Witam Panowie, tak w skrócie to w końcu uzbierałem na autko trochę kasy czyli około 40 000 i tak sobie wymarzyłem że nareszcie kupię JEEPa. Problem tylko w tym że kogokolwiek nie spytałem to każdy mi radził inny silnik i inną wersję. W końcu ktoś normalny podał mi adres tej strony. I tak mam do Was prośbę, wymarzyłem sobie taką wersję Granda z gazem i szyberdachem z 2004 roku TYPOWY BULWAR !! i na razie żaden teren. Problemik pojawił sie gdy przyszło mi zdecydować jaki silnik ???? I tu moja prośba do Was pomóżcie , zdaję sobie sprawę że to autko musi swoje spalić ale chciałbym żeby to i jeżdziło i ładnie mruczało więc poradźdzcie mi jaki silnik, 4.0, 4,7 czy 5,2 ? jaki z nich jest najmniej awaryjny ?
pozdrawiam i czekam na wasze sugestie i rady, a może ktoś z forumowiczów kupuje np. nowszy model i ma ladne autko na zbyciu ? Problem tylko że musi być z 2004 roku.
czytać czytać i jescze raz czytać kup sobei bronxa i R20 i weź 2-3 dni urlopu pod końiec tygodnia będziesz wiedziął mniej wiecej jaki i co
Tomasz13, skoro ma być 2004 rocznik to z automatu silnik 5.2 odpada - pozostaje 4.0 lub 4.7 front Ci się zawęża. Silnik 4.0 trochę słabawy a różnica spalania 2 -3 litry na 100 km , a mruczenie to na plus dla V8.
więc poradźdzcie mi jaki silnik, 4.0, 4,7 czy 5,2 ? jaki z nich jest najmniej awaryjny ? Najmniej awaryjny jest 4.0 Trochę slabszy od 4,7 ale jest nie do zabicia. 4.0 ma 199KM, 4,7 225KM.
4,7
Ale to V8
Ale to V8 wiem, ale i tak kupiłbym 4,0.
i tak kupiłbym 4,0. chyba, że byłby to 5,2 lub 5,9
Tk mnie chyba kusi żeby to jednak był 4,7 - i niech MOC będzie z nami....
[ Dodano: 2010-01-17, 19:26 ]
... polecam 4.7 v8 - od 3lat zadnej usterki-200000 tys km ... pozatym raczej niebierz krajowego ani z us ... zostaw sobie poduszke pieniezną na startowy pakiet i ewentualne naprawy ( okolo 3-4 tys)
Jakiego byś nie wybrał i tak będziesz tu bywalcem. Jeep jest awaryjny ale mam przekonanie że im starszy tym lepszy i im mniej elektroniki tym dla niego lepiej... Jest tutaj kilku obcykanych gości którzy nam pomagają, jak wypatrzysz już obiekt inwestycji to wołaj, ktoś może podjedzie i twojego miasta i pomoże... -- i zatrzymaj 10% na naprawy...
elektroniki tym dla niego lepiej.
Ale raczej trudno znaleźć z 2004 roku bez elektroniki Bierz V8!
4.0 ma 199KM, 4,7 225KM. Nie od dziś wiadomo,że ważniejszy jest moment obrotowy od ilości koników, i tutaj właśnie widać(i czuć ) różnice 314Nm vs 390 Nm Co i tak nie zmienia faktu,że .....też wybrałbym 4.0 Tomasz13,ale jeśli lubisz sobie depnąć,to 4,7 lub 5,2 a ja,jako zwolennik prostoty wybrałbym na Twoim miejscu 5,2...
Tomasz13,ale jeśli lubisz sobie depnąć,to 4,7 lub 5,2 a ja,jako zwolennik prostoty wybrałbym na Twoim miejscu 5,2... Jest tylko mały problem, auto ma być z 2004r. Czyli 4,0 lub 4,7.
Wybór silnika może trochę zależeć od tego jak długo zbierałeś tę kasę 4,7 szybsze, ma lepszą skrzynie jednak na pewno jest droższy w użytkowaniu. Jeżeli odpukać coś się stanie z silnikiem części są droższe naprawa również. Skrzynia również może czasami sprawić problemy bo jest sterowana elektronicznie. Dodatkowo bardziej podatne na uszkodzenia łożyska w mostach. Musisz zdecydować. Również bardzo lubię dynamiczne samochodu i czym więcej mocy tym lepiej jednak wybrałem 4.0. Nie jest to potwór ale spokojnie da się jeździć. Patrząc, że polska to kraj, w którym 70% roku jest mokro lub śnieg to i tak posiadając 4x4 będziesz szybszy od większości płaskaczy z napędem na jedną oś.
no cze ja też wybrałem 4,0 bo postudiowałem forum i wiem że dla mnie to dość ja jeżdrze gro po naszych małych miejscowościach a na sląsku prawie niema terenów niezabudowanych ciągam przyczepe ,w aucie jak i na dachu woże mase towaru i 4,7 niejest mi potrzebny.więc decyzja jaki motor to tylko twoja subiektywna potrzeba ,koledzy pisali czego się możesz spodziewać więc kupisz co ci się spodoba ale czasami jest 4,0 w super stanie za rozsądne pieniądze mimo tego że generalnie tańsze są 4,7 przynajmniej tak było jak ja szukałem
Cześć! Jakieś 7-8 miesięcy temu zadałem podobne pytanie, nie wspominając o pieniądzach i roczniku. Wtedy radzono mi silnik 4.7 w wersji H.O.
W tej chwili na forum za sprawą kilku padów tych silników panuje chyba opinia, że te silniki są strasznie awaryjne i nikt (poza mną) pewnie Ci go nie poleci.
Weź 4.7 - będziesz zadowolony z osiągów i brzmienia. Jeśli auto potraktujesz gazem, być może nawet okaże się ekonomiczne (tu się powinien znaleźć rechot posiadaczy ).
Albo - idź na całość - poszukaj 4.7 H.O. (występowały jako standard w wersji Overland lub jako wyposażenie dodatkowe w wersji Limited) i wsiadaj codziennie do auta z bananem na twarzy.
Nie twierdzę, że zwykłe V8 nie będzie również dawać efektu banana, nie miałem okazji sprawdzić
Kup Patrola albo Landcruisera to wiesz że sobie pojezdzisz. Jak chcesz się uczyć mechaniki i oszczędzania na częściach bierz Jeepa. Nie ma znaczenia jaki silnik weźmiesz - o wszystkich jest tu głośno....
hmmm no nie wiem
gdyby to dotyczyło starszych modeli sprzed 2004 roku
ja mam 4,0 w grandzie i 4,2 we wrangu tyle ze wrang z 89 a grand 95
ogólnie co do tego silnika to jakoś nie spotkałem sie z awarią
fakt ze moje jednostka jest prawie prechistoryczna budowa przypominajaca warszawę
zastanów sie do czego ci bedzie potrzebny i tyle
jednak silnik silnikiem
ale przytocze cos co w swiecie automatu jest jedna z regół
jezeli asz zamiar ciagle go deptac to badz swiadom tego ze po pierwsze to teranówka a po 2 automatyczne skrzynie biegów nie bardzo lubią ciagła jazde z kickdownem i ostre starty od 0
[ Dodano: 2010-01-17, 22:01 ]
Kup Patrola albo Landcruisera to wiesz że sobie pojezdzisz. Jak chcesz się uczyć mechaniki i oszczędzania na częściach bierz Jeepa. Nie ma znaczenia jaki silnik weźmiesz - o wszystkich jest tu głośno.... Głośno, bo ich jest dużo, a z racji niechęci mechaników do brania się za naprawy amerykańców, trzeba wiedzę na forum zdobywać. Patrola na pewno nie, chyba że starego Y60 - a to jest wóz drabiniasty Toyota - dobre auto, ale też lepsze wygodniejsze wersje naszpikowane psującą się elektroniką
Mój WJ ma co prawda tylko 220tyś, ale pomijając panel elektrozaworów który wymieniłem w skrzyni - nie psuje się Oczywiście pomijam uszkodzenia tulei zawieszenia, wybijających się podczas używania samochodu wyłącznie w terenie. Nie opowiadaj więc takich bzdur, bo i po co? Oczywiście awarie się zdarzają, ale jeżeli samochód jest zadbany i serwisowany prawidłowo, a nie jak dopiero jak przestanie działać - służy długo i pewnie Ja polecam V8, pali nie wiele więcej, ale ma przyjemniejszy gang, trochę jest mocniejszy, ale niezależnie od silnika skupiłbym się na napędzie - warto szukać wersji z QuadraDrive Co do 4.0 rzędówki - jest bardzo dobrym silnikiem, troszkę słabszym, ale zdecydowanie prostszym i bardziej odpornym na złe traktowanie No i jeszcze pozostają niezbyt lubiane na forum diesle, a właściwie w 2004 roku jest to 2,7CRD, który też jest jakąś alternatywą, aczkolwiek nie licz na ekonomikę tego silnika
Kilka dni temu walczyłem z WJ kolegi. Sorry ale moj Deawoo Lanos był mniej awaryjny. Nie chciałem nic mówić co widziałem pod maską...masakra w oleju..a kumpel wymienił już skrzynie biegów, wały, i kupę części...władował prawie 10 tysi PLN. Ja w mój może 3 tys. Sorry mam ZJ i póki co jest to jeden z lepszych wyborów... Dla porównania lanosem przejechałem 70 tys km i kosztował mnie remont 800 PLN. Jeep to złom im nowszy tym gorszy..
only 4.0 prostota i bezawaryjnosc tez sobie znajde zj z 4.0 -jako dupowoz spokojnie starcza
Jeep to złom im nowszy tym gorszy.. jak każde wozidełko, jak każde A poza tym, może akurat kolega ma taki zajeżdżony egzemplarz?
Pewnie tak. Ja mam garaż z kanałem - nieogrzewany co prawda, ale jest. Proste rzeczy sam naprawiam i mam dziuplę w której robię bardzo tanio i mechanika który lubi coś nowego zwłaszcza 4x4.. Już kiedyś pisałem że np. wymiana sprzęgła kosztowała mnie 300 PLN, czujnika ciśnienia oleju (w VM to masakara) kosztowała mnie 150 PLN... Grunt to kupić dobry egzemplarz - tylko jak....?????
Wiem że widząc 4x4 w komisie i ten luxus w środku + legenda i doświaczenie Jeepa robi swoje. Ja też na to poleciałem i nie żałuję - mimo tych drobnych awarii..
only 4.0 prostota i bezawaryjnosc tez sobie znajde zj z 4.0 -jako dupowoz spokojnie starcza
cos w tym jest nie wiem czy nie chciał bym 5.2 czy 5.9
po prostu wyczhodze z założenia prostota górą nie jest to wyscigówka i nigdy nie była produkowana z takim założeniem ale to co oferuje mi w zimie nawet na czarnym oczywiscie drogowcy jak zwykle byli zaskoczeni zimą jest bezcenne
Nie ma znaczenia jaki silnik weźmiesz - o wszystkich jest tu głośno.... dobre dobre... zapomniał kolega dopisać, że "tak głośno jak w Zaporożcu"
4,7 v8 wybierz
gdy zamierzałem kupic WJ tez był dylemat 4,0 czy 4,7 na forum 4,7 radzili i wychwalali a w warsztacie 4,0 bo wieczny i wspaniały. Kazdy ma racje i chwali swoje.Zaczołem szukac wersji limited lub overland bo laredo za ubogie było, jest i bedzie. i wypadło na 4,7 v8--tylko poszedłem dalej i se kupiłem. Co do disli sie nie wypowiadam bo i po co? A jak ktos Ci pisze po co ci moc? to niech se malucha zakupi i powodzenia w z brakiem mocy--moc jest potrzebna!!
silnik 4,0 tylko w laredo-niestety!! moze jest niesmiertelny bo ma juz 40 lat tak? ale sa wymyslone ulepszone nowsze tak jak i VHS DVD BLUERAY efekt taki sam ogladasz film ale efekty
pozdrawiam
Kolega rkmalina zapomniał dodać H.O. po 4,7
Ja przy zakupie miałem dylemat WK -napewno ale 3.7 czy 4.7 ,ale kupiłem 5.7 i nie zamienie na nic innego .Musisz sam wybrać ,ale zapytaj lepiej czego nie kupować-każdy chwali swoje
only 4.0 prostota i bezawaryjnosc -jako dupowoz spokojnie starcza a co
Ja powtarzam to co kilku mechaników w US New Jersey jak WJ to 4.0 silnik nie do zarżnięcia i można naprawiać młotkiem i obcęgami . No i co z tego że są nowsze i bardziej wypasione, tylko dlaczego taka zaćma pada niektórym na oczy że wszystko co nowe musi być od razu lepsze. Najprostsze rozwiązania są najlepsze i nie ma co dywagować na ten temat. Mam dwa pipki i każdy po 4.0. Jak szukasz rakiety to pojechać można na Florydę i sobie pooglądać jak nasa wystrzeliwuje, a jak ma ci służyć bez płaczu na kaskę za naprawy to 4.0 ci wystarczy aż nadto a wcale tak źle z osiągami nie jest zważywszy, że mówimy o 1800 kg kiosku na kółkach
Kristoff, to poczytaj wątki na przestrzeni ostatnich miesiący o "nagłej" waryjności H.O.
Tak przy okazji, czemu nikt nie zaproponował SZUKAJKI... było pisane o tym zylion razy
ja powtarzam to co kilku mechaników w US New Jersey jak WJ to 4.0 silnik nie do zarżnięcia i można naprawiać młotkiem i obcęgami . No i co z tego że są nowsze i bardziej wypasione, tylko dlaczego taka zaćma pada niektórym na oczy że wszystko co nowe musi być od razu lepsze. Najprostsze rozwiązania są najlepsze i nie ma co dywagować na ten temat. Mam dwa pipki i każdy po 4.0. Jak szukasz rakiety to pojechać można na Florydę i sobie pooglądać jak nasa wystrzeliwuje, a jak ma ci służyć bez płaczu na kaskę za naprawy to 4.0 ci wystarczy aż nadto a wcale tak źle z osiągami nie jest zważywszy, że mówimy o 1800 kg kiosku na kółkach
juz lepiej chyba sie nie da podpisuje sie pod tym recyma obiema
a właściwie w 2004 roku jest to 2,7CRD, który też jest jakąś alternatywą, aczkolwiek nie licz na ekonomikę tego silnika a skad kolega ma te dane?!!!
kupi 4.7 i potem lata tak, coby nie przekraczac 2kobr. bo żre
czemu nikt nie zaproponował SZUKAJKI... bo kazdy lubi sie wymadrzac
co do zarcia--4,0 ma wiekszy apetyt w WJ niz 4,7-bo buda ta sama a on jest słabszy niz 4,7---takimi texstami mnie karmiono tu na forum i były smaczne!! Jeszcze raz napisze WYPOSAZENIE a potem reszta w przedziale wiekowym 02------do dzis. Bo dzis jakos silnik 3,7 jest tani 4,7 drogi a hemi to juz sami wiecie.Ale laredo w hemi nie ma co? A 3,7 to same laredo i identyko w 4,0 i 4,7 w WJ 99-04
Nie miałem 4,0- wierze ze ci którzy go maja a jest Was sporo jestescie nim zachwyceni,ale kolega szuka nowszego rocznika-czytaj drozszego- kup se magnetowid sony jest super bo mniej pradu je niz to dvd z przetwazaniem obrazu do HD i jest bardzo duzo tanich kaset VHS a płyty DVD sa takie drogie--bez komentarza.
bo kazdy lubi sie wymadrzac to dobrze, że wróciłem
zdaję sobie sprawę że to autko musi swoje spalić ale chciałbym żeby to i jeżdziło i ładnie mruczało więc poradźdzcie mi jaki silnik, 4.0, 4,7 czy 5,2 ? jaki z nich jest najmniej awaryjny ?
naj mniej awaryjny to bilet na autobus-raz kasujesz i jedziesz-ale mruczy V8
Ja stawiam na 4.7 ,ale dozbieraj troche i kup WK
co do zarcia--4,0 ma wiekszy apetyt w WJ niz 4,7-bo buda ta sama a on jest słabszy niz 4,7---takimi texstami mnie karmiono tu na forum i były smaczne!! Jeszcze raz napisze WYPOSAZENIE a potem reszta w przedziale wiekowym 02------do dzis. Bo dzis jakos silnik 3,7 jest tani 4,7 drogi a hemi to juz sami wiecie.Ale laredo w hemi nie ma co? A 3,7 to same laredo i identyko w 4,0 i 4,7 w WJ 99-04
Nie miałem 4,0- wierze ze ci którzy go maja a jest Was sporo jestescie nim zachwyceni,ale kolega szuka nowszego rocznika-czytaj drozszego- kup se magnetowid sony jest super bo mniej pradu je niz to dvd z przetwazaniem obrazu do HD i jest bardzo duzo tanich kaset VHS a płyty DVD sa takie drogie--bez komentarza.
Sory kolego pie...sz bzdury jakich mało
niech kolega kupi sobie super wyposażoną jednostkę dla tego że ona idzie z duchem czasu
tylko ciekawe jak ten duch czasu i walaca sie zbedna elektronika wpłynie na portfel kolegi któremu doradzasz
chcesz miec samochód mało awaryjny i mniej kosztowny w wypadku awari kup prostszy
a nie cudo nawalone elektroniką
zresztą zanim dojdzie do zakupu najpierw należy przemyślec do czego on ma tak na prawde służyc
i jeszcze jedno na co komu super wypasiona bryka na kturej naprawy trzeba wywalac majątek, no chyba ze ktos ma do tego podejscie ambicjonalne to juz umarł w butach
laredo 4,7
wszystko zależy od tego, ile kto może finansów przeznaczyć na zakup autka
to nic ze sie pali . wali **** wi co jeszcze ale rooocznik
i jakos nie wydaje mi sie zeby wersja silnikowa miała wiele wspólnego z wyposażeniem
mi poprostu pasuje 4.0 i choc moge np 5.2 miec to nie chce . wiem swoje . inni nie musza podzielac mego zdania . ale jak ktos qwa chce miec i tanio i niezawodnie i bezstresowo to na milosc boska niech w erze szuka a licytujecie sie o moce jakbyscie je wykorzystywali w pelni myslalbykto jechalem zj 4.0 i super mi sie jechalo . wiec skoro daje rade to po co mi 5.2 dla dzwieku li tylko? bo zadnych wiecej powodow zeby miec ten silnik w zj nie widze zj nie jest az tak bardzo duzo ciezszy zeby wplywalo to na spadek osiagow wzgledem xj . wiec po co pytam tak samo z wj czy innym chlamem co wam da wiekszy silnik ? wzrost wlasnego EGO? ja widze same superlatywy dla 4.0 wobec konkurencji . nie mowie bynajmniej o jakims offroadzie -pali malo -mocny i trwaly bez zbednych pierdół czyli zdrowa czysta mechanika -prosty i tani w obsludze -uniwersalny -pasuje w kazdym aucie w miare tanszy w zakupie chyba . nie wiem bo nie patrzalem nawet na inne choc z braku sensownych ofert zj z 4.0 nawet sie zapatrzalem na 5.2 ale tam jeszcze gorzej wiec czemu nie? dlaczego nie? nie rozumiem chyba i nie piszcie mi to ze dlatego tak pisze ze mam dwa takie bo ja mam dlatego dwa takie ze to sa 4.0 - innych po prostu nie potrzebuje
ja po prostu nie rozumiem jaki jest sens brania pod uwagę najpierw wyposażenia a potem spalania i kosztów eksploatacji i napraw
normalnie podjeżdża mi tu polityka w stylu kup sobie okno na swiat w technologi HD i bedziesz najszczęśliwszy na świecie
a zresztą jak ktoś chce miec blink blink to niech sobie kupi
a jak cos o w miare prostej budowie i nieskomplikowane w razie w to wybierze cos innego
a za kilka lat wcisniesz guzik w aucie i ono zrobi ci laskę
no i zaczynamy dyskusje kierować na właściwe tory czyli kolega pytał o konkretne za i przeciw więc ja rozważałem 4,7 ale po długim studiowaniu tematu i rozważeniu do czego będzie mi auto służyło a i dupowóz i targam przyczepę z mat-budowlanymi i kuligi dzieciom robie i pług za atem targam więc wybrałem jak w opisie a kasy było na 3,7 2005 lub 4,0 2004 a reszta na niezbędny wład w auto czyli LPG pakiet startowy 2 zestaw kół .Prosze nie pieprzczie koledze że V8 ładnie mruczy bo może i tak jest ale jak przejżeć forum to jakoś często mruczy ale u mechaniora a 4,0 pykają po drogach ,pozostałe podzespoły wiadomo awarie były są i będą
Nie wciskam głupot i poszedłem za duchem czasu jak kolega Zematis pisze. A co do awaryjnosci elektroniki w WJ z 04 to czy laredo czy limited i overland-jeden pikus. A link super laredo z 4,7 w WK to okazja tylko po co? bo wtej lub podobnej cenie sa limited?
Do kolegi co temat załorzył---kup se Jeepa i napisz co wybrałes a wszyscy tu Ci pogratulujemy
racje ma ten który kupuje JEEPA bo inni juz go maja i po ptakach
I tak to własnie jest
teraz mamy wymagania musimy miec to tamto a jeszcze nie tak dawno temu nawet nie było zwykłych opon tylko nylonówki
cylinderki hamulcowe w warszawie to trzeba było robic co 2 tys km bo ciekły
a teraz muszę miec skórę, xennon, parktronic, klimatronica dvd i inne nie potrzebne badziewie w silniku bez podpiecia pod komputer nie jestes w stanie zdiagnozowac usterki
i powszechny zachwyt o ja nowe auto
dlatego ja jednak kieruje swoją droge związaną z motoryzacją za wszelką cene ku prostocie
mam YJ saharę z 89, MB 126 380 SEC z 83 i moge sie założyc że te pradawne konstrukcje w ciągu ostatnieg roku kosztowały mnie mniej niz te nowoczesne cuda z których tak powszechnie korzystają masy zafascynowane NT
i super tylko przeczytaj se ze Tomasz 13 napisał iz ma około 40patyków i chce se kupic wymarzyłem sobie taką wersję Granda z gazem i szyberdachem z 2004 roku TYPOWY BULWAR a nie pisze o dwóch czy trzech starszych modelach w tej cenie. A jego marzenie to do wyboru 4,0-wersja laredo-4,7 limited overland-2,7crd czyli disel i tu sie nie wypowiadam!
No razcja odbiegliśmy troche od tematu Przepraszam kolegę
tak spojżałem na allegro co kolega za tą kase może mieć i mam pytanko poprawcie mnie jeśli się myle http://moto.allegro.pl/it...arejestrow.html ale Select trac były wkładane do granda do 2003 r chyba
silnik 4,0 tylko w laredo-niestety
Hm dziwne bo ja mam w limited. I jestem bardzo zadowolony.
i chyba sobie zrobie wolne od forum bo ostanio kilka wojen wymadrzający sie mruk piszacy bzdury i uparty jak osioł sygma chyba czas sie zresetowac proponuje z jakimś modem... większe wrażenia
oj koledzy normalnie debata na temat silnika i wyposażenia nie ma sensu bo to w 99% zależało od klienta który chciał sobie jeepka kupic z salonu to on wybiera z dostepnych opcji wyposażenia i jednostki napedowej a nie że nie robili bo robili
to tak jak z mercedesami linia clasic nie ma chromów ale to co pod maską i wewnątrz to juz zalezało tylko od klienta i tak znam clasiki na wypasie i elegance w wersji bieda
tak wiec ten argument nie ma sensu
A w ogóle o co takie oburzenie? Po co te nerwy? Może melisy trzeba zaparzyć? Ja ma 4.7 V8 w WJ i taki właśnie motor chciałem. Wersja nie HO I jakoś mi się nie psuje, nic się z nim nie dzieje Silnik 4.0 jest na pewno prostszą konstrukcją, bardziej mechaniczną, bardziej odporną na niewłaściwe traktowanie. Ale to jest R6 a nie V8 Umówmy się, nie kupujemy samochodów amerykańskich kierując się wyłącznie kalkulacją, lecz głównie emocjami i sercem. Dla jednego ważny jest wygląd, bezawaryjność, ale dla innego równie ważny jest bulgot V8. Rozumiałbym te awantury, gdyby V8 psuły się na potęgę, ale tak nie jest Ja chcę mieć pod nogą POWER V8 i już, a inni spokojną głowę, że ich prawnuki jeszcze będą dalej jeździły bezawaryjnie. Też mają prawo do tego
Ale gdzie tu jest FUN z posiadania SUPERZAJEBIŚCIEWYPASIONEJTEJJEDYNEJMOJEJBRYKI? ...popieram w 100 % ... jak juz wczesniej pisalem kupilem to co mam bo stwierdzilem ze pod ty moge lezec i nie miec uczucia ze grzebie w g....e
gdzie jest fun to ci powiem
moge ja stawiac gdzie chce nikt nie musi jej na strzezonym pilnowac i wali mnie czy ja porysuje czy nie nie martwie sie czy mi zniknie w nocy
a czy poderwe stado lasek na nią
a kto by chciał taka laskę
wiec wali mnie co sie stanie bo i tak jak rano zerkne za okno to tam bedzie i nie bede sie bał o ta brykę i tyle
panowie chuchacie dmuchacie i trzesiecie porami bo kurde cos sie moze stac
i stajecie sie niewolnikami swojej bryki
[ Dodano: 2010-01-20, 23:38 ]
ale jak ktos lubie przedłużacze sorryyyy kolega ma kompleksy?
proponuje z jakimś modem... większe wrażenia najlepiej ze mną...
A ja znam jedna taka laske. Wg niej jezeli auto jest wyprodukowane przed 2000r to jest beee. Niewazne jakie, jest po prostu stareee.