Serwis znalezionych haseł
Wyciągarka na hak
Pozycjonowanie stron internetowych
Przymierzam się kilku przeróbek WG. Jedną z ważniejszych ma być przedni zderzak stalowy. Zrobię na zamówienie, albo sam się przymierzę od skonstruowania. I tu pojawił się problem decyzyjny: zostawiać miejsce na wyciągarkę, czy nie. Zderzak bez wyciągarki może być krótszy o kilkanaście centymetrów, co jest cenne.
Wyciągarka przenośna montowana w amerykańskie gniazdo haka byłaby dobrym rozwiązaniem, ale zastanawiam się, czy jeszcze lepsza nie będzie wyciągarka mocowana ho haka szeklą. http://moto.allegro.pl/it...lbs_na_hak.html Waży 24 kg i nie jest jakaś ogromna. Można założyć z tyłu lub przodu.
Macie jakieś doświadczenia z takimi wynalazkami? Nie zamierzam się samochodem przedzierać przez bagna. Wyciągarka ma być używana tylko w sytuacjach awaryjnych.
vansrudiger, mam taką " wyciągarke" ale nie nadaje się w teren, tylko do wciągnięcia łodzi lub auta po prostym.
Jest bardzo słaba.
Prawdziwa wyciagarka ma zasilanie kablem 35mm2.
Potrzebuje duuuużo prądu, bezpośrednio z akumulatora.
Ja coś takiego przerabiałem z tyłu jako awaryjną do wranga jak do przodu strach, a do tyłu za mało pary i wiesz co.........
pomimo odradzań kolegów z forum to badziewie całkiem dobrze daje radą
ogólnie polecam, ale kup sobie jakąś terbe na to bo jak się czasem ufajda błotem i wodą ocieka to nie wiesz co z tym w aucie zrobić
jedyna różnica że kupiłem od innego sprzedawcy i podobno ma 6000 lbs.....
Taka wyciagarka ledwo wciaga osobowkę na lawetę, wiec auta z błota nie ruszy nawet.
Wygląda na to, że jak zwykle szukam niemożliwego. Nie bardzo mi się widzi stałe wożenie 50kg wyciągarki, żeby użyć jej raz do roku... Cóż, dzięki za opinie, kombinuję dalej. Jak coś wykombinuję i przetestuję, nie omieszkam zdać raportu.
Kup sobie zwykłą mocną wyciągarkę i zamontuj na płycie z dospawanym profilem 50mm, a w zderzak profil 60mm i zaciski do przykrecenia kabli na atrapę i po kłopocie
vansrudiger, poszukaj.
Był temat o tym. A jak nie to są takie płyty, na które montujesz windę a całość jest przenośna i montowana na standardowy, kwadratowy otwór montażowy haka w wersji USA.
Dzięki temu możesz nie wozić windy na codzień a wrzucać ją do bagażnika tylko jak się wybierasz w błotko.
+ jest właśnie taki że nie trzeba wozić na codzień
- jest taki że całość znacznie wystaje (ogranicza kąt natarcia/zejścia) i jest trudne do zamonotwania jak siedzisz po hak w błocie.
Zaleta jest jeszcze jedna że nie potrzeba 2 wind z przodu i z tyłu, a ja jeżdżąc turystycznie w 80% przypadków potrzebowałem jej z tyłu
a co do montażu to trochę to waży
Jedynym znanym mi rozwiązaniem za "4 stówy" , który robi z tyłu i z przodu i jest niezawodny to tirfor . Jeżdżę już z nim 3 lata , wyciąga jeepa i suzę z porządnych wtop . Trochę ruchu nie zaszkodzi .
maro21,
http://moto.allegro.pl/it...t_10m_lina.html
a taki sie nada?
[ Dodano: 2010-01-17, 08:29 ]
Właśnie taką mam polskie-dobre , jeśli w dobrym stanie trudne do zabicia . Jedyny problem to lina zwykła może nie wystarczyć .Do tirforów stosuje się liny z stalowym rdzeniem , bardzo sztywna , nie poddaje się szczękom tirfora , nie zgniata się pod obciążeniem , a co za tym idzie troczę kosztuje . Przy zwykłej linie skuteczność tirfora maleje , lina powiedzmy jakby ślizga .
maro21,
http://moto.allegro.pl/it...t_10m_lina.html
a taki sie nada? jak najbardziej bardzo porzadny sprzet targalem takim dwa auta na raz tylko trzeba sobie kliny zabezpieczjace dorobic lub kupic bo mi na 2 samochodach sie klin zerwal
[ Dodano: 2010-01-18, 11:40 ]
Mam poważne obawy co to bezpieczeństwa. Jak trzaśnie linka, to pierwszy na jej drodze jest operator trifora.
vansrudiger, a uzywales kiedys
Mam poważne obawy co to bezpieczeństwa. Jak trzaśnie linka, to pierwszy na jej drodze jest operator trifora.
Dlatego na linie podczas wyciągania wiesza się tłumiki (dedykowane lub w postaci koca lub ciężkiej kurtki), żeby lina się zawinęła i szybciej opadła.
tirfor ma zabezpieczenie przed przeciążeniem ( ostatnio jak wyciągałem zdrowo wklejonego rzepa to zerwałem bolce ) , lina jest z pełnym rdzeniem , więc zerwać nie będzie łatwo.
Przymierzam się kilku przeróbek WG. Jedną z ważniejszych ma być przedni zderzak stalowy. Zrobię na zamówienie, albo sam się przymierzę od skonstruowania. I tu pojawił się problem decyzyjny: zostawiać miejsce na wyciągarkę, czy nie. Zderzak bez wyciągarki może być krótszy o kilkanaście centymetrów, co jest cenne.
Wyciągarka przenośna montowana w amerykańskie gniazdo haka byłaby dobrym rozwiązaniem, ale zastanawiam się, czy jeszcze lepsza nie będzie wyciągarka mocowana ho haka szeklą. http://moto.allegro.pl/it...lbs_na_hak.html Waży 24 kg i nie jest jakaś ogromna. Można założyć z tyłu lub przodu.
Macie jakieś doświadczenia z takimi wynalazkami? Nie zamierzam się samochodem przedzierać przez bagna. Wyciągarka ma być używana tylko w sytuacjach awaryjnych.
vansrudiger, mam taką " wyciągarke" ale nie nadaje się w teren, tylko do wciągnięcia łodzi lub auta po prostym.
Jest bardzo słaba.
Prawdziwa wyciagarka ma zasilanie kablem 35mm2.
Potrzebuje duuuużo prądu, bezpośrednio z akumulatora.
Ja coś takiego przerabiałem z tyłu jako awaryjną do wranga jak do przodu strach, a do tyłu za mało pary i wiesz co.........
pomimo odradzań kolegów z forum to badziewie całkiem dobrze daje radą
ogólnie polecam, ale kup sobie jakąś terbe na to bo jak się czasem ufajda błotem i wodą ocieka to nie wiesz co z tym w aucie zrobić
jedyna różnica że kupiłem od innego sprzedawcy i podobno ma 6000 lbs.....
Taka wyciagarka ledwo wciaga osobowkę na lawetę, wiec auta z błota nie ruszy nawet.
Wygląda na to, że jak zwykle szukam niemożliwego. Nie bardzo mi się widzi stałe wożenie 50kg wyciągarki, żeby użyć jej raz do roku... Cóż, dzięki za opinie, kombinuję dalej. Jak coś wykombinuję i przetestuję, nie omieszkam zdać raportu.
Kup sobie zwykłą mocną wyciągarkę i zamontuj na płycie z dospawanym profilem 50mm, a w zderzak profil 60mm i zaciski do przykrecenia kabli na atrapę i po kłopocie
vansrudiger, poszukaj.
Był temat o tym. A jak nie to są takie płyty, na które montujesz windę a całość jest przenośna i montowana na standardowy, kwadratowy otwór montażowy haka w wersji USA.
Dzięki temu możesz nie wozić windy na codzień a wrzucać ją do bagażnika tylko jak się wybierasz w błotko.
+ jest właśnie taki że nie trzeba wozić na codzień
- jest taki że całość znacznie wystaje (ogranicza kąt natarcia/zejścia) i jest trudne do zamonotwania jak siedzisz po hak w błocie.
Zaleta jest jeszcze jedna że nie potrzeba 2 wind z przodu i z tyłu, a ja jeżdżąc turystycznie w 80% przypadków potrzebowałem jej z tyłu
a co do montażu to trochę to waży
Jedynym znanym mi rozwiązaniem za "4 stówy" , który robi z tyłu i z przodu i jest niezawodny to tirfor . Jeżdżę już z nim 3 lata , wyciąga jeepa i suzę z porządnych wtop . Trochę ruchu nie zaszkodzi .
maro21,
http://moto.allegro.pl/it...t_10m_lina.html
a taki sie nada?
[ Dodano: 2010-01-17, 08:29 ]
Właśnie taką mam polskie-dobre , jeśli w dobrym stanie trudne do zabicia . Jedyny problem to lina zwykła może nie wystarczyć .Do tirforów stosuje się liny z stalowym rdzeniem , bardzo sztywna , nie poddaje się szczękom tirfora , nie zgniata się pod obciążeniem , a co za tym idzie troczę kosztuje . Przy zwykłej linie skuteczność tirfora maleje , lina powiedzmy jakby ślizga .
maro21,
http://moto.allegro.pl/it...t_10m_lina.html
a taki sie nada? jak najbardziej bardzo porzadny sprzet targalem takim dwa auta na raz tylko trzeba sobie kliny zabezpieczjace dorobic lub kupic bo mi na 2 samochodach sie klin zerwal
[ Dodano: 2010-01-18, 11:40 ]
Mam poważne obawy co to bezpieczeństwa. Jak trzaśnie linka, to pierwszy na jej drodze jest operator trifora.
vansrudiger, a uzywales kiedys
Mam poważne obawy co to bezpieczeństwa. Jak trzaśnie linka, to pierwszy na jej drodze jest operator trifora.
Dlatego na linie podczas wyciągania wiesza się tłumiki (dedykowane lub w postaci koca lub ciężkiej kurtki), żeby lina się zawinęła i szybciej opadła.
tirfor ma zabezpieczenie przed przeciążeniem ( ostatnio jak wyciągałem zdrowo wklejonego rzepa to zerwałem bolce ) , lina jest z pełnym rdzeniem , więc zerwać nie będzie łatwo.