Witam! Mam problem, co prawda z mojej winy ale czasami po prostu nerwy puszczaja A wiec do rzeczy to sytuacja wyglada tak ze pewnego dnia nie mialem tylnego prawego swiatla. wymienilem bezpiecznik (przpalil sie) wymienilem znowu....i tak pare poszlo. w koncu w nerwach wpadlem na genialny pomysl.....zamiast bezpiecznika wsadzilem kawal drutu :):) masa dymu i przestaly dzialac wszystkie swiatla heh reszta dziala czyli kierunki, nagrzewnica, oswietlenie w srodku itd. tylko a moze az nie mam swiatel ani z przodu ani z tylu ....wook@sh wyslal mi schemat instalacji elektrycznej za co wielkie dzieki ale prosilbym jednak jeszcze o jakies wskazowki, porady jak i co zrobic bo elektryk to ostatecznosc najgorsze jest to ze ostatnio wymienilem silnik w dodatku sam i bylem zadowolony a tu.......:) jezeli jest taki temat w archiwum to sory ale go nie znalazlem takze prosze o wyrozumialosc bo jestem nowy pozdrawiam wszystkich serdecznie
namieszałeś ostro trzeba bylo najpierw na forum pytać co moze być że lampa nie świeci, teraz czeka cie sporo roboty najlepiej by było jakbys zajrzał pod deske i obejrzał stan wiązki do skrzynki bezpieczników, wiązke do wyłącznika świateł. Może też byc cos w liczniku. w bagażniku zobacz czy nie czuć spalonych kabli przy lampach. moze też masz zwarcie przy połączeniu wiązki przedniej z tylną, połączenie to jest schowane we wnece koło dźwigni otwierania maski. powodzenia
stan wiazki?? heh przyznam sie ze o elektryce nie mam zielonego pojecia jakies blizsze szczegoly?? bede wdzieczny
A skąd dym szedł? Poszukaj tam czy sie jakis kabel nie upalił.
tzn podejrzewam ze pare kabli sie upalilo czy od swiatel jest jeden. jak to w ogole wyglada? i sprawa jak rozpoznac przepalony kabel bo jeszcze nie zagladalem tam bo mialem czasu ale chce zebrac jak najwiecej informacji zeby jakos sprawnie to zrobic pozdrawiam
Różnie to wygląda. W zależności jak długo go usmażysz. Po zwarciu przewód się nagrzewa.Izolacja mięknie. Potem się topi, aż w końcu zapala. Przypalony kabel najszybciej poznasz po nierównej izolacji, zmianie jej koloru. Jeśli nie miałeś tylnego prawego światła, trzeba było najpierw sprawdzić żarówkę! Potem obejrzeć wiązkę, od lampy najdalej jak się da. Może gdzieś przewody były załamane i się zwarły.
Spróbuj wyjąć całą tablicę bezpieczników z deski.Wtedy łatwiej Ci będzie zobaczyć stan przewodów. Możliwe, że poszedł przewód prądowy idący od włącznika świateł. On się pali w niesamowitym tempie.
Jeśli to ten przewód, przed wyjęciem włącznika odepnij akumulator. Często przy wyjmowaniu można zewrzeć styki włącznika z blachą deski rozdzielczej, która jest "pod masą".
elektryk to ostatecznosc
sprawdzilem najpierw zarowke i jest dobra potem zajalem sie bezpiecznikami a potem wyszlo jak wyszlo no nic bede grzebal bede pisal jak cos pozdrawiam i dzieki za wskazowki
bezpiecznik leci, jak gdzies jest zwarcie... Jeśli bezpiecznik o danej wartości wcześniej działał, a potem spalił sie, oraz nastepny też, to wsadzanie kolejnych bylo głupotą, o tym drucie już nie wspominam. Trzeba najpierw znaleźć powód - czyli miejsce powodujące problem. Gdzieś, któryś kabel prowadzący prąd dotyka do masy czyli pewnie do blachy auta - przetarła sie izolacja, pękł kabel albo sie wyczepił.
Zaniedbanie tej isterki moze doprowadzic do spalenia auta!
Jak wsadziłeś kawal drutu, to kable zaczęły sie gotować na calej długości i pewnie pół wiązki masz do wymiany - a naprawdę trzeba miec choć minimum pojęcia zeby to poprawnie popodłączać. Trzeba by wepchnąc w głąb skrzynke bezpieczników, obejrzeć kable z ich tylu, przez tą dziurę wsadzic rękę i wypiąc pokrętło od świateł i wypchnąć, odkręcić ramkę licznika, odpiac licznik, obadać stan kabli w wiązce za licznikiem itp. Zapewne będą kable idące do przełącznika swiateł popalone, stopiona będzie kostka od przełącznika świateł, możliwe też ze stopiłeś kawalek skrzynki bezpieczników. Generalnie - gratuluję
PS. To co robiłes z bezpiecznikami i drutem to mozna porównać do sytuacji, jak łapiesz duży garnek raz i sie lekko oparzasz, bo gorący, lapiesz drugi raz i znów oparzenie, i tak kilka razy uparcie - aż w końcu postanawiasz wsadzić głowę pod pokrywkę żeby zobaczyć czemu taki gorące W takiej sytuacji też być to zrobił ? http://pl.youtube.com/watch?v=DjGPipy_zcE
ja myślę , że trzeba się już od kolegi odczepić bo już wie że zrobił źle i tyle nauczke już ma a gadanie o gorącym garnku to tylko go dobija niepotrzebnie
ze zle zrobilem to wiem juz odpoczatku ale nerwy puscily i juz nie bylo odwrotu heh nic bede dzialal pozdrawiam i jeszcze raz dzieki za porady
Mi jak się zepsuł przekaźnik od świec żarowych to zaczął się jarać ten gruby przewód od aku do przekaźnika i od przekaźnika do świec. A że był w wiązce z resztą kabli i jeszcze owinięty taśmą izolacyjną na całej długości (tak jak fabryka dała) to wystarczyło ok 30 sek (tyle było potrzeba żeby zdjąć klemę z akumulatora). Popalone były praktycznie wszystkie kable.... Po strzępach izolacji się dochodziło co to i izolowało się od nowa ręcznie... masa roboty z tym była ale działa do dzisiaj. Ja bym radził dość ekstremalną rzecz. Najpierw zajrzyj na tył czy wszystkie kable są całe, czy żaden nie jest luźny. Potem odkręć plastikowe listwy (lub listwe jeśli 3d) na progu z lewej strony, bo tam idzie wiazka i obadaj jej stan. Najlepiej by było żeby deskę ściągnąć to miałbyś idealny prawie dostęp do wszystkich kabli. I wydaje mi się że elektryk zabierze się za to tak samo.
P.S Kuzyn też miał kiedyś Kanta i stało mu się prawie dokładnie to samo tylko nie że światłami ale ze stopem. Winne było gniazdko przy haku od przyczepki. Wewnątrz kabelek się wypiął i dotknął obudowy.... i poszło pół instalacji.
wiec zalatwilem sobie cala nowa wiazke kabli takze nie bede sie bawil w wymiane pojedynczych kabli bo cos czuje ze nic z nich nie zostalo tylko pojde na calosc i wymienie cala elektryke :):) heh zobaczymy. pytanie tylko jak najlepiej zdjac deske rozdzielcza bo znajac mnie to cos polame cos popeka itd. ano i jak ktos wymienial elektryke sam to moze jakies porady uzyteczne pozdrawiam
skorzystaj z szukajki bo chyba jakos niedawno cos było o zdejmowaniu deski. najpierwmusisz uporać sie z kierownicą, potem wyjmujesz przełączniki kierunków i wycieraczek,licznik, schowek, radio i sterowanie ogrzewaniem,kanały grzewcze od nagrzwnicy ( te co są za radiem) . z boków deski są 2 śruby mocujące i jeszcze po jednej za licznikiem i schowkiem to chyba wszystko
GrzyBu widzę zdejmuje deskę z zamknietymi oczami Ja raz zdejmowałem i pamiętałem tylko te dwie bo bokach.
raz tylko ściągałem w kancie deske, ale wiele razy wyciągałem zawartość deski i pamiętam gdzie jakie śruby sa
no wiec zbliza sie wolny weekend takze biore sie za robote dostalem od znajomka zegary od corsy A z obrotomierzem , cisnieniem oleju, akumulatorem itd, takze przy okzaji wymiany instalacji pobawie sie z tymi zegarami. mam jeszcze plan ze skoro sciagam deske to przealuje ja pod kolor tapicerki bo mam jasniutka taka ladna to czemu reszta nie mialaby byc w tym kolorze heh generalnie masa pracy przedemna dzieki za wszelkie rady, napisze jak mi tam idzie z praca pozdrawiam!
jak zmieniasz licznik to musisz wziąć pod uwagę ze piny w kostce mają inne rozmieszczenie i też trzeba będzie się tym pobawić, sam wskaźnik ciśnienia oleju ci nic nie pokaże musisz mieć specjalny czujnik. jak pomalujesz deske na jasno to przy słonecznej pogodzie będzie odbijała ci sie w szybie i mało będziesz widział. powodzenia
sluchajcie zdjalem deske rozplatalem wiazke i okazalo sie ze tylko jeden kabel jest przepalony, ale co dziwne to ten kabel idzie do maski, wchodzi w maske i nie moge znalezc jego wylotu????????? co to moze byc? i czy to gra role przy swiatlach????? dziwne.......
Skoro ich nie masz, to musi mieć. Pewnie biegnie do aku i jest w wiązce z innymi przewodami.
a tak OT: marzy mi się zebranie materiałów i zrobinie nowej wiązki... Tzn Patrycja, bo jest obcykana w tym temacie! Jak pokazałem jej wtyczkę z wiązki silnika i zaczęła rzucać slamgiem monterów, to ja- o co kaman???
Sasza, pozazdroscic takiej kobiety malakai, to może byc przewód od oświetlenia silnika, bycmoże on powoduje zwarcie, tam sie pojawia napiecie jak sie włączy światła pozycyjne. mozliwe ze też nie miałes pozycyjnej z przodu bo to jest podłączone stronami.
Przy grodzi jest złączka - odczep ją i po temacie..
heh udalo sie mam swiatla spowrotem :):) tylko teraz nadal nie mam tego prawego tylniego swiatla i bezpiecznik sie znowu przepala oprocz tego cos sie stalo z kierunkami bo nie mrugaja
Odczepiłeś kabel oświetlenia komory silnika, jak radził ZPT ? Prawdopodobnie tam jest zwarcie, skoro nadal wywala bezpiecznik.
Tak jak pisze Grzybu, pozycyjne są pod bezpiecznikiem stronami - na jednym jest i pozycja tylna lewa i przednia lewa, na drugim są obie prawe - zerknij na lampy przednie na pozycyjnych. Raczej problem stwarza to oświetlenie komory, a jak nie to problemu szukałbym w oprawce tylnej lampy - może tam sie coś zwarło. Z oprawki wychodzi te kabelek masowy przykręcony do pasa tylnego od wewnątrz - ale wątpię zeby to byl oberwany ten kabel
Co do kierunków: pewnie zjarał ci sie przerywacz od kierunków - taka kostka wpięta od spodu w obudowę bezpieczników (w nazwie będzie cos w stylu "blinker"). Poza tym pod pozycję 7 masz bezpiecznik odpowiadajacy za kierunki i światla stopu. Stopów też pewnie nie masz...
Nie wiem czy w ogóle zaglądałeś do działu Warsztat na stronie głownej - tam masz rozpiskę bezpieczników: http://www.kadett.d.pl/?menu=4&cat=1&art_id=515
no i robota skobnczona myslalem ze gorzej mi pojdzie swiatlo tylnie dziala, kierunki tez (okazalo sie ze nie mialem awaryjnych podlaczonych bo mam cala deske rozlaczona, podlaczylem wlacznik awaryjnych i dziala ) takze elektryka zrobiona teraz wszystko poskladac i bedzie oki. dzieki za wszystkie porady bez nich by mi sie pewnie nie udalo pozaostal inny problem ale to kiedy indziej bo dotyczy układu hamulcowego ale to w innym temacie pozdrawiam!
no to teraz napisz co ci najbardziej pomogło i dodaj punkty co zrobiłeś ze tylne działa?
popatrzylem z tylu przy lampie i kabelek dotykal obudowy, odsunalem go, zaizolowalem i juz bylo dobrze
malakai, no ale ten kabelek po coś tam był - tylko się skądś wypiął. Jak zaizolowaleś, to dobrze, tylko jeszcze by wypadało wpiąc to na miejsce. Sprawdzałeś czy masz wszystkie światła? Wstecznie, pozycyjne, stop, kierunki?
tak wszystko mam. generalnie problem jest taki ze poprzedni wlasciciel byl jakims pseudo wynalazca i kombinantem i pelno mam kabli luznolatajacych stwierdzilem ze narazie nie bede sie w to zaglebaial bo narazie wszystko chodzi tak jak powinno tzn elektryka (chwilowo ) a jak zaczne kombinowac to potem nie dojde co i jak. dostalem wlasnie dzisiaj cala nowa wiazke i wszystkie przewody, takze jak bede mial jakis wolny dzien albo tydzien to moze pokusze sie o wymiane tej wiazki, bo troche strach z nia jezdzic. zobaczymy. poza tym mam jeszcze kilka innych problemow z autem ale to w nastepnym temacie. zapraszam do pomocy
tylko, sama wymiana wiazki to tez jest dosc pracochlonna sprawa i troche samozaparcia sie przyda - moim zdaniem lepiej naprawic stara wiazkę niż zakladac nową - masz pewnosc, ze jest taka sama? masz pewnosc, ze nei spalisz wszystkiego do reszty?
a tak po wyciagnieciu wiazki lekko ze spinek i dywanów bedziesz widzial gdzie jest zle, zrob pomiar opornosci przewodow na dlugosci - ma byc nie wiecej jak 1ohm na jednolitym kablu i jazda.