Cos mi zaczelo dziwnie halasowac z przodu w zawieszeniu u mojego WuJa. Najczesciej przy wiekszych ugieciach i to zazwyczaj (czy moze nawet zawsze) wtedy, gdy ugina sie rownoczesnie z obu stron. Czasem zdarza sie nawet, gdy przejezdzam po malym 'policjancie'. Jakby chrzest. Brzmi nieprzyjemnie. Macie moze jakies pomysly? Wiem, ze trzeba zbadac pacjenta. I kiedys to zrobie. A moze wiecie gdzie w Wwie zrobia to sensownie a nie stwierdza, ze do wymiany mam sprezyny, stabilizator, amortyzatory, drazki a moze i cale auto?
dzieki
trez
A czy to przypadkiem nie jest dźwięk stabilizatora trącego o gumy? Może trzeba je przesmarować po prostu?
tez tak myślę... .
dzieki za rade! guma bez lubrykantow to niedobra kombinacja, faktycznie