiar i sie uszkodził. I po każdym tankowaniu spod auta (spod butli w kole) lało mi sie ciurkiem, traciłem 2litry gazu mniej wiecej, zanim ciśnienie sie zmniejszylo na tyle że zawór sie domykał. Instalacja była na gwarancji, wiec zawór wymieniono i tyle.
Drugie podejrzane miejsce, bardziej prawdopodobne, to mocowanie miedzianego przewodu gazowego w parowniku oraz szzelnośc samej puszki parownika. Weź wodę, płyn do naczyń, namydl dobrze pędzelek i pedzluj i patrz gdzie bąnki lecą - jak na obwodzie parownika, to tam masz małe śrubki imbusowe które od wibracji z czasem sie luzują - dokręć to. Jeśli na mocowaniu przewodu gazowego (mi tam mocno spieprzało, bo często odkręcałem parownik od budy i nadwyręzałem to połączenie).
Jeśli to mocowanie, to owa "baryłka" (bo tak sie to znaywa) kosztuje 50gr. i troche roboty - jak to zrobić jest napisane na końcu tego artykułu:
http://kadett.d.pl/forum/viewtopic.php?t=1886 (zakręc najpierw zawór!)
Ewentualnie do gazowników.
Mi spalanie wzrosło z 13 do 20 przez uciekający na parowniku gaz - syczenie i uciekajacy gaz bylo juz na koniec praktycznie gołym okiem widać.
- kolejna możliwość to tragicznie ustawiony zapłon - jak będzie zbyt późny to będa klopoty z rozruchem na gazie, większa mulastość i spore spalanie. Do LPG zaplon ma być przyspieszony jakies o 5-10stopni. Mi zszedl z 16 na 13L
- mozna też podejrzewać zuzyty parownik, ale różnice nie powinny być tak duże, a prędzej były by klopoty w czasie jazdy i przy odpalaniu na LPG.

Powyższe przypadki WSZYSTKIE zdarzyly mi sie osobiście i wszystkie powodowały nadmierne spalanie.
Moim spalaniem nie ma sie co sugerować, bo silnik duży a noga bardzo ciężka a i przebiegi raczej krótkie. Twój 1.2N nie powienien przekraczać 10L na mieście.
mój pali 9 L gazu w mieście
a na instalacji zrobiłem już 90 000 km i nie ruszałem nigdy niczego

nikt mi w to nie chce uwierzyć ale taka jest prawda


Mój pali koło 11-12 / 100 km.

Też nie ruszam nic, bo jeszcze popsuje
hmmm no nic bede sie musial zastosowac do rad Proktora. Moze rzeczywiscie gdzies ten gaz ucieka. Tankuje zawsze na tej stacji i problemow nie ma z gazem czy to jakis lewy czy cos. Kazdy moj znajomy tam bierze. Niewiem co jest. Boczuś moj rekor bym 9,5 ale teraz daleko mi do tego . No nic bede chyba musial jechac do gaziarza z tym bo sam za gaz sie nie biore. Zbyt duza odpowiedzialnosc i jescze cos rozszczelnie...I znow kolejny wydatek ale sie zaoszczedzi pozniej. Niewiem jutro tylko zerkne i popatrze z ta woda i mydlem. Dzieki za rady. Jescze dzis kolejna przykra niespodzianka mnie spotkala ale to w kat. "Bluzgi"...

Zbyt duza odpowiedzialnosc i jescze cos rozszczelnie..
też tak myślałem, zanim mnie nie przycisnęło i z konieczności sam musialem zmienic filtr gazu a potem zmienić baryłkę i uszczelnić te mocowanie przewodu - okazalo sie że jak ma sie dokladny opis co i jak, to jest to banalnie proste.
Kolczu007 ja nadal jeżdzę i myślę, że mam szansę pokonać twój rekord
jutro sie Kolczu przypatrzymy tej Twojej instalacji
Proktor mam pytanie odnośnie tego co pisałeś wcześniej==
- (kolejna możliwość to tragicznie ustawiony zapłon - jak będzie zbyt późny to będa klopoty z rozruchem na gazie, większa mulastość i spore spalanie. Do LPG zaplon ma być przyspieszony jakies o 5-10stopni. Mi zszedl z 16 na 13L).
Ja mam spalanie w mieście 16l a na trasie 12l.(silnki 1.3s skrzynia automatyczna instalacja ma dopiero 1.5roku) Wszystko już sprawdzałem i szczelność i parownik , wszystko jest oki, czy to może byc to że niemam przyśpieszonego zapłonu. Zapłon sprawdzał mi mechanik na lampie stroboskopowej i jest cacy.
Dziś poluzowałem te widełki przy rozdzielaczu zapłonu co jedną śrubą są dociśnięte i przekręciłem o 5mm w stronę kierownicy (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) rozdzielacz i ponownie docisnołem te widełki. Czy wszystko zrobiłem jak należy??!
tak to było przyspieszenie - czy pomoże to pokaże praktyka.
Dużo powinno ci powiedzieć to jak sie auto teraz zachowuje - jak sie ożywiło, to dobrze. W zasadzie należy tak ustawić aby silnik był żwawy i aby nie strzelało z rury, szczególnie przy redukcjach biegu.

aby nie strzelało z rury, szczególnie przy redukcjach biegu.

Chyba, że chccemy podtrzymac turbo
No troche się ozywił a z rury to nie bedzie strzelał chyba? bo to automat.
A jak jeszcze przesune ten rozdzielacz bo pisałeś że można nawet do 10stopni maxymalnie to chyba się nic nie stanie poprostu bede kombinował. Dzieki za odpowiedz.
hmm ciekawa sprawa z tym spalaniem.Ja mam u siebie silnik 1.3 z roczną instalacją i maxymalne spalanie to 10litrów jak zapizam ze 120 na godzine .W warunkach normalnych pali mi zazwyczaj 8,5 litra gazu na 100km. Jestem z tego cholernie zadowolony bo nie jest przy tym strasznie mułowaty.Wdepnąć się nawet da,oczywiscie to nie formułka ale fajnie jeździ.
Dodam jeszcze ,ze raz byłem na czyszczeniu gaźnika bo podwyzszyły mi się obroty przez co na pewno więcej palił moze z 1 litr.
po czyszczeniu znów pracował jak zegarek i tak jezdze juz z pół roku przy spalaniu 8,5 litra LPG

Dodam jeszcze ,ze raz byłem na czyszczeniu gaźnika bo podwyzszyły mi się obroty przez co na pewno więcej palił moze z 1 litr.
w zasadzie gaźnik ma niewiele wspólnego z LPG, bo robi tylko za przepustnicę i za dolot. Zazwyczaj na LPG wolne obroty potrafią podskoczyć w 2 sytuacjach
- jak sie ciepło zrobi (mniej molekul tlenu w tej samej objętości mieszanki = bogatsza mieszanka = wyższe obroty). Teraz mi też poskoczyły obroty, bo temperatura na zewnatrz podskoczyła.
- jak sie zaświni filtr powietrza i mniej przepuszcza - sytuacja jak wyżej, mieszanka robi sie bogatsza i wolne obroty skaczą w górę.
W pierwszej sytuacji potrzeba lekkiej korekty ustawień parownika, w drugiej albo korekta (jak malo brudne) albo wymiana filtra powietrza. Szczegolnie przy tym brudnym filtrze zaczyna wiecej łykać.
Sądzę że troche cię naciagnęli bo chyba ten gaźnik to nie miał wpływu na spalanie LPG.
A filtra przy okazji nie wymieniali ?

No ale pełen szacun za spalanie, mi 1.3S na LPG nie schodził poniżej 11, a przeważnie było 12-12,5L
Przejechałem 100 km przy niekiedy 130 na godzine i na trasie spalił mi po przestawieniu zapłonu tylko o 5stopni dokładnie 10l gazu (gaz jest z orlenowskiej staci). Wczesniej wciągał mi 13 l . Przesune go do 8stopni może jeszcze mniej spali. Ciekawi mnie jeszcze to czemu tam gdzie zakładaja gaz nic mi o przestawianiu zapłonu nie powiedzieli
wiesz proktor gaźnik tak naprawdę dałem do czyszczenia bo skoczyły obroty i dusił się na benzynie.Na gazie nie było żadnych problemów.Jednak ze względu na te obroty i zasyfiony gażnik jadł więcej bo jak zawsze patrzę na kilometry i powiedzmy sobie zrobiłem mały teścik.Zawsze za 20zł robiłem 100km a na zasyfionym i podwyzszonych obrotach za 20zł zrobiłem 85km.
To świadzczyło o tym ,ze jest coś nie tak.
A oczywiście filtr powietrza wymieniłem sam we własnym zakresie
Po czyszczeniu i wyregulowaniu śmigał jak dawniej.TYLE NA TEN TEMAT
No i sprawdzilem kadzia wyszlo ze nie ma zadnego wycieku wachalem wszedzie... Sprawdzalem tym plynem do naczyn itp i nigdzie nie ma bombelek... Nawet bylem u gaziarza i tez mowi ze szczelna instalacja... Jednak powiedzial mi iz jakas membrana w parowniku (chyba) jest juz wyrobiona. Bo starał mi sie ustawic gaz ale z wysokich obrotow nie przechodzi na niskie tylko gasnie... Meczyl sie koles z 1,5h i wzial tylko 10 zł Doradzil mi zebym zainwestowal w jakis reduktor. Dzieki niemu bym mogl odpalac z gazu bez problemu a tak narazie kiszka bo kosztuje to 250zł (z robocizna)
kolczu007, to zrób to sam, masz tu pelny opis:
http://kadett.d.pl/forum/viewtopic.php?t=1886
radek 1983 do zmiany zapłonu służy tak zwany wariator który automatycznie zmienia kąt wyprzedzenia zapłonu ale to jest do nowszych silników.Chyba.
Jak już kiedyś pisałem mija Asconka z silnikiem 1,3 na wariacie paliła w mieście 8,5 l /100 km ale to wielu bojach i regulacjach.
To dla ciekawych:http://www.shopgaz.pl/
Witam.
No dzis byłem u gaziarza. Mysle ze wkoncu trafilem na dobrego. Ustawil mi elegancko i ma niskie obroty a tym samym nie gasnie. Jednak powiedzial mi ze musze sprezyne wymienic na przepustnicy (chyba dobrze zrozumialem) Bo juz sie wyciagnela. Chodzi o sprezyne ta duza co jest przy gazniku. I wlasnie w sklepie z czesiacmi beda taka mieli? I czy na wszelki wypadek od łeski pasuje???.

Aha no i jeszcze jedno pytanko wszystko ustawil oki ale na obroty na gazie nie chce wejsc na 1 i 2. 1 przy 15km/h zmieniam a 2 przy 45/50km/h bo sie dlawi. Wiem ze to zaplon ale przeciez regulowalem go z miesiac temu. Dopiero dzis po tym ustawieniu tak sie dzieje. Co zrobic z tym fantem bo juz jest prawie wszystko oki,..



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting