Dzisiaj byłem z moim plaskaczem w warsztacie i stał tam 5,7 Hemi . Pogadałem z chłopakami, ze te silniki podobno są nie do zajechania- a oni, ze właśnie po transporcie z USA często naprawiają silniki bo podobno w kontenerze muszą być z samochodu spuszczone wszystkie płyny z olejem włącznie , a opróżniający kontener na nabrzeżu zamiast przepchnąć samochód sobie nim jeżdżą? Czy to prawda
ale jazda!
Opróżniałem kiedyś kontener z samochodami z Kanady i jak wszystkie płyny miały i nie sądzę żeby byłą jakaś różnica skąd jest kontener
ale jazda! I do tego, bez "płynów ustrojowych" !!!
chap, gdzie byles?
Nie wydaje mi się to możliwe, nawet skończony idiota wie, że kilka sekund pracy silnika bez oleju to dla niego śmierć.
Mój w każdym razie przypłynął z US i od jakichś co najmniej 25 tys. km bynajmniej nie brzmi na silnik zatarty
chap, gdzie byles? Dobre pytanie A co do spuszczania oleju z silnika to dziwna sprawa, nigdy nie słyszałem o czymś takim, moim zdaniem to niemożliwe...
chap, gdzie byles? Pewnie w Pozn!lkm4?V9k`|yj0`6o.]55nś'z,/w*+dajj*
Myślę, że to by była lekka przesada Jeszcze dojdzie do tego, że koła będą odkręcać, żeby samochód mniejszą kubaturę zajmował
Jeszcze dojdzie do tego, że koła będą odkręcać, żeby samochód mniejszą kubaturę zajmował
A tak to sie czasem robi Do tego toporne rusztowanie z desek i w największy kanadyjski nawet 3 sie mieściły
mendelmax, witaj kolego! Jestem nowy na forum we wtorek odbieram dowód rejestracyjny mojego pierwszego jeep'a cheroke sport 2000r 4,0i w automacie. Czy w Katowicach lub okolicy możesz polecić jakiś warsztat który mógłby dokonać pierwszego przeglądu - powymieniać oleje filtry, świece itp. pierwsze sprawy eksploatacyjne?
a może to chodzi o ekologię?żeby płyny nie dostały się do srodowiska jak statek zatonie?
chap, gdzie byles? "Maveric" z zawieszeniem jaga, jestem z nich zadowolony odkąd opuściłem serwis Karlika Robią rożne marki i z tego co wiem od znajomych generalnie ludzie zadowoleni. Ale z tego co mówicie o spuszczaniu oleju to mechanik mi kit wciskał!
mechanik mi kit wciskał!
Kit zaraz
a gdzie to jest?
Do tego toporne rusztowanie z desek i w największy kanadyjski nawet 3 sie mieściły
Jestem nowy na forum Zalecam: Regulamin, powitalnię, lekturę forum i używanie Prywatnych Wiadomości. Będzie Pan zadowolony
a gdzie to jest? http://usmaverick.com/ Najlepsze jest to,ze nie jest za drogo- samochód (maksymalnie trzymają 2 dni całe zawieszenie jaguara- brakowało im części)- normalnie 1 dzień masz zrobione i masz na piśmie roczna gwarancję - dzisiaj z niej skorzystałem!! Robili u rożnych znajomych seaty, pasaty, mercedesy 3 x jaguar, toyota- itp. Naprawdę spróbuj!
a gdzie to jest? Poznań?
Stolicą Pyrlandii jest. Krainy, gdzie mieszkają rasowe "motyle".
"motyle" z fotela w Domu ... a to gdzie jest pewnie pod skorupką żółwika?
... a to gdzie jest pewnie pod skorupką żółwika? Nie. Pod Stolicą (bardzo bliskie okolice Warszawy). Gdybyś czytał Forum, to byś wiedział "motylu".
Czepiając się Żółwika, nigdy nie dowiesz się czemu "krawaciarz" nazywa Cię "motylem".... Zasiałem ziarenko ciekawości... ? Czy nie?
Czepiając się Żółwika nie dowiesz się, czemu "krawaciarz" nazywa Cię "motylem".... Zasiałem ziarenko ciekawości... Żółwik może mi kiedyś wyjaśnisz. Pozdro!
Motyle?
W Poznaniu, ludzie tak plotkują. Ten "mo tyle", a tamten "mo tyle". Taka zwykła ludzka zawiść.
Dlatego, Poznaniacy to "mo tyle". Żeby było śmieszniej - ten tekst, sprzedał mi mój kolega z Poznania.
Jeśli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi.
Ten "mo tyle", a tamten "mo tyle". Dzięki , nie znałem tego, urodziłem się w Szczecinie
Fajnie się "wypinasz" na Miasto w którym mieszkasz... Nie wypinam się, kocham Poznań, i ludzi którzy tu mieszkają,( parę miesięcy mieszkałem w Warszawie jadąc tam z nastawieniem "warszawka"- i gówno-prawda, poznałem super ludzi, bez jakichś **** uprzedzeń i stwierdziłem, że najbardziej psują to wszystko- "chłopcy kopiący piłkę"- ja nie znam się na tym sporcie i mnie to nie podnieca... ) ale nie znam wszystkich zwrotów... o tych motylach nie słyszałem naprawdę
Dobra, nie tłumacz się, chap.
Tak poważnie, to jestem z Wąchocka. Tylko tak przyświrowałem, że ze mnie "krawaciarz". Sorry..
Dzisiaj byłem z moim plaskaczem w warsztacie i stał tam 5,7 Hemi . Pogadałem z chłopakami, ze te silniki podobno są nie do zajechania- a oni, ze właśnie po transporcie z USA często naprawiają silniki bo podobno w kontenerze muszą być z samochodu spuszczone wszystkie płyny z olejem włącznie , a opróżniający kontener na nabrzeżu zamiast przepchnąć samochód sobie nim jeżdżą? Czy to prawda
Benzyne spuszczaja, bo podobno takei sa wymogi bezpieczenstwa, ale o oelju to nie slyszalem zeby spuszczali.
Benzyne spuszczaja, bo podobno takei sa wymogi bezpieczenstwa, ale o oelju to nie slyszalem zeby spuszczali.
Wczesniej bylo tak ze jezeli sie mialo jakikolwiek zbiornik zewnetrzny to nie moglo byc w nim zadnego paliwa , jak teraz juz benzyne spuszczaja to sobie chlopaki co rozladowuja kontener nie pojezdza nawet jak by chcieli.
Dobra, nie tłumacz się, chap.
Tak poważnie, to jestem z Wąchocka. Tylko tak przyświrowałem, że ze mnie "krawaciarz". Sorry.. Buźka! Jeepnieci wszystkich krain: Łączcie się
jestem z Wąchocka. to musiałes za dnia z tamtąd wyjechac co by sołtys z powrotem asfalt rozłozył...co go zwinał na noc....
znajomek skutery w kont. z Chin kupował to musiały byc bez paliwa
Znajomek sprowadza autka zza wielkiej wody i jakoś mają wszystkie płyny, łącznie z paliwem w zbiorniku.
czasami jak sie lepsza furka trafi typu stara corvetta to po wypakowaniu z kontenera chlopaki na placu wyrównują kształt i ilosc bierznika D
czasami jak sie lepsza furka trafi typu stara corvetta to po wypakowaniu z kontenera chlopaki na placu wyrównują kształt i ilosc bierznika D skubańce jedne, rowery im dać. Nie mają serc do klasyków...
fakt jest taki, że spuszczają paliwo, ale tylko wtedy jak jest go za dużo. trochę ponad rezerwę może być.
Dobra, nie tłumacz się, chap.
Tak poważnie, to jestem z Wąchocka. Tylko tak przyświrowałem, że ze mnie "krawaciarz". Sorry..
Żółwik, a ja myślałem że z Jelonek jesteś...
Żółwik, a ja myślałem że z Jelonek jesteś... Jeszcze trochę i się okaże, że to nie Żółwik tylko Sarenka