Serwis znalezionych hase³
Pozycjonowanie stron internetowych

witam wszystkich i tak wedle informacji dla forumowiczow to wlasnie wrocilem z wypadu do anglii i opisze wrazenia z jazdy jeepkiem..
na autostradach predkosc w okolicy 140-160 i zdziwienie przy dysrybutorze z gazem tzn 380km na 60 litrach LPG i tu drugie zdziwienie ze w polsce wchodzilo mi 65 a na zachodzie tylko 60
przy jezdzie na tempomacie po kluczykowaniu blad ze niewlasciwe funkcjonowanie czujnika przepustnicy, po jezdzie bez tempomatu tzn noga troche ruszala gazem bledu brak
drugi blad co mi wywalilo to ze nie ubywa mi paliwa w baku hehe...
przy tych predkosciach troche za glosno, ale ogolnie komfort byl OK, klima OK
po wjechaniu na granicy w olszynie na betonowke w kierunku wrocka myslalem ze mi sie pipek rozklekota i sie zastanawialem kogo zaskarzyc ale pozniej droga byla OK
po zakupach mojej zony i dzieciaka razem stwierdzili jednoglosnie ze jeep jest maly...a miala nie szalec...
wogole go nie przygotowalem do tak dalekiej jazdy poprostu wsiadlem, kluczyk w prawo i pojechalem...
jak cos mi sie jeszcze przypomni to dopisze a jak temat do bani to prosze o usuniecie


A gdzie byles w tej Anglii
londyn, hakney, southwold road
szkoda ze sie nie skumalismy, pewnie byloby piwko hehe...
ale ja tam czesto jestem ale czesciej samolotem...

[ Dodano: 2010-06-06, 19:53 ]

hackney....oops sorry A co za roznica

Wiadomo o co caman

My mieszkamy na Stretham



drugi blad co mi wywalilo to ze nie ubywa mi paliwa w baku hehe...

Tez mi to wywalilo jak pojechalem do PL... dluzsza trasa i kompik zeswirowal. Odlaczylem klemy i uzdrowial
A co do ilosci LPG to chyba zalezy od ciscnienia na pompie. Na Shelu tankuje nawet 73L a na BP max 68.
A masz jakies foty z podrozy?
Gdzies tam mam ale ciezko odgrzebac

To bylo w grudniu 2008-styczen-2009 ciezka zima -26 stopni a tu powrot do UK, oj cienko bylo...3 razy zamarzla mi przepustnica i stanela w miejscu a tu lodzik ze masakra... oj sie hamulce jaraly ostro ale jakos przezylismy
w Pl wszystkie stacje lpg nieczynne bo pozamarzaly Zasowalem na AT-kach BFG z 460litrowym bagaznikiem na dachu. Daly rade na sniegu
Ja najwieksze przezycie w podrozy do Polski z UK mialem nie Jeepem - bo ten zawsze bez problemow Ale Mondeo MK2 z lozkiem na dachu

Ja najwieksze przezycie w podrozy do Polski z UK mialem nie Jeepem - bo ten zawsze bez problemow Ale Mondeo MK2 z lozkiem na dachu
przynajmniej miales sie na czym wygodnie przespac na postoju

przynajmniej miales sie na czym wygodnie przespac na postoju

Hehehe
Ale nie bylo mi wtedy do smiechu

Kupilismy lozko takie z kutymi elementami i z egzotycznego drewna calosc byla zapakowana w plaski duzy karton... Byl luty i padal rzesisty deszcz
Pudlo rozmoklo, i w Belgii musielismy, cos zrobic Na stacji rozebralismy pudlo i co moglismy poszlo do srodka obok naszej corki a najwiekszy element - wezglowie - poszlo na dach bez opakowania...

Oj byla jazda - szkoada ze czlowiek w takich chwilach nie mysli o robieniu zdjec



© Pozycjonowanie stron internetowych Design by Colombia Hosting