Witam szanowne grono ! Już od jakiegoś czasu jestem posiadaczem Jeepka ale niestety WK. Auto było kupowane w celu jazdy po czarnym i jak narazie wyśmienicie się sprawuje. Ale uczestnicząc w życiu tego forum moje podejście do Jeepka diametralnie się zmieniło. Więc pytam się was czy z WK da się zrobić rozsądną przeprawówke i czy wogóle warto zaczynać z tym modelem taką zabawe. Z powodów ekonomicznych odpada zakup innego Jeepa, przynajmniej w najbliższym czasie a tego nie sprzedam. W lekkim terenie na seryjnym zawieszeniu i oponkach WK nawet dobrze daje sobie radę. Ale lekki teren to już za mało, chce więcej. Na forum niestety chyba niema nikogo ze zmotanym WK więc trochę mam obawy czy warto inwestować w ten model, nie interesuje mnie extremalne off-road. W rachubę wchodzi Lift 2-4", wymiana opon, mocne osłony na mosty i reduktor, wyciągarka. Co do liftu niema zbyt dużego wyboru ale zainteresowałem się czymś takim. http://translate.google.c...6lr%3D%26sa%3DN Jeepek będzie przedewszystkim autem na czarne (przynajmniej narazie ) więc za bardzo niechciałbym pogarszać konfortu jazdy. Lubie miękkie amerykańskie zawieszenie więc po lifcie mogę dać sztywniejsze amorki i nie powinno być chyba zbyt wielkiej różnicy od tego co teraz mam. Przeraża mnie tylko ilość elektroniki w tym modelu, bo po spotkaniu z wodą czy błotem może być to najsłabsze ogniwo tego auta. Wszelkie opinie i porady mile widziane nawet te złośliwe. A to jest mój ideał WK. http://picasaweb.google.c...ndSlamWest2007#
Co do rad - modeli bazowych do budowania przeprawówek jest wogóle coraz mniej. Taka moda i lajf. Ze stajni jeepa jedynie wrangler daje szansę na zbudowanie przyzwoitej przeprawówki - rama,gabaryty,prostota budowy. Każdy inny jeep będzie protezą, choć zgodzę się , że w przypadku XJ bardzo często udana. WK/WH to już inna bajka - pomimo całkiem przyzwoitego napędu cała reszta to suv, którego co najwyżejmożna upiekszyć w stronę off roadu. Moja rada - takie zmiany o jakich myslisz upiekszają każdego jeepa Jeżdżenie nim w terenie - niezalecane, bo za cała resztę zapłacisz grubo kartą mastercard.
[ Dodano: 2009-03-13, 06:49 ]
Eh tam bujda na resorach ze w WK sie nie da.
Wszystko sie da, ale i wszystko zalezy od $$$. Dobry przyklad jest na stronie #39.
Mój ideał też tak wygląda http://www.wkjeeps.com/wk_mojave.htm Taaa, pewnie. Po pół roku już by stał na simexach, z pociętymi błotnikami, zderzakami wpuszczonymi w konstrukcję i progami pod hi-lifta
Mel wiem że najlepiej byłoby zakupić jakiegoś leciwego Jeepka który ma większe skłonności do Off road i pewnie bym się zmieścił w finansach które planuje przeznaczyć na motanie WK. Ale wtedy dochodzi utrzymanie dodatkowego auta w domu gdzie OC ze względu na pojemność jest dość wysokie wszelkie przeglądy i wymiany płynów też nie są tanie. A i za taką cene nie będzie to auto wmiarę niezawodne, w terenie zapewne lepiej sobie da radę niż WK tylko czy do tego terenu dojadę bezstresowo. Nie jestem jeszcze aż takim zapaleńcem na jazdę w ostrym terenie aby brać na utrzymanie drugiego Jeepka. Może kiedyś, ale jeszcze nie teraz. Jestem na etapie że jazda w terenie sprawia mi przyjemność i radość ale nie jestem w niej zakochany na tyle aby rezygnować z auta które obecnie mam. Chciałbym przejść z etapu zauroczenia do wielkiej pasji jaką jest jazda w terenie wmiare rozsądnie i bezboleśnie. Dlatego narazie chciałbym przerobić WK bo gdyby się okazało że to tylko zauroczenie to zawsze pozostanie mi fajny dupowóz wyglądający na terenówkę.
Ale wtedy dochodzi utrzymanie dodatkowego auta w domu gdzie OC ze względu na pojemność jest dość wysokie wszelkie przeglądy i wymiany płynów też nie są tanie. Bez przesady, za XJ OC przy maksymalnych zniżkach kosztuje w granicach 700 zł, części eksploatacyjne i płyny są duuuużo tańsze niż do WK a części zamienne za grosze, bo używek jest mnóstwo na rynku.
Ktos kiedys powiedzial ze ''Dobry lotnik to i na drzwiach od stodoly poleci'' albo jakos tak
Panowie rozumiem że jesteście starymi wygami w terenie i motacie Jeepki tak aby samodzielnie wszędzie wjechały i wyjechały. Też bym tak chciał ale nie przeszkadza mi że Jeepek ugrzęźnie w błocie i samodzielnie nieda rady z niego się wydostać. To jest przecież off-road i poto są wyciągarki i wszelakiego rodzaju liny i pasy a jak niema drzewka do którego można byłoby się podpiąć to zawsze pozostają trapy i kotfice nie zapominajmy o poczciwej łopacie. Chodzi oto aby takie wspomaganie Jeepa ograniczyć do minimum. Nie boję się utytłać po szyje w błocie bo co to za przyjemność jak się wszędzie wjedzie i wyjedzie bez problemu. a i PIWO lepiej smakuje po takich przygodach. Napewno przejechanie jakiejś trasy autem typu WK będzie bardziej pracochłonne i męczące niż innym modelem Jeepa ale chyba ją pokona nie rozlatując się po drodze. Nie jestem idjotą aby z taką elektroniką pod maską pchać się na przeprawy wodne, czy jak na waszych zdjęciach,filmach widze podwodne. Nie odbierajcie mi nadzieji że WK może wyrosnąć na prawie rasowego Jeepka.
Cobra, jestem z Tobą Jestem po Lifcie 2" (sprężyny i amory Old Man Emu), dostępny jest już Lift 4" ale innej firmy i niestety prawie 2000 USD. Opony 265/70/17 BF Goodrich A/T, dystanse, wydech ...... w planach osłony wszelkie, przedni zderzak ARB z wyciągarką i inne bzdety ...... mam wersje 3.7 V6 Laredo, stały napęd 4x4 i oczywiście według większości nie nadaje sie to do niczego i wogóle WK to już prawie nie Jeep i wogóle napewno nie w teren itd. ...... no ale Ja mam w d....e takie opinie i bawie sie dalej
p.s. Fajna stronka z gratami do WK http://www.4xguard.com/
Ale to nadal będzie dupowóz przypominający terenówkę, tak jak WJ, commander etc . Bez względu na to ile kasy w to włożysz. Nie rajcujcie się zdjęciami z USA i podobnych krajów, bo tam troszke inne są gusta terenowe a co za tym idzie imprezy i wyzwania. No chyba, że ktoś w końcu zacznie organizować imprezy podobne do tych zamorskich.
Dla adwersarzy popierających pomysł mam tylko jedną odpowiedź - toyotę RAV i lexusa RX400h, range rovera sport też można za drugie tyle co kosztują. Ale tylko przygotować bo z jeżdżenia będzie i tak dupa.
Moja odpowiedź podyktowana jest tylko i wyłącznie szacunkiem do Ciebie, a przede wszystkim do pieniędzy które masz zamiar przeznaczyć na modyfikacje. Upiększ go - daj lift, wyciągarkę, mocne opony, trochę innych błyskotek. Będzie czadowo wyglądał - i za to masz u mnie brawa
A o samochodzie przeprawowym zapomnij. Masy, gabarytów, elektroniki, wnętrza, kątów rampowego i zejścia, braku ramy etc nie zmienisz. Więc po zastanowieniu - lepiej wesprzeć domy dziecka I nie jestem wielkim offradowcem, tylko kimś kto miał kiedyś chęci aby zrobić ZJ-ta na porządną przeprawówkę i zrobiłem i .......... mam już nowe auto. A ZJ nic nie można było zarzucić, poza tym że był i pozostał ZJ i co najwyżej nadawał się do walczenia w turystyku o podium na przyzwoitych imprezach przeprawowych w RP.... 3 lata temu, bo teraz to co najwyżej by je kończył gdzieś w połowie stawki. To oczywiście kwestia kierowcy, a nie sprzętu............ Chyba, że jak zwykle kolega myślał o upalaniu przydrożnych górek, a tylko napisał o przeprawówce, to w takim razie przepraszam - moje wypociny są nieaktualne... Ale ładnie zrobić WH zawsze można i jestem z Tobą.
Mel wiem że masz rację i zdaje sobie z tego sprawę, autka nie chcę liftować dla wyglądu bo wykożystałbym wtedy zestaw do liftu na podkładkach za 300-400$ a nie za 2000$. Sądziłem że w okolicach 15tyś zł zamknę się w przeróbce: Lift,opony,wyciągarka i osłony + liny i pasy, zapomniałbym o łopacie. Nie ukrywam że chciałbym upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, czyli fajny dupowóz i autko w teren. Nie upieram się aby motać WK na siłę bo ciężko pracowałem na te pieniądze i chce je wydać z głową. Jeżeli dojde do wniosku przy waszej pomocy że nie warto bawić się w przeróbki WK to pozostanie mi tylko zakup czegoś innego. Niestety nie jestem jeszcze pewny czy zostanie to moją pasją czy tylko pewną formą na fajną zabawe w wolnym czasie. Ale aby to sprawdzić muszę zacząć jeździć w terenie a nie upalać przydrożne górki. Trochę się obawiam inwestować w inne auto bo wiem że nawet jak kupie coś taniego to zawsze będzie trzeba coś przynim robić a jak się okaże że zabawa w off-road nie jest moją miłością A tak przynajmniej będe miał WK do upalania przydrożnych górek no może trochę większych niż przydrożne. A i kasy będzie mniej szkoda bo auto będzie fajnie wyglądać, ale zaznaczam że nie jest to moim priorytetem. Dlatego założyłem ten temat aby się czegoś dowiedzieć od osób które zjadły już nie jedem most i reduktor na takiej zabawie.
Z tego linku wynika że motanie WK jednak ma jakiś sens i nie będzie wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
15tyś zł My za tą kasę ściągnęliśmy samuraia z 90' na lifcie 4" Trialmastera, zderzakami calmini, wyciągarką Warn 9000i, eMTekami, zmienionym reduktorem, bagażnikiem dachowym, metromierzem Terratrip, dodatkowym oświetleniem, z zajebistym sprzętem grającym, fotelami kubełkowymi, 4-ro punktowymi pasami i wszystko robione w Delta 4x4 w Niemczech... Lepiej szukaj samiego...
[ Dodano: 2009-03-13, 15:30 ]
Ale to nadal będzie dupowóz przypominający terenówkę, tak jak WJ, commander etc . Bez względu na to ile kasy w to włożysz. Nie rajcujcie się zdjęciami z USA i podobnych krajów, bo tam troszke inne są gusta terenowe a co za tym idzie imprezy i wyzwania.
Niektorzy sie rajcuja bo niektorzy tam mieszkaja i widza to na codzien.
My za tą kasę ściągnęliśmy samuraia z 90' na lifcie 4" Trialmastera, zderzakami calmini, wyciągarką Warn 9000i, eMTekami, zmienionym reduktorem, bagażnikiem dachowym, metromierzem Terratrip, dodatkowym oświetleniem, z zajebistym sprzętem grającym, fotelami kubełkowymi, 4-ro punktowymi pasami i wszystko robione w Delta 4x4 w Niemczech... Lepiej szukaj samiego...
Wiadomo, ale powiedz mi jak takie cos uzywac na codzien po asfalcie? Samo przyspieszenie 0-100 (jak nawet dojedzie do 100) pewnie trwa 20 sekund.
Tak samo to za 15tys mozna kupic dune buggy.
PA86 dzięki za link do Amerykańskiego forum. Przejżałem je i niestety muszę stwierdzić że Mel i KubaLa jak narazie mają rację. WK owszem można fajnie zliftować ale mi nie oto chodzi. Robiąc motanie za taką sumę chce mieć auto naprawdę nadające się w teren. Samo podniesienie Jeepa to mogę zrobić na podkładkach na które wydam 300$ + oponki i jakieś bajery. Koszt będzie wielokrotnie niższy a efekt wizualny identyczny jak przy profesjonalnym Lifcie. Wydająć 15tyś zł na przeróbkę Jeepa oczekuje od niego trochę więcej niż ładny wyglą i możliwość przejechania po kałuży. Niestety siedziałem dziś prawie cały dzień na necie szukająć fajnych zdjęć i filmików z WK i muszę przyznać że nie znalazłem żadnego który by pokazywał WK zanużone w błocie czy wodzie więcej niż do połowy kół. Jeszcze nie rezygnuje ale coraz bardziej jestem przekonany że WK to tylko na lekką turystykę i świetne śmiganie po czarnym. Jeżeli ktoś znajdzie jakieś ciekawe filmy z WK to proszę o podanie linku w temacie. Chodzi mi o filmy z błotkiem i wodą o głębokości trochę większej niż 1/2 koła. Najchętniej to bym pooglądał filmiki gdzie nie widać wogóle kół.
COBRA, ja co prawda nie jeżdżę w terenie, ale troszkę juz się w jeepie nadłubałem i powiem ci, że masz nieco mylne założenie, które może cię wyprowadzić na manowce.
Każda przeróbka pociąga za sobą pewne niedogodności. Coraz mniej części ogólnodostępnych pasuje do twojego auta, sporo przeróbek jest nieodwracalnych. Gdy pojawi się jakiś problem masz uziemione auto na kilka dni a czasem i tygodni, zanim go rozwiążesz. Jak w terenie coś rozwalisz, to czym będziesz jeździł na codzień?
WK to bardzo dobry SUV, który może zostać lekko poprawiony żeby lepiej sobie radził np. po opadach śniegu, albo przy wyskoku na jeeparty. Niestety nie nadaje się zupełnie do ekstremalnego offroadu, chyba, że nastawiasz się z góry na ogromne wydatki. Zdecydowanie taniej i prościej (zwłaszcza nie mając doświadczenia) motać starsze auta, którymi nie trzeba poruszać się na codzień.
Efekt jest taki, że młode, fajne auto zepsujesz, nie będzie juz ładnie jeździł po drodze, w terenie nie będzie dalej miał szans ze starym XJ-tem, wywalisz kupę kasy i tak się to skończy.
Nie musisz kupować drugiego jeepa, pomysł z Samim jest bardzo dobry, to wdzięczne i tanie autko do offroadu. Ew. nowszy jimny, wierz mi, że w terenie to diabeł. A i między drzewkami łatwiej pomykać niż jeepem.
Wiadomo, ale powiedz mi jak takie cos uzywac na codzien po asfalcie? Samo przyspieszenie 0-100 (jak nawet dojedzie do 100) pewnie trwa 20 sekund.
Ale chodzi mi o porównanie kosztów włożonych w lift itp i drugie auto o małym silniczku, z niskim OC mało palące i dużo lepiej dające sobie radę w TERENIE a nie na leśnych duktach
[ Dodano: 2009-03-13, 21:55 ]
Swoją drogą ja w Suzi mam przyspieszenie 0-100 w niemal 14 sekund i jakkolwiek trochę to może irytuje, to tragedii nie ma. Więc jakbym miał mieć auto tylko na weekendowe wypady, to 20 sekund nie stanowiłoby żadnego problemu tak naprawdę.
Może mi ktoś wytłumaczyć po co komu przyśpieszenie do 100 km/h w błocie po klamki? Bo jeśli to ma być wyznacznik dzielności to SRT8 będzie najlepszym wyborem
No co Ty?! - Przyspieszenie określa zdolność do samooczyszczania się kół z błota.
Przyspieszenie to Ja mam w swoim "Czarnym Mścicielu" ..... jakieś ..... nie wiem ile ale jakies 4 s do 100 km/h
p.s. Jak juz ktoś chce mieć konkretne przyspeszenie to nie kupuje sie JEEP'a :pala:
Panowie w Suzuki to wy mnie nie wsadzicie za żadne skarby, tylko Jeep.
COBRA, Popieram twoją decyzję Tą droga powinieneś iść.
Chyba wiem o co Ci chodziło z tym spróbowaniem, czy Ci offroad odpowiada. Moim zdaniem nie musisz motać WK żeby określić swoją orientację Podczep się do kogoś jako pilot. Z pilootami zawsze jest krucho A nigdzie się tyle nie nauczysz. I przekonasz się czy Ci to pasuje czy nie. Gwarantuję Ci, że po kilku takich wyjazdach sam zaczniesz inaczej jeździć w terenie swoim WK. A w ogóle to zapraszam na cośrodowe spotkania do Cafe 66 godz. 20,00-24,00 Koniecznie przyjedź WK nawet nie zmotanym, a zmotanym to już musowo musisz się pokazać
COBRA .... komplet amorów + sprężyny kosztował mnie jakieś 4000 PLN + montaż. Wyszło chyba więcej niż 2" ale za to fajnie wygląda
p.s. Chyba sie musze kiedyś wybrać w Środe do Cafe66 i pochwalić sie
Chyba sie musze kiedyś wybrać w Środe do Cafe66 i pochwalić sie Obowiązkowo
Kurcze, już coraz więcej w środy pojawia się WJ/WG i jak jeszcze zaczną przyjeżdżać koledzy WK a na dodatek ktoś pojawi się comanderem, albo nowym cherokeem to chyba wpadnę w kompleksy I jakaś deprecha mnie dopadnie
wpadnę w kompleksy A potem pojedziecie w teren i to oni dostaną kompleksów
Ha ha ha ha i tak mi sie najbardziej XJ podoba
Lift będzie robiony na podkładkach aby nie wprowadzać jakiś części które musiałbym ściągać ze stanów wrazie potrzeby ich wymiany. No nie no, nie popadaj w paranoję Lift zrób dobry, na sprężynkach i dobrych jakościowo amorkach, skoro auto ma jeździć na codzień. Np. OME jak u klaudiusza, bardzo dobre lifty. Podkładki podnoszą auto i nic poza tym, a ponieważ rośnie środek ciężkości to wypadałoby skompensować to nieco większą twardością. A akurat tego typu części nie psują się raczej, a nawet jeśli, to można je tymczasowo zastąpić seryjnymi. Mnie chodziło o takie bardziej wybujałe elementy, bo przy pewnych liftach już się wymienia wahacze i takie tam.
Przy 2" nie ma jakichś strasznych problemów z pozostałymi elementami, ale musisz się liczyć z tym, że ich zużycie się przyspieszy. Nie ma bata- większe kąty to i szybsze zużycie przegubów i różnych gumek. Ale szału nie ma.
Moim zdaniem nie musisz motać WK żeby określić swoją orientację
OME to najlepszy wybór nie jest, jeśli ma to być auto na czarne Australijczycy robią baaardzo miękkie zawieszenia, które w terenie faktycznie się sprawdzają, ale na czanym to chyba nie to Popatrz po Rubicon Express czy Trial Master a jeśli chcesz taniej to jakiś SkyJacker też będzie ok
[ Dodano: 2009-03-16, 15:47 ]
a 2" to nie dużo na papierze, na aucie to baaardzo dużo No ja na linijce sprawdzałem i wzrokowo wydawało mi się że to mało.
Poprosiłem chłopaków w warsztacie (Darecki) żeby jakiś sensowny Lift wyszukali. Znają się na tym więc szmiry mi nie zaproponują a i zestaw do liftu może taniej sprowadzą. Jeepek jest cały czas serwisowany unich więc jestem spokojny że nie pozwolą mi jakiegoś badziewia tam zainstalować.
Klaudiusz muszę twoje cacko zobaczyć na żywo. Jakbyś miał czas w którąś sobotę lub niedzielę to z chęcią bym podjechał. A ty byś przy okazji przejechał się moim, oczywiście jako kierowca.
KubaLa, mam dokładnie odwrotne zdanie Tylko trzeba kupować wersje HD i jest gitara. Miałem okazję przejechać się Wj-tem krissa na springach OME HD i chodzi to pięknie.
Tylko trzeba kupować wersje HD i jest gitara. Ja się nie znam, zarobiony jestem Mówił mi to znajomy serwisant od Pawła Oleszczaka
4" wprowadza już błędy do ESP i auto zaczyna zachowywać się na drodze dziwnie. Ja bym się w to nie pchał. 2" to bezpieczna, sprawdzona wysokość przy której fabryczne elementy jeszcze wyrabiają.
+1 To juz wieksza zabawa. Przy takiej zabawie trza by bylo isc na 4" Superlift z EGR modulem dla ESP, jak dobrze pamietam robionym przez AEV.
Problem tez bo taka zabawa kosztuje $2000USD+
Mało tego, ten korektor ESP z tego co czytałem głównie odpowiada za to, żeby się auto nie wtrącało wtedy kiedy nie powinno, ale nie wprowadza korekt do prawidłowego zachowania ESP. Innymi słowy, w pewnym zakresie tracisz ESP, tyle, że ci ono nie przeszkadza. Oczywiście nie traci się go całkiem, ale jest ponoć przytępione nieco.
Link do liftu na 4" który mnie interesuje podałem w pierwszym poście. Zestaw ten zawiera moduł EGR. Jest to jedyny zestaw na 4" do WK który udało mi się znaleść na necie. I uważam i nie tylko ja że jest to profesjonalny lift i chyba jak narazie jedyny do dostania na rynku do tego modelu więc za dużego wyboru niema. W środę jestem u chłopaków w warsztacie więc zobacze co mi zaproponują i za ile.
W środę jestem u chłopaków w warsztacie więc zobacze co mi zaproponują i za ile.
Jak im zaproponujesz budzet $$$$$$$$$$$$$ to bedzie
Ciekawi mnie ile Superlift 4" Impra kosztuje w Polandzie. Daj znac jak bedziesz mial cene
OME to najlepszy wybór nie jest, jeśli ma to być auto na czarne Australijczycy robią baaardzo miękkie zawieszenia, które w terenie faktycznie się sprawdzają, ale na czanym to chyba nie to Nawet w wersji "high load" byłoby zbyt miękkie? Pytam, bo biorę OME pod uwagę jaką jedną z opcji do potencjalnej instalacji w moim ZJ.
Pozdrawiam, Piotr.
Napisz do kolego @TRESER od niego mam to info
Klaudiusz muszę twoje cacko zobaczyć na żywo. Jakbyś miał czas w którąś sobotę lub niedzielę to z chęcią bym podjechał. A ty byś przy okazji przejechał się moim, oczywiście jako kierowca.
Nie ma problemu, w Weekend jestem na miejscu więc zgadajmy sie na PW i może ustalimy cuś
p.s. Oglądałem Lift 4", studiowałem Instrukcje Montażu .... no jest troszke zabawy ale nie dla mnie, może jak kiedyś będe miał Model z większym Silnikiem i nowszym napędem .... narazie to może felgi na czarne zmienie albo te pomaluje
Klaudiusz nr.tel. podam ci na PW. Jeżeli możesz podaj mi gdzie kupowałeś Lift OME bo to co ja znalazłem na terenie Wawy to dochodzi do 5 tyś i to bez robocizny. Może dlatego że $ inaczej teraz stoi do złotówki Chłopaki w warsztacie odradzili cokolwiek robić na podkładkach.
Kupowałem przez Sklep internetowy ....... kupowałem jak USD było o wiele wyżej niż teraz ..... tu zapytaj: http://www.expedycja.pl
A zakładałem tu: http://www.rajdy4x4.pl/index.php/ida/26/
Klaudiusz dzięki za linki i jeśli możesz to podaj jeszcze 6 cyferek na najbliższe losowanie totka. Same felgi które mi się spodobały to wydatek żędu 6 tyś zł a gdzie jeszcze opony. :pala: Dobrze że mam żonkę bo bym chodził goły i wesoły, Jeepek byłby extra zrobiony tylko stałby z braku kasy na paliwo. Dobrze że przynajmniej jedna osoba umnie w rodzinie jest rozsądna i nie jestem to ja.
Dobrze że przynajmniej jedna osoba umnie w rodzinie jest rozsądna i nie jestem to ja.
Powiedzialbym ze Jeep to jedno z najrozsadniejszych aut na rynku. Na serio
Cobra .... wiem o czym mówisz
p.s. Felgi narazie zostawiłem fabryczne ale za jakiś czas będą inne, czarne i chyba z Oponkami M/T ...... no i obowiązkowo z białymi napisami