A powiedzcie mi mili jak wygląda strzał poduszki powietrznej w kask ? Bo przecież część samochodów jest "prawie seryjna" i poduszki posiada, jak jest w takim przypadku z bezpieczeństwem.
Na którymś z rajdów nawet wystarczyło mieć rowerowy lub podobny, od czego one miały by chronić?
Można kupić pełne kaski rowerowe do Down Hillu, lekkie przewiewne, ale czy wystarczą ?
Jeżdżę rowerem i bez pełnego rynsztunku na niego nie wsiadam (kask, buty, ciuch, rękawiczki), bezpieczeństwo przede wszystkim.
Dlatego tak się głośno zastanawiam. Bo lepiej zadbać o siebie wcześniej niż ....
Na którymś z rajdów nawet wystarczyło mieć rowerowy lub podobny, od czego one miały by chronić?
Chyba maja chronić głowę przed poobijaniem się na jakiejś dziurze w którą się wiedzie z większą prędkością . Innego wytłumaczenia nie widzę. Chyba, że jakieś przepisy tak nakazują.
Najlepiej kask samochodowy. Chociaż, moim zdaniem może być jakikolwiek dobry, rowerowy tez. Ja jeździłem we wspinaczkowym, a denerwował mnie to, że jak podnosiłem głowę do góry, żeby zobaczyć co jest przed autem, to waliłem głową w posufitkę. Noszenie takiego kasku na zawodach, to dobry pomysł, nawet kierowca wysiada z auta w niektórych sytuacjach, poza tym przy rolce na pewno też się przyda (oby nie).
Taki kask powinien mieć szczękę czy też nie.
No i co z podusią.
pewnie taki ze szczeną jest lepszy niż bez a co do poduchy... to po prostu wali w jape i tyle. Kask chyba nie powinien przeszkodzić
Zastanawia mnie to chyba
Pamiętam z KJS że typ kasku nie był konkretnie wymagany a miał zabezpieczać właśnie przed uderzeniami głową w szybę/słupek/kierownicę, w autach z klatką + o klatkę.
W terenówce pewnie podobnie.
Poducha... z jednej strony wynalazek który może życie uratować, ale ja w moim fordzie na początku startów odpiąłem poduszkę żeby obrywając nią w twarz nie uszkodziło mi kręgosłupa odbijając głowę do tyłu - bo pamiętać trzeba że kask swoje waży, przez co przy trafieniu centralnie poduszką zadziała jak dodatkowy balast czachy... Miałem pęknięte kręgi szyjne po wypadku i to bolesna sprawa (po za tym 12 innych złamań w ciągu 26 lat )
poduchy to se najlepiej wyjmij - kiedys dojezdzajac kilkaset metrow przez las nie zapniesz pasow, mykniesz w jakis pieniek i nieszczescie gotowe (nie musze Ci pisac co robia poduchy jesli masz niezapięte pasy)...
Jesli chodzi okaski, to najtansze (bez homologacji) stworzone do sportow samochodowych sa OMP (cena cos poniezej 300 zyli).
...... OMP (cena cos poniezej 300 zyli). 5* polecam(jest wystaczajacy / troche niestety ciezki i dobra cena )
Używałem - pomaga utrzymac głowę w pionie i zabezpiecza przed urazami kręgosłupa, szczególnie przy przeciążeniach (wydaje mi się że w off-roadzie kierowcy głowa bardziej lata na wszystkie strony niż w zawodach typowo szosowych)
ale i tak lepiej nie oberwać po oczach poduszką
BTW - chyba lepiej było by poduszkę odłączyć na kablach niż ją demontować, bo przy ew sprzedaży mogą zostać ślady po wyjmowaniu = będziesz od razu podejrzany że auto było bite i wymieniałeś wystrzelona poduchę. (Ja osobiście na takie rzeczy zwracam dużą uwagę, bo czasami widziałem auta gdzie blacharka nie miała najmniejszego śladu roboty, ale sie gościom nie chciało całej kierownicy wymienić tylko podmieniali wkład)
Jest duuużo lżejszy od samochodowego, ale przeraża mnie odpalenie poduszki w nim.
Integrala sobie odpuść. Ruchomość głowy w nim jest bardzo ograniczona ze względu właśnie na gardę, która mocno wystaje do przodu. Obracanie głową w aucie gdy musisz manewrować jest znacznie utrudnione (co rusz walisz w coś szczęką) i widoczność też jest mniejsza bo widzisz szczenę więc cały czas kręcisz głową. Na dodatek jest mało przewiewny (otwory wentylacyjne działają jak się jedzie na rowerze a nie w samochodzie. Wentylację również bardzo ogranicza garda (kask jest bardziej zabudowany). Zanim zdążysz zapiąc się w pasy będziesz spocony jak szczur.
Trochę czasu w takim spędziłem...
KorreS, a to nie są czasem Myślenice ?
Najlepszy do takich zabaw wg mnie jest albo rajdowy, albo taki jak mam na avatarze - typowy braincap (na motocyklu to znikoma ochrona, ale w wypadku auta powinien się sprawdzić)
KorreS, a to nie są czasem Myślenice ? Czasem są I Szczyrk też
skatowy "orzeszek" No faktycznie będzie lepszy niż mój motocyklowy - bo przewiewny.
W offroadzie raczej nie narazisz się na takie urazy jak np na motocyklu - prędzej sie wywalisz na błocie, albo dostaniesz gałęzią w czerep - spadającą lub trzymaną przez kolegę :pala:
helmofon napisał/a: KorreS, a to nie są czasem Myślenice ?
Czasem są
Kiedyś tam się bawiliśmy, dokładnie mieszkaliśmy w domu przy tej ulicy gdzie stoisz.
Tego Meta widziałem ale jakoś mi nie przypasił
Ale chyba faktycznie wziąć te amatorskie
Mamy jeszcze w domu kaski snowboardowy i chyba ten będzie lepszy na zimę.
Mamy jeszcze w domu kaski snowboardowy i chyba ten będzie lepszy na zimę.
Mamy jeszcze w domu kaski snowboardowy i chyba ten będzie lepszy na zimę. większość ludzi w snowboardowych śmiga chociaż w środku jest napisane żeby nie używać w sportach motorowych ale wydaje mi się ze lepiej poszukać takiego z plastikiem na uszy http://www.decathlon.com....00-ca-26243743/ mój waży 510g ale może mi głowa nie odpadnie...
a czy do zwyklego KJSu nadawac sie bedzie taki kask Do KJSu chyba każdy kask jest dobry - nie ma wyglądać tylko ma byc skuteczny, bo to wyścigi a nie wyrywanie lachonów. Też jeździłem w pełnym kasku szczękowym.